92
spotkanie Chrystusa i Matki jego z Charonem i Minosem, jedne-mi objętych ramami, bardzo się tam naturalnem wydawać musi.
Po ostatecznym sądzie, Michał-Aniol otrzymał rozkaz malowania kaplicy paulińskićj. Paweł III, od swego ją nazwawszy imienia, chciał z nićj rywalkę syxtyńskićj zrobić. Ale obrazy Buomrottego bynajmnićj temu nie odpowiedziały celowi. Mimo teraźniejszego ich od świec okopcenia, w kompozycyi jak w exe-kucyi starość artysty przeczuwać się daje. Mówią, iż dłutem tak już miał osłabioną prawą rękę, że malował lewą, a wzrok jego najbardziej ucierpiał przy syxtyńskim suficie. Oczy tak były wówczas nawykły do patrzania w górę, iż przez niejaki czas potem w dół ich spuścić nie mógł.
Kiedy tak powoli gasł malarz i rzeźbiarz, pozostał jeszcze architekt. Mianowany budowniczym Sgo Piotra, gorliwie się nim zajął, i uwieńczył swe liczne a sławne dzieła, sławniejszą nad wszystkie kopułą. Lecz jego jest tylko pomysł jćj, wymiary i rysunek, podług których, po zgonie mistiza, pod inną dyrekcyą wiernie wykonaną została. Wówczas dał także plan prześlicznej świątyni, o którój już mówiłam, Stej Maryi Aniełskićj, z Dyoklecyana ther-mów przerobionćj.
Mimo to, starość jego była coraz smutniejsza, humor coraz bardzićj cierpki i ponury. Razu jednego zwichnąwszy sobie nogę, odmówił wszelkiego starania, zamknął się i chciał głodem skończyć. Musiano aż oknem wejść dla ratowania upartego starca.
Często przez ciąg budowy Sgo Piotra, wydalał się na czas jakiś do dzikich gór Nettuna i Spoletto, szukając tam samotności, bo już ludzi znieść nie mógł. Jedynego miał wówczas towarzysza, wiernego sługę, który go od lat 26 nie odstępował, i któremu znaczną część majątku zapisał. Ale i ten jego wyprzedził, na jego skończył ręku; a tak, Buonarołti, nietylko swych współzawodników, jako i dobroczyńców swoich, wszystkie wieku swego sławy (między któremi ośmiu papieży) (1), ale nawet wszystkie swe przyjazne uczucia przeżył, pogrzebał, a wpośród tego cmentarza, śmierci się dopraszał.
(') Juliusz II, Leon X, Adryan VI, Klemens VII, Paweł III, Juliusz 111. Marcellill, Paweł IV.