181
świgtą Matki swój pamiątkę ochronić, 10 maja 1291 roku, niewidomą ręką te skromną lepiankę z podstawy zerwał, i przez morze aż na brzeg Dalmacji ją przeniósłszy, między Tarzetem i rzeką Tarsia ukrył. W miejscu tćm, dzikićm i pustćm, nigdy żadna nie powstała budowa. Okoliczni mieszkańcy wkrótce ją spostrzegli, a nieznaną iego domku postacią zdziwieni, na trawie i nierównym rzuconego gruncie, bez fundamentu, bez podłogi, wyższą o tćm zjawisku uwiadomił, władze. Ta zjechawszy na miejsce, głgbićj rzeczy rozpoznawać zaczęła. Ze znalezionych w ściennćj szafeczce domowych sprzętów (których część Loretto posiada), jako i z rodzaju kamienia na budowę użytego, domyślono się zkąd tam przybył; wzięto rozmiary jego, i posłano do Nazaretu szukać pozostałych fundamentów: jakoż nienaruszone łatwo znaleziono.
Takim sposobem przekonano się, iż to była istotnie Matk. Boskiej chatka, cudownym sposobem do Dalmacyi przeniesiona. Wieść o przytomności tej świątyni wnet po całym rozeszła się kraju, tysiące pobożnego ludu cześć jej swą przynosić poczęli; coraz ich większe przybywały gromady Trwało to lat trzy i miesięcy siedm, gdy Bóg niedościgłemi wyroki swemi, kazał ją na mną, bardzićj jak się zdawać może od siebie ukochaną przenieść ziemię.
Ranku jednego, mieszkańcy Terzetu poszli jak zwykle swe zanosić modły, i z bolesnćm zadziwieniem miejsce już tylko świę-tćj ujrzeli lepianki. Miejsce to, jak wierni twierdzą, żadnym nigdy nie porosło chwastem, tak, że je dotychczas wyraźnie poznać można.
Lecz o ile było wielkie Dalmatów zmartwienie, o tyle wielka była radość mieszkańców przeciwnego Adryatyku, gdy 10 grudnia 1294 ioku, o godzinie 10 wieczorem, na małem wzgórzu, pośród gęstego lasu, rzeczony zjawił się domek. Stanął niedaleko miasteczka Rekanata zwanego, na gruncie dwóch tamecznych mieszczan, dwóch braci.
Jak w Dalmacyi tak i we Włoszech, sława cudownćj lepianki zaczęła zaraz bogobojnych gromadzić pielgrzymów z bogate-mi dary; ale we Włoszech tuż za nimi włóczęgi i zbójcy zbierać