187
* Sj rakuzy uciekając. Lud jednak tameczny wcale mi się nic wydał z sycylijskiego pochodzenia. Kobiety słyną pięknością: lubo mignie zachwycała, nie chcę jćj przeczyć; wyznam tylko, że dziewczęta sorrentowskie daleko piękniejszemi znalazłam. Już cne tam nie noszą swego włoskiego Mezzaro, tych chustek białych co im zasłaniając głowę bardzo wdzięcznie śniade okiążają lica To ładne narodowe ubranie, w Tern', ostatni raz widziałam. W An-konie i Loretto już tak się ubierają jak nasze kawiarki, co także .m wdzięku w mych oczach nie dodało.
Hie zawsze jednak należy z rysów o początku ludu wnioskować. Ankona przez tyle przeszła kolei, iż niepodobna rzetelnej narodowości w niój szukać. W każdćj wojnie prawie zawsze na pierwszy wystawiona ogień; mało znajdziesz na mappie krajów, którychby ludy w niej nie gościły. Nietylko Rzym-anie, Gothy, Saraceny, Wandale, ale w późniejszych czasach Francuzi, Niemcy, Rossyanie, widzieli Ankony mury. Wie dawniej jak 1832 r., Francuzi opanowali jćj cytadellę, i dzierżyli ją aż do 1833 r.
Arty ści spieszą oglądać jćj katedrę, wzniesioną na gruzach starożytnej Wmery świątyni, gdzie piękne są freski tegoczesnych malarzy pod kopułą jedną z najdawniejszych we Włoszech. Ankona kilka innych ma jeszcze pięknych kościołów, także teatr, duży lazaret, pałac legata papiezkiego i kilka innych, a w jednym z nich, w pałacu, Mamiforte zwanym, zbiór dość szacownych obrazów. Ja tego wszystkiego bardzo mało widziałam, tak dla krótkości czasu, jak dla nieznośnego upału, sił i woli pozbawiającego. Starożytna tylko brama, czyli tryumfalny Tukna cześć cesarza Trajana wzniesiony, głównie mą zwrócił uwagę.
Za Ankoną piórwsze nieco znaczniejsze miasto jest Sinegalia. Sławne swemi jarmarkami, imię to z innego jednak powodu w pamięci mi pozostało. Podczas mego w Neapolu pobytu, jakieś zaburzenie, w Rimini zaczęte, tam się odbiło. Gazety pełne naow-czas były szczegółów tego buntu, imiona tych dwóch .miast ciągle w nich się powtarzały, tak, że przyjeżdżając zdawało mi się, że Sinegalia znajdę jeszcze nieostygłą ze żwawego wzruszenia. Tymczasem znalazłam ją cichą, zimną, śpiącą, jakby nigdy w życiu nic innego nie robiła jak spała, i na jerreark się budziła je-