196
jeżdżuł, wsiadłszy napowrót na wózek dognał nas, i z rodzajem rozpaczy i wściekłości zaczął najdobitniej nam przyrzekać, że my im nie ujdziem, że to rzecz odwleczona i t. d., a żegnając z szy-derskim uśmiechem, rzucił nam: „do widzenia! do prędkiego i miłego spotkania!... ”
Veturyno to słysząc, nowy zaraz plan ułożył. Zamiast nocle-gowania wForli, jak to zamierzonćm było, i na co zapewne bandyci liczyli, wstrzymawszy się tam tylko dla krótkiego koni wypoczynku, puściliśmy się dalój. A gdy w Forli opowiadaliśmy spotkanie nasze, słuchano go z największą obojętnością, jako najnaturalniejszej i zwyczajnej rzeczy, jak gdybyśmy mówili że na jabłoni jabłka widzieliśmy.
I tak się skończył, dość jak widzisz prozaicznie, lubo nie bez wielkiego przestrachu, ten cały bandytów epizod, nieodzowny, jak się zdaje, w podróży włoskiej, a który przedtóm całkiem brakł w mojój.
Forli ma jakieś podobno wspomnienia, piękne budowy i sławnych mistrzów obrazy, ale zmęczona zbyt raptowną drogą i jeszcze niezupełnie o następny dzień spokojna, nie miałam ochoty pytania się, ani oglądania niczego. Jestto miasto dość duże, a najbardziej mi się podobało tem, iż tam całkiem Apeniny się kończą, że ich nawet zdaleka w perspektywie nie widać ani słychać więcój o nich.
Za Forli najznakomitsze miasto jest Faenza, które głównie słynie swym fajansem. Tam go robić poczęto, i ztamtąd wziął swe europejskie imię. Faenza liczy się do najważniejszych miast papiezkich stanów. Mieszkańców ma 20,000. W czworogran postawiona, pięknemi jest otoczona mury; a cztery ulice co ją na krzyż przecinają, zbiegają się na dużym rynku, portykiem dokoła. Portyki w ogólnćj są tam modzie; jestto charakteryzująca tamecznych miast cecha. Główny ten plac piękną ma w środku fontannę; z jednćj strony nowy teatr, a z drugićj katedra z zegarową wieżą nieźle go także zdobią. Faenza prócz tego posiada liceum (w którćm galerya obrazów kilka pięknych liczy boloń-skińj szkoły płócien); szpital dla obłąkanych, drugi dla podrzut-