209
iniarzy. Jednakowego więc zaniedbania doznawała Australia j ze strony Portugalczyków, Holendrów i Anglików, aż nakoniec hasło: złoto! zabrzmiało i w mgnieniu oka nowa era wędrówki ludów do niśj zawitała x).
Przed pięciu laty może dowmdzieliśmy’się, że Rossjjanie przedali swoją cząstkę nowego świata, pod nazwą, Alaszka, Stanom Zjednoczonym. Jakimże zaś sposobem dostali się Rossyjanie do A.aszki Czyż zapłynęli tam z Bałtyku lub białego morza ? w koło przylądku Horna lub dobrej nadziei? Wcale nie! Oni przeszli owszem w r. 1577 przez góry uralskie ku rzece Ob, nie dla tego, ażeby się im w domu było już wtedy za ciasno zrobiło, lecz w nadziei szybkiego zysku w owych dolinach. Podobnie jak Hiszpanie kacy&)m czyli królikom nowego świata złote pierścienie i naramieniki z rąk i nóg zdzierali, tak samo zabierali i kozacy, zdobywcy Sybiru, naczelnikom północno azyjatyckich myśliwskich ludów składy cennych futer. Chciwość zdobyczy zapędziła ich z niesłychaną szybkością ku wschodowi, a około 1639 r. widzimy ich już nad brzegami ochockiego morza. W cieśninie Berynga znaleźli oni najcenniejsze z wszystkich futer: wydrę morską, wczasach Stellera jeszcze liczną, obecnie już wymiera, ącą, albo całkiem wytrzebioną. Oczywiście, że coraz to nowych dziewiczych obszarów wyszukiwać musiano i tym to sposobem dostali się ruscy przekupnie futrami aż do nowego świata, gdzie Nowy Ar-changelsk na wyspie Sitka założyli. Aż do najnowszego przebicia się Rosyjan przez stepy i puszcze kirgizkń można powiedzieć, że rozszerzenie ich wszechwładztwa na całą północ Azyi było z góry rozprzestrzenieniem zwierząt, dostarczających futra, ściśle zakreślone.
Dotąd nabraliśmy wprawdzie tego przekonania, że losy wielkich obszarów ziemi i wielkich ludów zakreślone były z góry rozdziałem drogocennych przedmiotów z świata mineralnego i zwierzęcego; jednakże i niektóre roślinne płody wywierały ten sam czar, mianowicie w dawniejszych czasach, gdy zręczność obecna w przyswajaniu sobie roślin z obcych klimatów nie była jeszcze znaną. Żądza bogactw indyjskiego wschodu zapędziła Portugalczyków z wybrzeży Atlantyku najprzód na południe. Indyje, pod któremi wówczas w geografii całą południową Azyją wraz z Chinami i Japonią rozumiano, uchodziły mylnie za kraj obfitujący w szlachetne kruszce, gdy tymczasem w rzeczy-
*) Odkrycie to uskutecznił nasz ziomek Strzelecki — którego życiorys Ateneum w pierwszych swoich zeszytach 1876 r. podało P T.
Etnologia. 14