ustąpić musiaiy, walka ta odbywała się w Australii w ciaśniejszym o wiele kole i z tego to powodu pozostał jego świat zwierzęcy, z ma-lemi tylko odmianami, na tym samym stopniu rozwoju, który dosięgną! wtedy, gdy wyspa się oddzieliła. Najstarszy ląd stały ziemi po-siada także najstarsze postacie zwierząt ssących. Przedewszystkiem nie ma tam zwierząt drapieżnych, albowiem dingo czyli pies austral-skir dostał się tam prawdopodobnie wraz z człowiekiem, chociaż obecnie zdziczały gromadami po wyspie się snuje. Gdyby zaś rzeczywiście, iak to z jego szczątków i kości w dawnych jaskiniach *) chcą wnosić, przed przybyciem człowieka do Australii był się dostał, musiało się to zawsze w geologicznie niedalekiej stać przeszłości. Ponieważ zwierzęta drapieżne, jako zawzięte wrogi człowieka, pomyślny wpływ na jego rozwój wywierają, to brak ich trzeba zaliczyć do ujemnych stron tej części świata. Smutniejszym jeszcze objawem jest zupełny brak wszelkiego kopytowego zwierzęcia, przez co człowiek już z góry był pozbawionym wszelkiej możności podniesienia się na stopień najwyższy uobyczajenm, gdyż z wyjątkiem psa, nie było zwierzęcia innego, któreby się dało było ułaskawić; trzeba bowiem pewnego stopnia umysłowego uzdolnienia u zwierzęcia, aby jako towarzysz lub żywiciel człowieka mogło być przyjęte do jego towarzystwa; workowate zwierzęta nie posiadają zaś takiego stopnia rozwoju władz umysłowych. Jak wszystkim wiadomo, Australia test jakby stworzona na hodowlę owiec, bydła, koni, wielbłądów, lecz te wszystkie kulturowe zwierzęta nie mogły się dostać do tego lądu, odkąd most, łączący go ze starym światem, był zerwany. Tym sposobem da się więc o Australii powiedzieć, że jest wyspą, nie posiadającą jednak korzyści klimatu wyspy, żyznym stepem bez stepowych zwierząt kopytowych, krainą spokoju czyli ospałej walki o byt, schronieniem przeto najdo-godniejszem dla zwierząt i roślin zamierzchłśj przeszłości. Cichy spokój zaś, jeżeli pizebieg spraw życia w stworzeniu dobrze rozumiemy, znaczy tyle, co zastój i martwota, a w porównaniu z wysoko rozwi-niętemi zwierzętami ssącemi starego świata przedstawiają się nam australskie jak skaczące skamieniałości Gdy nareszcie wybiła godzina ostatnia, pierwszy okręt, przybiwszy do brzegu, istoty ze starego świata na ląd wysadził i z utratą osamotnienia Australia wyspą być przestała, gdy zbudowany został na nowo most, chociaż tylko zwodzony, łączący go na powrót ze starym światem i miała się na no-
i) Pagenstecher w Petermanns Mittheilungen 1866, str. 183.