267
szy w samej sobie i oderwanie się jej od świata zewnętrznego. Wielka przypowieść Yidanty brzmiała: Ja jestem to. jestem B r a lima; szkoła Sankkja uczyła zaś: ja nie jestem to (przyroda) ’)J
Umysłem Indów władało i włada jeszcze dotąd wyobrażenie wiekuistego trwania czyli nieśmiertelności duszy. Skłonność do zadumy i pogardy życia opanowała ich już w nąi dawniej szych czasach. Nieskończony szereg przejść duszy w inne ciała towarzyszył im jako groźba na każdym kroku. Czyż wiele tak lekko nastrojonych umysłów spotykamy pomiędzy sobą, aby swe własne życie z jego złudzeniami, troskami i ciemnemi godzinami jeszcze raz na nowo rozpoczynać chcieli? Za wyzwoleniem tęskni stworzenie, brzmią równio* słowa apostoła. Na Jndusie cięży tedy jak męczarnia judaszowa wyobrażenie meustannego odradzania się bez wybawienia i nadziei, aby Yiecznie toczące się koło kiedykolwiek zatrzymać się mogło, a wyobraźnia jego spogląda na czas, nie mający granic, trwożna i zaniepokojona złowrogie-mi wielkościami liczb, które za każdym jego krokiem naprzód, swój Widnokrąg również o jeden krok naprzód posuwają. Jeżeli więc kasty wyższe za wyzwoleniem duszy tęskniły, to dla uciśnionych byt bez końca musiał być męczarnią bez odetchnięcia.
Według podań wystąpił tedy w 6-ym wieku prz. Chr. syn Sud-dhodany, króla Kapilarastu, z rodu Gautama i domu Sakja. zowiący się Siddartha z zapowiedzią wybawienia, pośród ludu Indów 2). Widok cielesnych cierpień, choroby, starości i śmierci pobudził go do rozmyślania nad tem, jakim sposobem mógłby się człowiek uwolnić od nędzy doczesnego życia, Nauki szkół bramińskich nie zadawalniały go. Uznał on owszem nicość modlitwy, ofiary i pokuty. Już samo to odrzucenie szamańskich obłędów zapewnia mu wysokie miejsce pomiędzy religijnemi ustawodawcami. Wreszcie on swej nauki nie głosił jedynie wybranym jako tajemnicę, lecz działał w przeciwieństwie do braminów otwarcie, każąc w obec ludu w jego języku 3); on nie zwracał się również do Jakieikolwiek kasty wyłącznie, lecz do całćj ludzkości. Buddyzm nie był nigdy narodowym, lecz pozostał powszechnym aż do dziś dnia. Otóż Sakjamuni głosił otwarcie, że jego nauka jest prawem łaski dla wszystkich 4); znana wreszcie jest owa pię-
*) KSppen. Religion des Buddha. Berlin 1857. T, I. str, 69.
2) Chr. Las sen. Indische Altherrhumskunde. T. II str. 66.
3) Bur no uf. Introduction. T. I. str. 195.
4) B u rn o uf 1. c. T. I, str. 198.