394
jak np. laska dmuchawka, łuk z strzałami i t. d.; końce strzałek wyrzucanych za pomocą dmuchawki, są zatrute jadem. Powodem najczęstszym do nieustannych prawie wojen pomiędzy Dayakami jest ów zwyczaj powszechny rabowania czaszek (menayau), Pobudki do tego są po części religijne, (chęć zdobycia ofiary dla zmarłego), po części wojenne (dla zdobycia wojennój trofei). Owa zdobycz głów nie dokonywa się jednak w otwartej walce, lecz przez podstępne zabójstwo. Ciało zabitego (czy to mężczyzna czy kobieta lub dziecko) pozostawia się. na miejscu, głowę zaś odciętą niesie dumny z swój odwagi wojownik w wyścielonym włosem nieprzyjacielskim i kształt tornistra mającym koszyczku z tryumfem do domu. Takie szczęśliwe zdarzenie obchodzi wieś cała ucztą, na którą kilka wieprzów się zabija. W niektórych okolicach gotują skórę z czoła i serce zabitego przy takiej uczcie i dają je młodzieży do zjedzenia, dla zbudzenia wt nićj waleczności i męztwa. Zwyciężca, przynoszący szczęśliwie głowę do domu, może przed nim znak zwyoięzki wystawić i na głowie pióro z ptaka Angang nosić. Ilość takich piór wskazuje na ilość zdobytych głów.
Do środków obronnych, za pomocą których Dayakowie swe osady przeciwko napaści wrogów zabezpieczają, należą i używane powszechnie na wyspach Sunda małe bambusowe paliki (ranja), wbijane nieznacznie wr wysokiej trawie w niewielkich od siebie odstępach. Nieprzyjaciel zmuszony jest przez nie postępować naprzód nadzwyczaj ostrożnie, nie może więc swój napaści wykonać z należytym śmiałym rzutem, a broniący ma czas przysposobić się do skutecznej obrony.
Z pomiędzy zajęć ulubionem jest kowalstwo, w którem Dayko-wie celują i najprostszemi narzędziami szczególnie dobre pałasze wyrabiają. Są one i twarde i zarazem nadzwyczaj giętkie; można nimi bez wyszczerbienia przeciąć góźdź miernćj grubości. Oni wytapiają żelazo sami i wyrabiają z niego oprócz broni jeszcze łańcuchy, pierścienie i inne przedmioty. Pomimo bogactwa wyspy w dziczyznę nie są oni wcale namiętnemi myśliwcami i wolą zwierzynę łowić w sidła i sam ołówki.
Podobnie jak wszystkie dzikie pokolenia malajskiego szczepu obchodzą się i Dayakowie łagodnie z swemi żonami, do których większa część zajęcia koło domu należy; pomoc w polu, przyrządzenie potrzebnej odzieży, utkanie potrzebnych na to materyj na warsztatach bardzo prostych, pielęgnowanie dzieci, to wszystko należy do kobiet. Co do małżeństwa to panującem jest jednożeństwo. Narze-