463
palcami wylizane, lecz i mięso samo wkłada się do gotowania bez •wszelkiego uprzedniego oczyszczenia lub przyrządzenia, tak że zwykle, włosy, trawa lub inne przedmioty w rosole pływają, albo też herbata ma smak mięsa, dzień przedtem w tćmże samem naczyniu gotowanego. Zaięciem głównem mężczyzn chów bydła, do którego należy wielbłąd, koń, wół, owca i koza. “Wielbłąd jest właściwym jucznem zwierzęciem tych ludów i najstosowniejszem dla życia w tych stepach i puszczach z powodu swej wytrzymałości bez pokarmu i napoju. Mleko jego mające smak cokolwiek słonawy, służy do poprawienia smaku herbaty, a mięso, chociaż cokolwiek łykowate, biedni chętnie jedzą. Prócz chowu bydła jest i polowanie w zwyczaju, wreszcie i wszystkie prawie sprzęty domowe muszą w domu być sporządzone, gdyż odrębnych na to rzemiosł u tego ludu nie ma.
Co do stosunków rodzinnych, to wielożeństwo jest w zwyczaju, chociaż zwykle tylko bogatsi z tego przywileju korzystają. Gdy jest więcej żon, jedna z nich zajmuje miejsce pani domu a inne uchodzą więcej za sługi. Żona główna jest zwykle pod względem swego rodu mężowi równa, gdy tymczasem reszta żon należy do rodzin biedniejszych lub kupionych niewolnic, które każdej chwili oddalić, lub odprzedać można. Stanowisko żony głównej względem męża jest oparte na zupełnem równouprawnieniu i nie jest wcale takiem niewolnictwem nacechowane, jakie się zwykle u ludów koczowniczych spotyka x). Wychowanie dzieci jest nąiprościejsze w świecie. Gdy się dziecko narodzi dają mu najprzód kawałek tłuszczu do ssania, a dopiero w kilka dni pierś matki. Potem zawijają je wr pilśniowe kołdry i kładą do kolebki, gdzie przez całe dnie leży sobie samo jedno, z wyjątkiem, że czasami matka do niego zajrzy i pierś mu poda. Gdy zacznie biegać, pozostawia się je samemu sobie. W łecie chodzi nago, a na zimę dostaje kożuszek obszerny i z przodu zapinany. Tym sposobem wzrasta zahartowane na wszelkie zmiany kapryśnej pogody i staje się silnem i czerstwem.
Chowanie zmarłych w stepie nie jest łatwe a palenie za nadto drogie, z tego powodu zawijają ich zwykłe w pilśniowe całuny i pozostawiając na wierzchu pokrywają kamieniami łub gałęziami drzew. Zwierzęta drapieżne i psy kończą jednak zwykłe szybko dzieło ich zniszczenia.
x) O obrzędach ślubnych, zob. Kopermcki J. w Journal of Łhe anthrop,. Institute of Greac Britafn and Ireland 1872 str. 408 i Biczurin 1. c. str. 134.