565
nasz sąd o zdolnościach murzyńskich pokoleń do kulturowego rozwoju sprawiedliwiej niż dotąd wymierzamy.
Znaczenie jakiejkolwiek części ziemi, jako widowni ludzkiój kultury, nie zawisło od jej ukształtowania jedynie, lecz wznosi się i spada wraz z jej blizkością lub oddaleniem od innych szczególnie w tej mierze korzystnie położonych ziemskich przestrzeni. W tśm znacze-nio stanowi Afryka jedynie półwysep wschodniej półkuli ziemskiej. Gdybyśmy sobie mogli przedstawić, że międzymorze Suezkie jest cieśniną i że cała Afryka leży przynąjmniój o 10° więcej na południe i zachód w ocean wsunięta, tak żeby jako część z:emi wyspowa pozbawioną była wszelkiego związku swego ze starym światem, toby na niej musiał był istnieć stan jeszcze mniej pomyślny od obecnego i bardzo zbliżony do tego, jaki nam Australia w chwni swego odkrycia przedstawiała. Przez swoje suche połączenie z Małą Azyją, swoje sąsiedztwo z Arabią jako też południową Europą miała ona sobie zapewnione korzyści, niedostępne dla mieszkającej w Ameryce ludności. Brzegiem swym północnym i wschodniemi wybrzeżami stała ona przynajmniej otworem dla azjatyckiej kultury.
Musimy więc za następstwo tego korzystnego jój położenia uważać, że znajomość wytapiania rud żelaznych i przerabiania ich na narzędzia i broń po całej iei powierzchni się rozprzestrzeniła. Z którejkolwiek bądź strony podróżnicy w głąb’ kraju się zapuszczą, wszędzie znajdują mieszkańców, żyjących w t. z. okresie żelaza. Żadnemu z ludów, posiadających kupalnie rudy żelaznej, nie jest obcym wynalazek spotęgowania żaru węgli aż do siły płomienia dmuchawki za pomocą przepędzenia przez nie strumienia powietrza. Miech afrykański składa się z dwóch wyżłobionych drewnianych bębnów, zamkniętych z góry skórzanemi i szczelnie przymykającemi worami, a dołem w gliniane rury zaopatrzonych, przez które powietrze wskutek kolejnego podnoszenia i zgniatania owych worów bywa to wciągane to wypychane. Żelazo, wytopione w ogniu z węgla drzewnego, jest szezególnći dobroci, tak że bardzo wiele ludów murzyńskich słusznie swe własne żelazne wyroby nad angielskie z nieczystego metalu przenosi.
Tam gdzie przyroda wcześnemu dojrzewaniu ludzkiego społeczeństwa sprzyjając pomoc niosła, powstały też i pierwsze ogniska kultury. Takim ogniskiem była dla starego świata jakby ręką łaska-wćj opatrzności umyślnie naznaczona przestrzeń pomiędzy braterskie-mi strumieniami Mezopotamii i Nilu. W miarę oddalenia się od tego źródła światła powinien był stan kultury w Afryce się zniżać, a zjawiska rzeczywiście dostrzegane stwierdzają też to przypuszczenie w ogó-