t>80 —
za sobą we wszystkich przypadkach, w których na zewnątrz wystąpić jest zniewolona, znaczne z jego strony ofiary, mianowicie jeżeli chodzi o wojnę przeciwko wrogowi, którego potęga wzrosła i jest przemaga-jącą. w której przeto nie można się spodziewać znacznej zdobyczy, lecz owszem tylko guzów, ran lub śmierci. Y>T takich razach musi ów naczolnik całą swą wymowę wytężyć, i poprzeć ją łicznemi podarunkami i objetnieami, a przedewszystkiem dostarczeniem jadła i napoju w obfitości. Ten układ społeczny patryjarehalny, będący widocznie pierwotnym, istnieje obecnie już w nie wielu okolicach, przez Murzynów zamieszkałych. Mianowicie w okolicach zachodnich i środkowych kraju musiał on ustąpić miejsca despotyzmowi, przypomiuającemu azy-jatyckie jego tor my, a nawet przewyższającemu je niekiedy. Wszędzie, gdzie tylko Murzyn z obcemi plemionami i ludami się zetknął, zagrażającemi jego bytowi, połączenie kilku plemion w jedną silniejszą całość pod rozkazami bitnego i rozumnego wodza stawało się koniecznością dla stawienia skuteczniejszego oporu. Ten wódz utrzymywał się z swą rodziną na czele owego związku i uznawanym był jako władz-ca nawet przez wroga, który wolał z jedną jak więcej głowami mieć do czynienia. Przez to rosła jego powaga w obec własnego ludu. a w ciągu pewnego czasu zmieniał się zwykle taki równy wszystkim wojownik w przewyższającego wszystkich i samowładnego despotę. U każdego, obszerne płaszczyzny zamieszkującego ludu, narażonego na częste napaści chciwych zdobyczy wrogów, musi się w ciągu czasu z prostego stosunku patryarchainej, rodowej władzy despotyzm (u ludów nizko stojących) lub monarchia (u ludów kulturowych) wyrodzić.
Taki władzca, pragnący ustalić i podnieść swą powagę, usuwa się zwykle o ile możności od codziennego obcowania ze smemi podwładnemu, robi się nieprzystępnym i otacza wałem najśmieszniejszych ceremonij. Niekiedy przypisuje sobie nadludzkie przymioty, np. siłę leczenia chorób, wywołania deszczu i t. d. Każdy zbliża się do niego z oznakami największej uniżoności, pełzając na kolanach, całując ziemię, posypując głowę pyłem łub nacierając nim oblicze i t. p. U despotów Murzyńskich spotykamy również często jeden z azyjatyckich zwyczajów, t. j. używania w rozmowie z ludźmi podbitego pokolenia wyłącznie języka panującego ludu, chociażby język owego pokolenia jak najlepiej był im znanym. Z tego to powodu takiemu władzcy towarzyszy zawsze tłómacz, ,,usta królewskie11 zwany, za pośrednictwem którego cała rozmowa pomiędzy władzcą a mającym posłuchanie, się odbywa. Kiedy w owych okolicach, gdzie jeszcze patryarehalny układ społeczny istnieje, naczelnik plemienia, wódz i władzca, niczem ani co