459
niferów, i z tego powodu nazywa się mim także Iilibecnńbaertje, to jest stróż trzód.
Podobym do numa Samojedów jest turum Ostjaków. I on przebywa na wysokości nal światem, którym według niezmiennych praw sprawiedliwości rządzi. On rozmawia jedynie głosem, grozy pełnym grzmotu i burzy (u Kamassinców znaczy nnm grzmot) z człowiekiem, nie troszcząc się ani o jego modlitwy ani ofiary. Nie ma więc zbliżenia się do niego. Podwładnemi wszechmocnego numa i zawisłemi od niego są pewne niewidzialne duchy, pizez Tomskich Samoiedów LohM (loh) czyli loset (los), przez obdorskich Ilahe czyli Sjaclaei a przez Ostjaków JLonk zwane. Wprawdzie i one są dla zwyczajnego człowieka niedostępne, podobnie jak i num, lecz szaman ma właazę ich widzieć, z nimi mówić, i wymodlić u nich wstawienie się do numa. Człowiek musi się zadowolnić ich wizerunkami, zwykle z drzewa wyciosa-nemi postaciami ludzkiemu czasami jednak dziwnych kształtów przedmiotami przyrodzonymi, jak np. kamień, drzewo i t. p. i tym to składają Samojedzi ofiary. Lecz gdy chodzi o to, by otrzymać odpowiedz, pośrednictwo szamana staje się nieodzownem.
Jedną z najważniejszych cech urałeko-ałtajskich ludów jest cześć przodków, objawiająca się składaniem ofiar i innemi obrzędami i opie-rającasię na wierze w pozagrobowe życie zmarłych, którzy i na drugim świecie takie same potrzeby mają jak na tym, i temi samemi czynnościami co i na ziemi się zajmują. Osoby możniejsze ustawiają w domu ich posążki z drzewa, ubierają je rano w odzież, sadzają wspólnie do stoła, gdzie jadło i napój przed nimi stawiają, rozbierają wieczorem i układają do łóżka. To wszystko dzieje się przez trzy lata, po ukończeniu których owTe posążki się grzebią, gdyż ich nieśmiertelność w tym czasie się kończy. Rzeczywista nieśmiertelność jest tylko udziałem szamanów, którzy po śmierci w duchy, bóstwa pośrednie, się przeobrażają.
Owe posążki bożyszcz, znajdujące się również u Ostjaków pod nazwą Jiljan, zachowują się albo w osobnych jurtach, albo w gajach cienistych pod rozłożystym drzewem a pod czas wędrówki pokolenia przewożą się na osobnych saniach. Szamani, poświęcający się służbie tych bóstw, są to ludzie przebiegli, zręczni i w sztuczkach czarnoksię-zkich wszelkiego rodzaju wprawni. Chorych leczą środkami syrnpa-tycznemi, gusłami, które z taką przezornością stosować umieją, że ich wziętość czy chory wyzdrowieje czy umrze nigdy nie cierpi. Z pomiędzy obrzędów religijnych tych ludów zasługuje na szczególną uwagę przysięga. Jest ona zwykle oczyszczającą. Jeżeli zbrodnia jaka