86 Te cudowne czasy: Stalin i Nadia, 1878-1932
wuja Redensa, szefa GPU w Charkowie, uchyliła zasłony w oknie specjalnego pociągu i zobaczyła, ku swemu zdumieniu, głodujących ludzi ze wzdętymi brzuchami, żebrzących o jedzenie, i biegające wzdłuż torów wychudzone psy. Kira opowiedziała o tym matce, Żeni, która odważnie poinformowała Stalina.
- Nie przejmuj się tym - odparł. - To jeszcze dziecko i zmyśla.1
W ostatnim roku małżeństwa Stalina można odnaleźć zarówno chwile szczęścia, jak i cierpienia. W lutym 1932 roku wypadały urodziny Świetlany: zagrała w przedstawieniu dla rodziców i Politbiura. Dwaj chłopcy, Wa-sia i Artiom, recytowali wiersze.3
Wszystko tutaj wydaje się w porządku, czujemy się dobrze. Dzieci rosną, Wasia ma już dziesięć lat, a Świetlana pięć [...]. Jest bardzo zaprzyjaźniona z ojcem... - pisała Nadia do matki Stalina, Keke, mieszkającej w Tyflisie. Nie była to najlepsza okazja do wyznawania wielkich tajemnic, ale ton listu jest zastanawiający. - Mamy strasznie mało wolnego czasu, Iosif i ja. Pewnie słyszałaś, że ja, w moim wieku, wróciłam do szkoły. Studia same w sobie nie są szczególnie trudne. Tylko bardzo trudno je pogodzić z moimi obowiązkami w domu w ciągu dnia. Ale nie skarżę się i jak na razie radzę sobie z tym wszystkim całkiem nieźle... Radziła sobie coraz gorzej.
Stalin miał nerwy napięte do ostatnich granic, ale wciąż był o nią zazdrosny: czuł, że starzy przyjaciele, Jenukidze i Bucharin, knują coś za jego plecami z Nadią. Pewnego razu Bucharin odwiedził Zubałowo i przechadzał się po ogrodzie z Nadią. Stalin pracował, ale wrócił, podkradł się do nich i wyskoczył nagle zza krzaków, krzycząc na Bucharina:
- Zabiję cię!
Bucharin uznał to naiwnie za azjatycki żart. Kiedy Bucharin ożenił się z nastoletnią pięknością Anną Łariną, kolejnym dzieckiem bolszewickiej rodziny, podpity Stalin zatelefonował do niego w nocy:
- Nikołaju, gratuluję ci. Tym razem też mnie przechytrzyłeś!
Bucharin zapytał, w jaki sposób.
- Dobra żona, piękna żona... młodsza od mojej Nadii! 4
W domu Stalin był na przemian bezmyślnym brutalem i despotycznym mężem. W przeszłości Nadia donosiła na odszczepieńców w akademii: trudno powiedzieć, czy w tych ostatnich miesiącach denuncjowała wrogów lub niezadowolonych przed Stalinem, który nakazywał ich aresztowanie. Podobno ta „porywcza kobieta” krzyczała na niego:
Alliłujewowie wrócili właśnie z Niemiec i byli wstrząśnięci zmianami, jakie zastali: „Wszędzie były bariery i kolejki - wspominała Kira. - Wszyscy byli głodni i wystraszeni. Moja matka wstydziła się nosić suknie, które przywiozła. Wszyscy się śmiali z europejskiej mody”.