50 Te cudowne czasy; Stalin i Nadia, 1878-1932
na XVII Zjazd, Stalin osobiście położył jego dziesięcioletniego syna do łóżka w Zubałowie.13 Maja Kaganowicz wspominała, że gdy ich odwiedzał, zawsze nalegał, by napalili w kominku. „Żaden szczegół nie był zbyt drobny”.14 Wszystkie podarunki były starannie przemyślane: kozackiemu zabijace Budionnemu ofiarował szable z inskrypcjami na klingach. Osobiście przydzielał samochody i najnowszy sprzęt.1 W archiwum znajduje się sporządzona przez Stalina lista przywódców, którym ofiarował samochody; ich żony i córki napisały do niego listy z podziękowaniami.
Były jeszcze pieniądze: palatynom często ich brakowało, ponieważ pensje wypłacano na zasadzie „partyjnego maksimum”, co oznaczało, że „odpowiedzialny pracownik” nie może zarabiać więcej niż wykwalifikowany robotnik. Wszyscy przywódcy otrzymywali kosze z żywnością z kremlow-skiej kantyny i specjalne racje z rządowych sklepów. Ale dostawali też sekretne gratyfikacje pieniężne w brązowej kopercie i kupony na wakacje. Sumy formalnie ustalał Kalinin i sekretarz Centralnego Komitetu Wykonawczego, rozdawca wszelkich dóbr, Jenukidze, ale Stalin bardzo się tym interesował. W archiwum znajduje się dokument, na którym podkreślił sumy na liście zatytułowanej Premie pieniężne z funduszu Prezydium dla grupy odpowiedzialnych pracowników i członków ich rodzin. Pod spodem napisał15: Interesujące liczby! Kiedy zauważył, że jego współpracownikom brakuje pieniędzy, interweniował dyskretnie, aby im pomóc, starając się na przykład o honoraria autorskie dla swego sekretarza Towstuchy. Napisał do dyrektora wydawnictwa, że Towstucha zaprzecza, jakoby był spłukany, ale kłamie. Rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Zwykło się nazywać ironicznie radziecką elitę „arystokracją”, tymczasem bardzo przypominała ona feudalną szlachtę, której przywileje całkowicie zależały od lojalności.
W momencie, gdy owi palatyni powinni być twardsi niż zwykle, niektórzy okazywali słabość i popadali w dekadencję, zwłaszcza gdy mieli bezpośredni dostęp do luksusów, jak na przykład Jenukidze czy czekista Jagoda. Co więcej, lokalni przywódcy utrzymywali własne dwory i stali się tak potężni, że Stalin nazywał ich „wielkimi książętami”. Ale nie było partyjnego księcia tak szczodrobliwego jak on, patrona patronów.
Kirów, szef partii w Leningradzie, mieszkał w wielkim mieszkaniu wypełnionym nowoczesnym sprzętem. Była tam wielka amerykańska lodówka - General Electric - których sprowadzono do ZSRR tylko dziesięć. Szczególnym wzięciem cieszyły się gramofony: Kirów miał „radiolę”, na której mógł słuchać muzyki z Baletu Maryjskiego; patefon, nakręcany gramofon bez głośnika; gramofon z głośnikiem i radio lampowe. Kiedy tuż przed wojną do Moskwy dotarły pierwsze telewizory, Mikojanowie otrzymali ten dziwny przedmiot, który odbijał obraz w szkle sterczącym pod kątem czterdziestu pięciu stopni. Do Budionnego Stalin napisał: Dałem Ci szablę, ale nie jest szczególnie piękna, postanowiłem więc wysłać Ci jeszcze jedną - jest w drodze!