214 Czystka: Jeżów truciciel, 1937-1938
o to, by z protokołów wykreślono nazwiska jego protegowanych, zanim zeznania trafiły do Stalina. W trakcie trzytygodniowego śledztwa, rozpoczętego 2 kwietnia, Jagoda zeznał, że zachęcał Rykowa do występowania przeciwko partii pod koniec lat dwudziestych: „Działaj. Nie tknę cię”. Później zadenuncjował Paukera i przyznał się do rozpylenia rtęci w gabinecie Jeżowa. Co ważniejsze, Jagoda oskarżył Awla Jenukidzego o planowanie zamachu stanu wraz z marszałkiem Tuchaczewskim, starym wrogiem Stalina z okresu wojny domowej. Przed rozpoczęciem procesu, na którym wystąpił wraz z Bucharinem i Rykowem, Jagoda przyznał się również do zamordowania Gorkiego i jego syna oraz zabicia Kirowa.
W swoim prywatnym piekle wiedział, że jego rodzinę i przyjaciół też czeka zagłada: zgodnie z prawami stalinowskiego świata, kiedy człowiek upadał, pociągał za sobą wszystkich, którzy byli z nim związani, krewnych, kochanki i protegowanych. Jego szwagier i teść zostali niebawem rozstrzelani, wraz z bywalcami salonu literackiego. Żonę, siostry i rodziców zesłano: jego ojciec napisał do Stalina, że wydziedziczył „ostatniego żyjącego syna” za jego „ciężkie zbrodnie”. Dwaj inni oddali wcześniej życie za bol-szewizm. Obecnie siedemdziesięcioośmioletni jubiler z Niżnego Nowgo-rodu miał stracić trzeciego. Oboje rodzice Jagody zmarli w obozach.
Jagoda, jak się zdaje, przeszedł damasceńskie nawrócenie.1
„Po raz pierwszy w życiu będę musiał wyznać całą prawdę o sobie - westchnął jakby z ulgą zmęczony światem czekista. Władimir Kirszon, pisarz, któremu Stalin doradzał przy pisaniu sztuk i który niebawem miał zostać rozstrzelany, przebywał z nim w jednej celi jako prowokator. Jagoda spytał, co mówi się o nim w mieście, dodając ze smutkiem: - Chcę cię po prostu spytać o Idę [jego żona] i Timoszę [jego kochanka, synowa Gorkiego], o dziecko, o moją rodzinę, i zobaczyć jakieś znajome twarze przed śmiercią”.
Dużo mówił o śmierci. „Gdybym był pewien, że pozwolą mi żyć, zniósłbym to, że przyznałem się do zamordowania” Gorkiego i jego syna. „Ale nieznośnie trudno jest oświadczyć to przed wszystkimi, zwłaszcza przed Ti-moszą - powiedział swojemu śledczemu. - Możecie napisać w swoim raporcie dla Jeżowa, iż powiedziałem, że mimo wszystko musi istnieć Bóg. Od Stalina nie zasłużyłem na nic oprócz wdzięczności za moją wierną służbę; od Boga zasłużyłem na surową karę za pogwałcenie jego przykazań tysiące razy. A teraz spójrzcie, gdzie się znalazłem, i osądźcie sami: jest Bóg czy go nie ma?”
Belladonna Jagody zrodziła fatalne owoce: węgierski fryzjer i ulubieniec kremlowskich dzieci, czterdziestoczteroletni Pauker, został aresztowany 15 kwietnia, ponieważ za dużo wiedział i za dobrze mu się powodziło:
Mowa o nawróceniu Szawła w drodze do Damaszku [przyp. tłum.].