244 Czystka: Jeżów truciciel, 1937-1938
który nie usłyszał „w jego głosie wątpliwości, tylko zdziwienie [...]. Rozmawialiśmy [...] o tych ludziach, jakby już znajdowali się na tamtym świecie”. Z inicjatywy Żdanowa aresztowano w Leningradzie 68 000 osób. Co się tyczy Berii, ten zawodowy czekista przekroczył swoją pierwotną normę 268 950 aresztowań i 75 950 egzekucji. Normę później podniesiono. Zginęło dziesięć procent członków partii gruzińskiej, którą Stalin znał szczególnie dobrze. Beria wyróżnił się gorliwością, ponieważ osobiście torturował rodzinę Łakoby i doprowadził wdowę po nim do pomieszania zmysłów, umieszczając w jej celi węża.9
Stalin znalazł rozwiązanie, wysyłając swoich ulubieńców, aby zniszczyli „baronów”: był to także użyteczny sprawdzian lojalności. Nie istniała lepsza próba krwi niż podróż do regionów. Niczym dowódcy podczas wojny domowej, wyruszyli w asyście zbirów z NKWD własnymi pociągami pancernymi. Mikojan, ludowy komisarz handlu zagranicznego i zaopatrzenia, cieszył się reputacją jednego z bardziej przyzwoitych przywódców: z pewnością pomagał później ofiarom i uczynił wiele, by naprawić skutki rządów Stalina po jego śmierci. W 1937 roku jednak on też podpisywał listy z nazwiskami skazanych na śmierć i składał wnioski o aresztowanie setek swoich podwładnych. Za panowania Stalina Mikojan był dostatecznie sprytny, by unikać intryg, wyrzec się aspiracji do najwyższych stanowisk i, przy swojej żywej inteligencji i ogromnych zdolnościach, skoncentrować się na wykonywaniu obowiązków: wiedział, jak postępować i robić akurat tyle, ile trzeba.
Palatyni ratowali przyjaciół, lecz ratowali ich głównie w 1939 roku, w innych okolicznościach. Przedpokój Andriejewa, wspominała jego córka, „był pełen ludzi, którym pomógł”, ale Kaganowicz szczerze przyznał, że „nie można było ratować przyjaciół ani krewnych” z powodu „nastrojów społecznych”. Musieli zabić wielu, aby ocalić kilku. Mikojan prawdopodobnie zrobił więcej niż trzeba, kiedy wstawił się u Stalina za swoim przyjacielem Andreasjanem, oskarżonym przez tępych śledczych o to, że jest francuskim szpiegiem, ponieważ miał na imię Napoleon.
- To taki sam Francuz jak wy! - zażartował Mikojan. Stalin wybuchnął śmiechem.1 Woroszyłow, który ponosił odpowiedzialność za śmierć bardzo wielu ludzi, przekazał Stalinowi prośbę córki aresztowanego przyjaciela. Stalin jak zwykle dopisał pod spodem: Towarzyszu Jeżów, proszę to wyjaśnić! Jej ojciec został zwolniony i zatelefonował do Woroszyłowa, żeby mu podziękować.
Zdarzało się wiele takich absurdów: w swoim strasznym obozie wdowa po Bucharinie zetknęła się z podobnym nastawieniem, kiedy inny więzień doniósł na nią, ponieważ czytała książkę zatytułowaną Niebezpieczne związki, którą uznano za groźny podręcznik szpiegostwa.