PODZIEMNA ROSJA
Tworzyli razem zabawną parę - wielki Aleksandr Michajłow o dobrodusznym okrągłym obliczu i wymuskany, zgrabny Aleksandr Kwiatkowski, o rasowej twarzy szlachcica, okolonej wypielęgnowaną brodą.
Syn syberyjskiego właściciela kopalń złota, Aleksandr Kwiatkowski, studiował (podobnie jak Frolenko) w Instytucie Technologicznym. Brał udział w rozruchach studenckich, wkrótce, rzecz jasna, porzucił instytut i powędrował „w lud". Różnych prac się imał - był parobkiem, kowalem, robotnikiem, wiejskim domokrążcą (korobiejnikiem). Wrócił jako przekonany zwolennik terroru. Podobnie jak wielu z przybyłych do Lipiecka, odznaczał się niesamowitą siłą fizyczną i pełną zuchwałości odwagą. Uczestniczył w wielu napadach na eskorty więzienne, dwukrotnie udało mu się oswobodzić więźniów.
Młodzi ludzie spokojnie mieszkali w hotelu. Zażywali kąpieli błotnych, a potem godzinami pływali po stawie o niemiłej nazwie „Staw Antychrysta".
Michaił Frolenko wspominał:
W Lipiecku, za ogrodem uzdrowiskowym, znajdował się duży staw-jeziorko o bardzo przezroczystej wodzie, lecz, o dziwo, nie było w nim wcale ryb. Niejednokrotnie wynajmowaliśmy łódkę i pływaliśmy sobie po stawie-jezior-ku... Wypytawszy chłopów, dowiedzieliśmy się, że przyczyną braku ryb jest tama wzniesiona przez Antychrysta, czyli wedle nich - Piotra I!
(W epoce reform Piotra Wielkiego wśród ludu krążyła pogłoska, że Piotr znoszący patriarchat w Rosji i wiele starych obyczajów - to Antychryst, którego nadejście zwiastowały księgi cerkiewne. Pojawiły się dzieła dowodzące tego przy pomocy wyliczeń. Jednakże wielki reformator Rosji nie certował się z ich autorami - palono ich na stosie lub znikali w lochach).
To pływanie łódką nie miało nic wspólnego z rozrywką.
Na „stawie Antychrysta", jak najdalej od ludzkich uszu, „podejmowano i wstępnie roztrząsano wiele spraw" - dotyczyły organizacji terroru w Rosji.
W połowie czerwca wszyscy byli w komplecie - cała jedenastka. 15 czerwca udali się na pierwsze historyczne posiedzenie. Na zebrania upatrzono nader romantyczne miejsce.
Michaił Frolenko opowiadał:
342