576 Niebezpieczna gra o sukcesję, 1945-1949
Przystojny, ciemnowłosy i wykształcony Trojanowski był kolejnym dzieckiem elity. Kiedy Stalin spotkał po raz pierwszy młodego Trojanowskiego, polubił go tak bardzo, że zwracał się do niego na sposób Indian z Ostatniego Mohikanina: „Przekażcie mojemu białemu bratu pozdrowienia od wodza czerwonoskórych!”. Po spotkaniu z brytyjskimi parlamentarzystami powiedział do Trojanowskiego:
- Może zostaniecie i pomieszkacie z nami przez jakiś czas. Upijemy was i wtedy się okaże, co z was za człowiek.
Zaproszenie było tak nieoczekiwane i niepokojące, że Trojanowski wy-bąkał, iż z pewnością będzie to „kłopot dla towarzysza Stalina”, lecz Stalin nalegał. Niepokój Trojanowskiego był całkowicie zrozumiały, ale Stalin zaprosił go kilka razy, aby zagrał z nim w bilard, grę, w którą sam grał doskonale. Spotykali się głównie przy obiedzie, gdzie czasem dołączał do nich Poskriebyszow lub członkowie Politbiura. Rozmowa przebiegała gładko, „bez chwil niezręcznego milczenia”, chociaż Trojanowski okazał się dostatecznie rozsądny, by nie zadawać żadnych pytań i nie wyrażać własnych opinii. Mówił głównie Stalin, wspominając swój pobyt u ojca Olega w Wiedniu w 1913 roku, „pierwsze zetknięcie z rodziną żyjącą w zachodnim stylu”. Poza tym Stalin kazał mu odpoczywać, ale „trudno określić cokolwiek, co ma związek ze Stalinem, jako sprzyjające wypoczynkowi”.
Trojanowski, podobnie jak wszyscy inni goście, zastanawiał się, jak uciec, nie obrażając Stalina. Po dziewięciu dniach zebrał się na odwagę i spytał, czy może wyjechać. Stalin wydawał się zaskoczony, dopóki Trojanowski nie wyjaśnił, że wraca do Moskwy, aby wstąpić do partii.
- To ważne wydarzenie - powiedział Stalin. - Powodzenia. - Ofiarował Trojanowskiemu koszyk owoców, po czym nastąpił niezręczny, choć znaczący moment, kiedy się z nim żegnał: - Pewnie nudziliście się tutaj. Ja jestem przyzwyczajony do samotności. Przywykłem do niej w więzieniu.3
Po powrocie do Moskwy 21 listopada Stalin rozkazał Abakumowowi zamordować żydowskiego aktora Michoelsa. Dziewięć dni później poparł rezolucję ONZ w sprawie utworzenia Izraela.