1560 L. MOSZYŃSKIKULTURA LUDOWA SŁOWIAN
wielu wsi, noszących nazwy Jat wieź czy Jatwiesk, dochowało się do naszych czasów po parę lub kilka osad, mających wyraźnie litewskie imiona (np. w pobliżu Jatwiezi pod Wołkowyskiem H u m-biszki, Oszmiańce itp.; w pobliżu Jatwiezi pod Lachowiczami Piersztuki itd.; w sąsiedztwie Jatwiezi pod Kosowem Zemej-diaki, Darguze etc.)1.
958. Nadzwyczajnie nieraz zajmująca i bardzo ważna dla etnografa jest nomenklatura mniejszych oraz większych rzek słowiańskich w związku z kwestiami takiego czy innego dawnego osadnictwa; toteż nazwom rzek poświęcimy tu stosunkowo dużo miejsca. Zwracały one już niejednokrotnie baczną uwagę językoznawców, a niektórzy z nich, jak np. J. Rozwadowski, położyli wielkie zasługi na polu odnośnych badań. Niestety wyniki tych badań, jeżeli uwzględnimy tylko zupełnie pewne i niedwuznaczne, stoją nieraz w stosunku wprost odwrotnym do włożonych w nie wysiłków. Powodów takiego stanu rzeczy jest bardzo wiele. Do nie najmniej ważnych należy często zachodząca możliwość przyjęcia paru albo nawet kilku interpretacji dla jednej i tej samej nazwy. Stosuje się ta uwaga oczywiście nie tylko do imion rzecznych. Ponieważ jednak nazwy osad i tzw. uroczysk są na ogół w ogromnej przewadze młodsze i tym samym zrozumialsze od nazw rzek, bowiem ich ilość bardzo pokaźnie wzrosła w ostatnich wiekach wraz z wzrostem zaludnienia, i ponieważ starych nazw gór etc. mają Słowianie — znów biorąc na ogół — o wiele mniej niż starych nazw rzek, przeto w stosunku do tych ostatnich najjaskrawiej i najdobitniej zaznacza się wspomniana okoliczność. Dodać zaś jeszcze należy, że nazwy topograficzne osad, uroczysk, gór itd. lub raczej etymologie tych nazw łatwiej jest sprawdzać pod względem zgodności z'topograficznym charakterem terenu; rzeki natomiast przepływają nieraz przez bardzo urozmaicone krajobrazy, ich szerokość, wartkość, głębokość, barwa itd. zmieniają się czasem wcale znacznie lub nawet w wielkim stopniu, a wtedy, nie wiedząc oczywiście, w jakim miejscu danej rzeki wzięła początek jej nazwa, nie posiadamy żadnej kontroli dla trafności naszych wyjaśnień etymologicznych.
Aby dać przykład wielości możliwych objaśnień, weźmy na chwilę pod uwagę ukraińską rzekę Jatrań, prawy dopływ Siniuchy, !ewego dopływu Bohu. Rozwadowski zestawia ją z Jan trą, prawym iopływem dolnego Dunaju w Bułgarii,-oraz z paru innymi nazwami uważa, że forma Jatr- kontynuuje tu dawniejszą 1 2Jętr-, ta zaś snów z kolei jest pewną alternacją rozszerzonego rdzenia ja- 'intensywnie, burzliwie dążyć (płynąć)52. Bez wątpienia tłumaczenie takie noże być całkiem trafne; osobiście jednak wolałbym może do pewnego stopnia inną etymologię. Opierając się mianowicie na znanym fakcie, że z Siniuchą dość często i od dość dawna identyfikuje się na podstawie niektórych wskazówek rzekę świata starożytnego, zwaną przez Scytów 'Eęajj.Tta to;, a która to rzeka miała mieć gorzką wodę3, i wskazując oprócz tego na faktycznie gorzkawy smak wody Bohu4, wyszedłbym nie od postaci Jętr-, lecz od *Aitr-(=^Jatr- u Słowian5 6), i przytaczając nazwy rzeczne: Aitra (na Litwie), A i trach (dwie rzeki w okolicach Jeziora Bodeńskiego) etc., powołałbym się na ideur. rdzeń a i- 'palić’ i na litewskie aitrus 'gorzki, zjełczały, palący’.
Gdy chodzi o Jatrań, dwoistość możliwych interpretacji nie ma głębszych konsekwencji dla rozważań paleoetnograficzno-histo-rycznych, ponieważ obie etymologie ograniczają się tylko do stwierdzenia indoeuropejskości nazwy, ale nie precyzują bliżej jej przynależności do takiego lub innego indoeuropejskiego ludu; w wielu jednakowoż analogicznych wypadkach posiada ją bardzo często, gdy mianowicie jedno z etymologicznych wyjaśnień wiąże daną nazwę z innym językiem i ludem niż drugie. Ale mimo takie i tym podobne trudności bynajmniej nie wszystkie dane dostarczane przez badania nazw rzecznych są zawodne. Niektóre niewątpliwie mają bardzo dużą wartość. Dotyczą zaś głównie dwu różnych kategorii faktów, a mianowicie: 1) bądź bezpośrednio wykrywają obcojęzyczne elementy śród ludności, co niegdyś zamieszkiwała terytoria należące dziś, powiedzmy, do Słowian, 2) bądź też wskazują bliskie związki między toponomastycznymi „słownikami44 dawnych mieszkańców tych albo innych obszarów dzisiejszej Słowiańszczyzny. W niektórych, szczególnie pomyślnych wypadkach nazwy rzeczne tworzą nawet sui generis węzły toponimiczne, świadczące o ruchu osiedleńczym, co płynął niegdyś w tym albo innym kierunku. Piękny taki węzeł można obserwować na Białorusi zachodniej. Tam mianowicie, w okolicy położonej nieco na północny zachód od Mińska wypływają w dwie strony świata dwie rzeki; jedna z nich zwana dawniej Wisłocz (dziś Isłocz) zmierza na zachód, dobiera z lewej strony Wołmę ą z prawej Wołożynkę i wpada do Berezyny (niemnowej); druga, Świsłocz, dąży na południowy wschód, przyjmuje z lewej strony również Wołmę, w której pobliżu w b. powiecie ihumeń-
1 Ob. mój artykuł „Nowogródzkie pod względem etnograficznym", 1. c. s. 183 sq.
Thracograeca, r. 1908, s. 17—21.
Ob. h. Niederle, Starożytności słowiańskie, t. 1, r. 1907, s. 179—83.
Ib. s. 182.
ł Co do tego ob. choćby Rocznik Slawistyczny t. 6, r. 1913, s. 10 sq. (gdzie
K. Buga zestawia m. i. litewską A i t r ę z białoruską J a t r ą, lit. A i s ą [ A 7 s e] z błrus. Ja są); cf. też ib. t. 5, r. 1912, s. 256, gdzie mowa o etymologii sł. jata 'buda, szopa,