1510 C. MOSZYNS LUDOWA SŁOWIA
giczny ten obrządek ma na celu spi'owadzenie chmur i deszczu. Obaczmyż, jak brzmi jedna z tych pieśni, zdradzająca w całkiem przejrzysty sposób swój par excellence magiczny charakter zamawiania: Mi idemo preko sela, Oj doclo, oj dodo le! j A oblaci preko neba, j Oj dodo, oj dodo le! \ A mi brże, ob 1 ak b r ze. | O/ dodo, oj do do le! | Oblaci nas pretekośe, | Oj dodo, oj dodo le! i Źito, vino porosiśe, j Oj dodo, oj dodo le! („My idziemy poprzez sioło, ...A zaś chmury poprzez niebo, | A my prędzej, chmura prędzej. ! I chmury nas prześcignęły,; Żyto, wino1 porosiły".)2 3. Zupełnie odmienne wrażenie sprawia pospolitszy typ pieśni dodolskiej w rodzaju takiego: Peperuda 1 e t a, j I z voda se meta | I Bogu se moli:|Daj Boże d a ż-dec | Da narosi żito, \ I kićesto proso, j I drębna rażcicaj Za drebni dęci ca (Peperuda8 lata, We wodzie się miota, Do Boga się modli: | Daj, Boże, deszczyk | By porosił zboże4, | I rzęsiste proso, | I drobne żytko j Dla drobnych dzieci5 6). Daleko poważniejszy charakter ma pieśń dodolska śpiewana przez dorosfych obojga płci, którzy orszakiem, mając księdza na czele i krzyże w rękach, obchodzą w razie suszy pola zachodniej Macedonii w okolicy m. Prilep. Dla zaoszczędzenia miejsca podam ją tu wyłącznie w tłumaczeniu polskim: „Krzyże nosim, Boga prosim j Boże zmiłuj się (ten refren powtarza się po każdym wierszu), | Niech zarosi drobna rosa, ' Drobna rosa płodonośna; 1 Niech poleje, co zasiane, | Co zasiane — wino, żyto. Pszeniczeńka — (aż) do pasa, | A (znów) żyto -- aż do strzechy, j Kukurydza — (aż) po belki, | Ze dwu kłosów — miara zboża, | Ze dwu ziaren -- (aż) dwa worki, | (Het) po polach — miód i mleko, 1 Miód i mleko, wino, zboże, | By karmili się biedacy, j I biedacy i sieroty"8.
Pieśń-zamawianie względnie utwór pośredni między zamawianiem a czymś w rodzaju jakby modlitwy (cf. wyżej „Peperuda lata, ! We wodzie się miota, | Do Boga się modli: | Daj, Boże, deszczyk itd.“) zamienia się w ostatnim przykładzie w typową modlitwę. Oczywiście, iż w danym konkretnym wypadku może chodzić o przeróbkę dawniejszej pieśni magicznej na błagalną. Ale musimy się bardzo wystrzegać twierdzenia, by oboczność zaklinań magicznych i modlitw musiała datować także we wszelkich innych wypadkach podobnych dopiero z czasów chrześcijańskich. Etnografia porównawcza poucza nas bowiem, że tak bynajmniej nie jest i że już u ludów pogańskich modlitwa oraz zaklinania magiczne współpracują ze sobą lub obok siebie wcale zgodnie, jak zresztą nieraz i w ogóle kult współpracuje z magią.
937. Nierozdzielność zamawiań i modlitw 7 ułatwiła nam przejście od pierwszych do drugich. Ponieważ zaś o modlitwie w ogóle, jej znaczeniu i roli w kulcie była mowa na zupełnie innym miejscu8, tu więc zapoznamy się już tylko z niektórymi ciekawszymi modlitewnymi tekstami. I na sam początek weźmiemy pod uwagę parę do gruntu pogańskich z ducha modlitewek dziecięcych, utworzonych oczywiście nie przez dzieci, lecz przez osoby dorosłe. Zaliczam do nich w pierwszym rzędzie piosnkę-modlitwę do deszczu, znaną z rozmaitych odmianek północno-słowiańskich. Jeden z jej małoruskich .wariantów brzmi w ten sposób: Dośćyku, do§8y ku, | Z var ju tobi borśćyk.u | U noveńkomu horśćyku, [ PostavIu na d u boćku:|:Duboćok schy tnuvśa, J A d o śćy k łynuvśaj Cebrom, vidrom, dyjnyćkoju, (Nadnaśoju paśnyćkoju {„Deszczyku, deszczyku, | Nagotuję ci barszczyku | W nowiutkim garnuszku, i Postawię na dąbku: | Dąbek się zachwiał, A deszczyk lunął | Cebrem, wiadrem, szkopkiem l Nad naszą niwą“9). Analogiczne modlitwy są bardzo rozpowszechnione śród ludu, i na podstawie wskazówek porównawczej etnografii ich początki, tzn. genezę, należy brać zupełnie poważnie: wzmianka mianowicie o barszczu, to z całą niemal pewnością ostatni ślad ofiary składanej dla wywołania deszczu (choć oczywiście bynajmniej niekoniecznie złożonej z barszczu, który mógł być tu wymieniony dla rymu). Wielokrotnie zupełnie podobne formułki odmawiane są lub śpiewane przez dzieci mało- i białoruskie oraz polskie we wprost przeciwnym zamiarze powstrzymania deszczu, o ile on pada zbyt długo. Wtedy oczywiście zmieniają się nieco i słowa prośby, np. Ańa j?i, ń a j 3 i, dażżu, iNavarutahebarsću, j A pastaylu pad jełkoju, | A nakryju talerkaju itd. („A nie padaj, nie padaj deszczu, j Ugotuję tobie barszczu | I postawię pod świerczkiem, ! A nakryję talerzem"10), albo: Nie padaj deszczyku, | Nagotuję ci barszczyku. | Bez krupek i soli, | Na jednym rosoli, | Postawię na dębie: | Dębaczek się chwieje, 1 Barszczyk się rozleje5.
U Słowian zachodnich: w Czechach, na Słowaczyźnie i w Polsce, po części zaś także u Słowian wschodnich były do niedawna ogromnie rozpowszechnione teksty błagalne zwrócone do słońca. Więc na przykład w Kieleckiem, gdy chodzi o to, aby rozpędzić chmury i deszcze, odmawia się modlitewkę: Pokazze się, słonecko, | Dam ci białe
Tzn. winnice.
Vuk Karadżić, Srpske narodne pjesme, t. 1, r. 1841, s. 113 nr 187.
s Dosł. 'motyl5 = to samo co dodola.
Tu oznacza zapewne pszenicę. 5 SbNU t. 28, r. 1914, s. 551.
6 Glasnik Skopskog Naućnog Druśtva t. 1, r. 1925, s. 101 (cf. też SbNU t. 28,
r. 1914, s. 550).
Taka lub inna interpretacja danego tekstu może bardzo często zależeć po prostu od jakości psychicznego nastawienia osoby, co ów tekst omawia.
Ob. §§ 181 sq. 8 N. Poznanskij 1. c. s. 283.
* Północna Białoruś (not. w terenie).
8 Wisła t. 17, r. 1903, s. 88. Radzyńskie.