1126 L. MOSZYŃSKI! U LUDOWA
769. Nastrojowi smętku, rzeczywiście wiejącego na nas, intelń gentów, na przykład od pieśni (zwłaszcza od dum) ukraińskich, sprzyja w wielkim stopniu chromatyzacja skali, napotykana na Małorusi szczególnie powszechnie. Chromatyzację, polegającą na „zabarwianiu" (stąd jej nazwa1) gamy (prawie wyłącznie mollowej) przez zwiększanie (do l‘/3 tonu) interwału, dzielącego dwa sąsiadujące ze sobą stopnie skali, uważa się za charakterystyczną cechę muzyki orientalnej. Ona to ma nadawać tej muzyce ów omdlewająco-patetyczny ton skargi czy „egzaltowanej rozpaczy", „namiętnej tęsknoty" itp., tak dobrze nam znany np. z muzyki cygańskiej i wzorowanej na niej nie ludowej węgierskiej. Jednakowoż na przydomek: orientalna, stosowany do podobnej muzyki, można się zgodzić tylko po przyjęciu pewnych zastrzeżeń. Nie zna bowiem zupełnie chromatyki cały wielki lud kirgiski; zdają się jej nie znać również mieszkańcy Kaukazu: Lezgińcy, Czeczeńcy, Adzerbejdżanie. Wbrew przyjętemu mniemaniu także ludowe pieśni Tatarów krymskich mają być podobno diatoniczne i opierają się na kościelnych gamach doryckiej, frygijskiej, miksolidyjskiej oraz eolskiej2 (w pewnej zgodzie z tym znane mi ze słuchu, co prawda bardzo nieliczne przykłady tych pieśni brzmią wcale swojsko dla ucha nawykłego do ludowej pieśni polskiej). — Prawda, Arabowie i Turcy-Osmanie znają chromatyzowanie skali mollowej, ale ci, jak wywodzi K. Kvitka, mogli się z nim zapoznać nad Śródziemnym Morzem i użyczyć go następnie od siebie innym ludom Wschodu, jako to Persom. Stąd też Kyitka przeciwny jest wyprowadzaniu chromatyki Słowian ze Wschodu jako ostatecznego źródła; raczej skłonny jest widzieć w niej owoc tendencji, tkwiących w dawnej rodzimej muzyce Europy południowej, względnie owoc wpływów ze strony Włochów czy Nowogreków. Ciekawe jednak, że chromatyka szczególnie zadomowiła się u ludów mających bliższe lub dalsze związki z Orientem, jako to u Ormian, Żydów i Cyganów, którym widocznie szczególnie odpowiadała i którzy ze swej strony mogli się przyczynić do rozpowszechnienia jej po krajach słowiańskich.
Zasiąg chromatyki w obrębie Słowiańszczyzny i krajów sąsiednich jest nadzwyczaj charakterystyczny. Główny jego trzon ogarnia sobą mianowicie całą inn. w. Słowiańszczyznę bałkańską, wyjąwszy głównie cząstkę północno-zachodnią, całą Rumunię, Małoruśs i — się- 2 3 gając wzdłuż Karpat daleko na zachód — Słowaczyznę. Taki kształt zasięgu wskazywałby na rozpowszechnienie się chromatyki w Karpatach dzięki ruchom względnie wpływom wołoskim (rumuńskim). Znacznie lub nawet — zależnie od kraju — bez porównania rzadziej spotykamy się z przejawami chromatyzacji w rdzennie ludowych pieśniach Węgrów, Morawian, Polaków, Poleszuków i Białorusinów, i zupełnie wyjątkowo w pieśniach Łużyczan; ludowa pieśń wielko-ruska „dopuszcza", jak się wyraża S. Rybakoy, chromatyzmy w tonach całkiem podrzędnych, nigdy zaś w tych, na których jest osnuta melodia (Finagin jednak ujmuje rzecz nie tak jaskrawo, przyjmując że diatonizmu wielkoruskich pieśni nie można rozumieć w sensie całkowitego wyrzeczenia się przez nią chromatycznych obniżeń i podwyższeń, lecz tylko w sensie ogólnego charakteru gam, na jakich jest zbudowana). — Niezależnie może zjawia się chromatyka wcale często u Zyrian; rzadziej — u Wotiaków i jeszcze rzadziej — u sy beryjskich Ugrów.
Dwa ważne względy przemawiałyby moim zdaniem za tym, że chromatykę bałkańsko-rumuńsko-ukraińską należałoby wiązać jednał raczej z Orientem niż z miejscowymi tendencjami czy z Zachodem 1) Przede wszystkim tyle charakterystyczne dla Małorusinów (z re guły chromatyzujące) dumy oraz tyle typowe dla Rumunów a ściśli z ukraińskimi dumami spokrewnione tzw. „pieśni długie" (hor lunga) wykazują tak daleko idące powinowactwo z melodiami mie szkańców Persji, Iraku, północnej Afryki (Arabów), że znany i zna komity badacz węgierski B. Bartok wręcz przypisuje im prawdopo dobne pochodzenie arabsko-perskie (r. 1936). 2) Po wtóre właśni3 na bałkańskim, rumuńskim i małoruskim obszarze zaznaczył się potę iny wpływ tzw. Orientu, i to m. i. w szczególności wpływ Persji, w za kresie sztuk plastycznych (szczególnie i głównie kilimiarstwa). Natural nie o tyle nie przeczy to wywodom Kvitki, iż wpływy persko-arabski czy persko-arabsko-osmańskie na Słowian mogły być tylko powrotn falą wpływów Zachodu na Orient, wszczynających się gdzieś w Włoszech czy Nowogrecji 3. — Od siebie dodajmy jeszcze, że zarówn chromatyzacja skali, jak i melodie typu dumy czy horii lung mogły być rozpowszechniane na ziemiach słowiańskich i rumuńskie przez jeńców, powracających z Persji, Arabii i Turcji do gniazd r< dzinnych. Nie podobna bowiem wątpić, że liczba takich powracającyc jeńców była stosunkowo wcale znaczna, jak również jasne jest, i w niewoli nadzwyczajnie łatwo musieli oni podlegać swoistemu ur( kowi orientalnej muzyki, tak bardzo zapewne dla nich odpowu dającemu stanom ich psychicznej depresji. 1
Chromatyka znana była w Grecji już w czasach starożytnych; powstać z: tam miała prawdopodobnie dzięki zmieszaniu (skojarzeniu, złączeniu) pentatoni anhemitonicznej z ditoniczną (ob. H. Riemann 1. c. t. 1, s. 549).
1 Cf. grec. ^pw/ia 'barwa; barwa dźwięku\
Ob. S. Bogusłavskij, s. 153; inaczej — R. Lach, Vorlaufiger Berieht..., r. 1917, s. 35. Zachodzi tu może podobne nieporozumienie jak z przypisywaniem chromatyki Węgrom, podczas gdy właściwa rdzennie ludowa pieśń węgierska jest zupełnie uboga w chromatyzmy.
8 Szczególnie typowa jest chromatyka dla ukraińskich pieśni epieznych (dum). Ciekawe, że u Bułgarów chromatyzacja skali dotyczy według Panora przede wszystkim ballad.