120
jedna i jedyna była i jest religia z dwoma zasadniczymi dogmatami: a) jest Stwórca wszechświata, b) człowiek ma duszę nieśmiertelną przynależną temu Stwórcy. Te dwa dogmata postawione jawnie, oświetlone szeregiem innych pochodnych z nich dogmatów jaśnieją promieniami niebios w religii katolickiej ... na krańcowej wyżynie, do której religia pierwotna wzniosła się — też same dogmata zasute pokładem ciemnoty i namiętności tkwią i w fetyszizmie... na krańcowej nizinie, do której się stoczyła taż sama pierwotna religia... na pewną ilość wieków... do chwili jej zmartwych-powstania. (Porówn. § 179).
§. 185. Świadczą o tern i monumenta z drzewa czy kamienia! Niektóre charakteru chrześciańskiego postawione w szeregu wyjaśniają doskonale znaczenie rozmaitych symbolów mniej jasnych, gdy w innym charakterze są postawione.
Przedewszystkiem zwróćmy uwagę na formy krzyżowe i znaczenie ich. a) Jako punkt wyjścia weźmy głowę J. Chrystusa w aureoli stworzonej z trójpromiennych wybłysków światła, rozchodzących się w rozmaite strony i tworzących krzyż pozorny tylko, bo on nie jest skrzyżowaniem się tych świateł, lecz przeciwnie rozszerzeniem się takowych w cztery strony (Fig. 348). (Didron. op. cit. Nro 8. Msc. IX w. b) Tem samem są aureole głów Trójcy Świętej umieszczonej na księżycu a na tle słonecznych, kolisto rozstrzelonych promieni. (Didron. op. cit. 123. XVI w. Msc.). Jak grafika zmienia zasadnicze formy, świadczy o tem przedstawienie Trójcy św. tak samo na tle promieni słońca, gdzie widzimy każdą głowę otoczoną kołem, w którem są tylko wrysowane małe kąty (Fig. 349) (Didron Nro 150 — Msc. XV w.) w tych samych miejscach, gdzie były owe trój promienia. Zaznaczone przez to krzyże nie są wcale pamiątką męki J. Chrystusa, taki bowiem krzyż mamy tuż obok drewniany, wysoki, oparty o lewe ramię J. Chrystusa. Grafika robi z tych promieni szerokie płaszczyzny z jakiejś nieprzeźroczystej materyi, jak to widzimy na drugiem przedstawieniu Trójcy św., gdzie Bóg Ojciec trzyma na rękach krzyż, na którym J. Chrystus jest ukrzyżo-