urodziny stanleya011

urodziny stanleya011



58 HAROLD P1NTER

STANLEY Nogi mnie bolały.

GOLDBERG Czemu pan tu został?

STANLEY Głowa mnie bolała.

GOLDBERG Zażył pan czegoś?

STANLEY Tak.

GOLDBERG Czego?

STANLEY Soli karlsbadzkiej.

GOLDBERG Bayera czy Sandoza?

STANLEY Bay... San...

GOLDBERG Dobrze pan wymieszał? Pieniła się?

STANLEY Zaraz, zaiaz, zaraz...

GOLDBERG Pieniła się? Pleniła się, czy się nie pieniła?

McCANN On nie wie!

GOLDBERG Nic wie pan. Co się stało z pańską pamięcią, Weber? Kiedy kąpał się pan ostatnio?

STANLEY Ja się kąpię co.,.

GOLDBERG Niech pan nie kłamie!

McCANN Zdradził organizację. Ja go mam!

STANLEY Pan mnie nic zna!

GOLDBERG Co pan widzi bez okularów?

STANLEY Wszystko.

GOLDBERG Zdcjm mu okulary. (McCann zrywa Stanleyowi okulary i, gdy Stanley wstaje, żeby je odebrać, przesuwa jego krzesło, uslawiając je przed stołem. Stanley niepewnie Idzie za nim, chwyta się krzesła oburącz i sto} pochylony nad krzesłem) Pan Jest oszust. Weber, (stoją naprzeciw siebie, przedzieleni krzesłem) Kiedy po raz ostatni umył pan talerz?

STANLEY W przedostatnio Boże Narodzenie.

GOLDBERG Gdzie?

STANLEY W restauracji Lyonsa.

GOLDBERG Której?

STANLEY Na Marblc Arch.

GOLDBERG Gdzie była pańska żona?

STANLEY W..,

GOLDBERG Odpowiadaj pan!

STANLEY (odwraca się, pochylony) Jaka żona?

GOLDBERG Co pan zrobił z swoją żoną?

McCANN Zamordował swoją żonę!

GOLDBERG Czemu zamordował pan swoją żonę?

STANLEY (siada tyłem do widowni) Jaką żonę?

McCANN W jaki sposób ją zamordował?

GOLDBERG W jaki sposób pan ją zamordował?

McCANN Udusił ją.

GOLDBERG Arszcnikiem.

McCANN Mamy go!

GOLDBERG Gdzie pańska matka?

STANLEY W sanatorium.

McCANN Tak!

GOLDBERG Czemu się pan nie ożenił?

McCANN Ona czekała na ganku.

GOLDBERG Uciekł pan sprzed ołtarza.

McCANN Pan ją wystawił na sztych.

GOLDBERG Zrobił jej pan dziecko.

McCANN W kościele czekała.

GOLDBERG Weber! Czemu zmienił pan nazwisko?

STANLEY Zapomniałem, jakie było przedtem.

GOLDBERG Jak się pan teraz nazywa?

STANLEY Jan Wazelina.

GOLDBERG Grzechem od pana śmierdzi.

McCANN Ja to nawet czuję.

GOLDBERG Czy uznaje pan jakąś siłą zewnętrzną?

STANLEY Jaką?

McCANN Oto jest pytanie!    , J , ,

GOLDBERG Czy uznaje pan Jakąś silę zewnętrzną, odpowiedzialną za pana, która cierpi za pana?

STANLEY Późno już Jest,

GOLDBERG Późno! Dość późno! Kiedy modlił się pan po raz ostatni? McCANN On się poci!

GOLDBERG Kiedy modlił się pan ipo raz ostatni?

McCANN On się poci!

GOLDBERG Czy numer 846 jest możliwy czy konieczny?

STANLEY Ani jedno ani drugie.

GOLDBERG Zlei Czy numer WG jest możliwy czy konieczny?

STANLEY I jedno i drugie.

GOLDBERG Zle! Jest konieczny, ale nic jest możliwy.

STANLEY I jedno i drugie,

GOLDBERG Zlc! Dlaczego sądzi pan, że numer 840 jest koniecznie możliwy? STANLEY Musi być,

GOLDBERG Ele! Jest koniecznie konieczny! Dopuszczamy możliwość, Jeśli uznajemy konieczność. Jest możliwy, bo konieczny, ale w żadnym wypadku konieczny poprzez możliwość. Możliwość jest dopuszczalna, jeśli jest dowód konieczności,

McCANN Racja!

GOLDBERG Racja? Oczywiście, że racja. My mamy rację. Weber, a pan jest w błędzie — pod każdym względem.

McCANN Pod każdym względem!

GOLDBERG Do czego pana prowadzi pańskie wyuzdanie?

McCANN Zapłaci pan za to.

GOLDBERG Napycha s.ę pan suchymi grzankami,

McCANN Zanieczyszcza pan kobiety.

GOLDBERG Czemu nie płaci pan za komorne?

McCANN To gwałciciel matek!

GOLDBERG Czemu dłubie pan w nosie?

McCANN Żądam sprawiedliwości!

GOLDBERG Jaki jest pański zawód?

McCANN Co ze sprawą Irlandii?

GOLDBERG Jaki jest pański zawód?

STANLEY Gram na fortepianie.

GOLDBERG Iloma palcami?

STANLEY Bez rąk!

GOLDBERG Pan jest wyrzutek społeczeństwa.

McCANN Pan jest zdrajcą kościoła.

GOLDBERG Czego używa pan jako pyjamy7 STANLEY Niczego.

GOLDBERG Plugawi pan loże, w którym się pan urodził,

McCANN Co z herezją Albigensenistów?

GOLDBERG Kto strzelił bramkę w Melbourne?

McCANN Co pan sądzi o sprawie arcybiskupa Plunketa?

GOLDBERG Odpowiadaj pan, Weber. Czemu czarny kot przebiegi drogę? STANLEY On chciał... on chciał... on chciał...

McCANN On nie wie!

GOLDBERG Czemu czarny kot przebiegł drogę?

STANLEY On chciał- on chciał-GOLDBERG Czemu czarny kot przebiegł drogę?

STANLEY Chciał...

McCANN On nie wic! Nic wic, co było najpierw!

GOLDBERG Co było najpierw?

McCANN Kura? Jajo? Co było najpierw?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
urodziny stanleya011 58 HAROLD PINTER STANLEY Nogi mnie bolały. GOLDBERG Czemu pan tu został? STANLE
skanowanie0030 138 Harold Pinter STANLEY Co pan chce powiedzieć? GOLDBERG Czemu pan zabiera nam czas
urodziny stanleya019 74 HAROLD P1NTER LULU (z wzrastającym gniewem) Chciałeś mnie tylko na jedna noc
urodziny stanleya010 56 HAROLD P1NTER GOLDBERG Niech pan szybko wygrywa, panie Boles, I wraca do nas
urodziny stanleya013 62 HAROLD P1NTER GOLDBERG Nie mas?, nic przeciwko temu. by na chwilę usiąść? Bę
urodziny stanleya017 70 HAROLD P1NTER GOLDBERG To nie jest wykluczone. Nie jest wykluczone. Peter ws
urodziny stanleya004 42 HAROLD P1NTER STANLEY Tylko przepraszam. MEG Powinnam ci złoić skórę, (zabie
urodziny stanleya014 64 HAROLD PINTER GOLDBERG To był pogrzeb! MEG (do McCanna) Mój ojciec kiedyś ch
urodziny stanleya016 68 ■     HAROLD P1NTER MEG Ten duży wóz; PETER Widziałem.
urodziny stanleya004 42 HAROLD P1NTER STANLEY Tylko przepraszam.
urodziny stanleya019 74 HAROLD PINTER LULU (z wzrastającym gniewem) Chciałeś mnie tylko na jedna noc
urodziny stanleya002 38 HAROLD PINTER PETER Nic specjalnego. MEG Wczoraj przeczytałeś ml parę ładnyc
urodziny stanleya003 40 HAROLD PINTER PETER Wypił herbatę? MEG Zmusiiam go. Stałam nad nim, aż ją wy
urodziny stanleya005 •i* HAROLD PI STER MEG Co mówisz? STANLEY Tak. Rozważam tę propozycję. , MEG Ni
urodziny stanleya006 46 HAROLD PINTER LULU Nic powiem parni; STANLEY Deszcz chyba będzie. Jak pani m
urodziny stanleya007 48 HAROLD PINTKK McCANN Emanuel? GOLDBERG Tak. Moniek. McCANN Moniek? GOLDBERG
urodziny stanleya008 50 HAROLD PINTER GOLDBERG No? Gdzie? MEG fniepcicnle) W... wielkiej sali. Jego

więcej podobnych podstron