Pedagogika ogólna rozdział trzeci 139
^ 3.2.2. Podwójne zagrożenie
praktyki
Jeśli - abstrahując od dotychczas stworzonego pojęcia praktyki - zwrócimy się ku współczesnej strukturze całościowej ludzkiej praktyki i jej formom społecznym, to okaże się, że owo ogólne pojęcie praktyki nie zawsze jest dla nich wiążące. Po pierwsze, praktyka ekonomiczna, pedagogiczna, etyczna, polityczna, estetyczna i religijna znajdują się w relacji hierarchicznej, a po drugie, relacje, które istnieją obecnie między zróżnicowanymi obszarami funkcjonalnymi nowoczesnego społeczeństwa, nie są zapośred-niczane ogólnymi pojęciami produktywnej cielesności i wolności oraz werbalności i historycz-ności, która nie opierałaby się ani na panowaniu, ani na fatalizmie.
W historii ludzkości można wyróżnić dwa potencjalne zagrożenia dla eksperymentalnego charakteru działania człowieka. Pierwsze wiąże się nierozerwalnie z różnicowaniem się sześciu podstawowych fenomenów ludzkiej koegzystencji na instytucjonalnie oddzielone od siebie obszary praktyki. Z jednej strony dopiero dzięki owemu zróżnicowaniu pojawia się możliwość odróżnienia od siebie działania religijnego, estetycznego, politycznego, ekonomicznego, etycznego i pedagogicznego jako szczególnych obszarów praktyki posiadających własną logikę działania oraz pytania o niehierarchiczny porządek całościowej ludzkiej praktyki. Z drugiej strony zrównoważone uznanie podstawowych fenomenów ludzkiej koegzystencji w zróżnicowanych instytucjonalnie obszarach może być właśnie utrudnione, jeśli nie uniemożliwione, z uwagi na to, że pewien obszar praktyki lub grupa pojedynczych praktyk dąży do uzyskania przewagi nad innymi obszarami i przeforsowuje swe hegemoniczne zapędy. Zamiast dostosować się pokornie do niehierarchicznego porządku całościowej praktyki ludzkiej, poszczególne praktyki roszczą pretensje do dominacji, na przykład ekonomia dla określonej formy gospodarczej, polityka dla interesów stanu, grupy czy klasy, a religia dla jedynej wiary wiodącej ku zbawieniu. W ten sposób przeczą wspólnemu pochodzeniu wszystkich podstawowych fenomenów ludzkiej koegzystencji i idei niehierar-chicznej relacji pojedynczych praktyk.
Wskazuje to na konieczność rozróżnienia sześciu podstawowych fenomenów ludzkiej koegzystencji oraz całościowej praktyki ludzkiej, która uległa zróżnicowaniu i instytucjonalizacji w pojedynczych praktykach. Żaden z podstawowych fenomenów ludzkiej koegzystencji nie może rościć sobie prawa do wyższości nad innymi. Nie można ich z siebie wywodzić, są one bowiem w równym stopniu konstytuujące jak pierwotne dla sposobu, w jaki ludzie cieleśnie egzystują jako istoty niedoskonałe i dzięki wolnej, historycznej oraz językowej praktyce poszukują swego powołania, projektują je i poddają próbie. Społeczne formy zróżnicowanej idei człowieczeństwa oraz formy ludzkiej praktyki podzielone regionalnie na sfery ekonomii, pedagogiki, etyki, polityki, sztuki i religii nie znajdują się zaś w żadnej przedustawnej harmonii, lecz we wzajemnej relacji, która absolutnie nie wyklucza hierarchicznych struktur porządkowych, lecz wciąż je na nowo stwarza. Fakt, że ludzie z uwagi na niedoskonałość żyją w poczuciu konieczności zapewnienia sobie życiowej podstawy dzięki eksploatacji przyrody, tworzenia reguł i konwencji wspólnego życia, troszczenia się o antycypację przyszłości i wychowanie dorastającego pokolenia oraz konfrontowania się ze swą doczesnością i pewnością śmierci, bezwarunkowo konstytuuje całościową ludzką praktykę. Do-określenie, które ludzie nadają sobie dzięki swej praktyce, nie wynika jednak bezpośrednio z konstytuującej pojęcie praktyki konieczności wyartykułowania własnego dookreślenia poprzez działanie. Idea niehierarchicznej relacji poszczę-, gólnych praktyk nie konstytuuje wspólnego życia ludzi, lecz jest ideą regulatywną, którą uznajemy lub też której nie możemy uznać45.
45 Regulatywna idea dobrego porządku całościowej praktyki ludzkiej jest dokładnie określona już od czasów Platona za pomocą pojęcia „idei dobra". Podczas gdy klasyczna filozofia grecka pojmowała ową ideę kosmologicznie i teleologicznie i wiązała z nią legitymizację hierarchicznego porządku wszystkich działań w polis, niehierarchiczne określenie idei dobra ukierunkowane jest na nieteleologiczny globalny porządek ludzkiej praktyki. Nawiązując do kantowskiej krytyki etyki materialnej, Schleiermacher i Herbart próbowali uzasadnić pozycję praktyki pedagogicznej w niehierarchicznym pojęciu idei dobra [F. Briiggen, Freiheil und Intersubjektmtat; D. Benner, Die PiJdagogik Herbarts, s. 59 i nast., 146—199].