Rozdział 17
198
sposób system podtrzymuje chorobę pacjenta, a pacjent włączony jest w jego dysfunkcję. W takich przypadkach uzasadnione jest zastosowanie systemowej terapii rodzin, która daje szanse zmiany. Cele takiej terapii mogą być różnie szerokie, choć nawet tak umiarkowany sukces jak zmniejszenie uwikłania pacjenta w system rodzinny może być bardzo istotne dla pacjenta i jego rodziny. Niektórzy terapeuci, np. McFarlane (1985), proponują zaczynanie pracy z rodziną od psychoedukacji, a jeśli ta okaże się nieskuteczna, przejście do terapii strategicznej lub systemowej. Tak sztywne podejście nie wydaje się nam uzsadnione.
Na zakończenie chcielibyśmy stwierdzić, że w coraz mniejszym stopniu widzimy sprzeczność między podejściem psychoedukacyjnym a terapią systemową lub innymi formami terapii rodzinnej. Każde z nich jest bardzo ważną interwencją w system rodzinny, która może doprowadzić do istotnych zmian w jego funkcjonowaniu. Podstawę naszej pracy terapeutycznej stanowi systemowe myślenie o pacjencie psychotycznym prowadzące do rozumienia jego zachowań w kontekście wielu systemów, w których funkcjonuje, zwłaszcza systemu rodzinnego. To właśnie myślenie, a nie techniki terapeutyczne, stanowią według nas istotę pracy, a zwłaszcza formowania programu terapeutycznego. Jest w nim miejsce na wszystkie systemy, które determinują funkcjonowanie naszego pacjenta, w tym także system biologiczny, który stanowi jego integralną część. Widzimy także ważną rolę systemu leczniczego w determinowaniu tego, co dzieje się z pacjentem. Czasami ten właśnie system wymaga szczególnie wnikliwej oceny systemowej i zmiany, może on bowiem utrwalać dysfunkcjonalne wzorce zachowania. Konsultacja systemowa stanowi w tym przypadku technikę z wyboru, a „pacjentem” staje się koewoluujący system: pacjent — jego rodzina — instytucja lecząca.
O wiele później niż w odniesieniu do schizofrenii i ze znacznie większą rezerwą psychiatrzy zaczęli analizować funkcjonowanie systemu rodzinnego, w którym jeden z członków cierpi na chorobę afektywną. Inne bowiem postacie depresji, takie jak depresja reaktywna, przedłużona żałoba, były od dawna przedmiotem interwencji terapeutów rodzinnych. Jest to tym dziwniejsze, że nawet w potocznym rozumieniu depresja kojarzy się z niepowodzeniem w relacjach z innymi ludźmi, zwłaszcza zaś z partnerem małżeńskim.
Dostrzeżenie funkcji depresji w systemie rodzinnym może mieć istotne znaczenie dla procesu jej leczenia. Objawy depresyjne pełnią wiele funkcji w systemie rodzinnym. Pojawienie się depresji w systemie małżeńskim, w którym trwa walka o władzę, może czynić pozycję każdego z partnerów bardziej jednoznaczną, może również stwarzać obojgu partnerom szanse funkcjonowania w roli zgodnej z ich autentycznymi potrzebami. Na przykład mąż dopiero dzięki objawom depresji może ujawnić swoje dotąd nie zaspokojone potrzeby zależnościowe, co z kolei daje żonie szansę zaistnienia w roli osoby dominującej. Depresja chroni także system rodzinny przed rozpadem lub umożliwia całemu systemowi przeżycie dawno stłumionej żałoby. Depresja często stanowi jedyną możliwość zakończenia procesu separacji od rodziny pochodzenia, lub przeciwnie, utrudnia rodzinie przejście do kolejnej fazy cyklu życia, jeśli nie jest ona do tego gotowa.
Z tego krótkiego omówienia wynika, że z pewnością znaleźć można miejsce na terapię rodzinną depresji w programie terapeutycznym. Odnosi się to zwłaszcza do tych przypadków, w których mamy do czynienia z przewlekłą depresją. Jej oporność na różne inne oddziaływania, zwłaszcza farmakologiczne, może wskazywać na istotną funkcję objawów depresyjnych w systemie rodzinnym. W literaturze polskiej szerzej na ten temat pisały Namysłowska i Małkiewicz--Borkowska (1995). Wiele z tego, co powiedziano poprzednio o roli terapii rodzin w leczeniu schizofrenii, stosuje się także do depresji. To nie rozpoznanie, ale rola objawów w systemie rodzinnym determinują bowiem pozycję terapii rodzin w całościowym programie terapeutycznym. Pośrednio wskazują na to wypowiedzi członków Instytutu Systemowej Terapii Rodzin w Heidlebergu, którzy opisując założenia terapii rodzin w stosunku do pacjentów psychotycznych nie czynią żadnych różnic pomiędzy chorymi na schizofrenię lub choroby afek-tywne.
Na zakończenie chcielibyśmy zastanowić się nad rolą terapii rodzin w leczeniu alkoholizmu. W naszych rozważaniach będziemy odwoływać się do prac Berensona (1976) Steinglassa (i wsp. 1987), oraz rozmów z dr. L. Szawdyn i jej wykładów. W literaturze polskiej na ten temat pisał także Kłodecki (1990). W przeglądzie literatury na temat roli terapii rodzin w leczeniu alkoholizmu Steinglass (i wsp. 1987) wskazuje na zaskakującą rozbieżność pomiędzy twierdzeniem specjalistów zajmujących się alkoholizmem o podstawowej roli terapii rodzin w alkoholizmie, a znikomym zainteresowaniem terapeutów rodzinnych tą dziedziną pracy. Jedną z przyczyn tego stanu autor