28 Niemiecki romantyzm i Rewolucja Francuska, II
język, ale samoodniesienie innowacyjnie nowego stylu. Znak burzy od początku podaje ton:
„Po nocy upalnej, gdy nieustannie spadały Błyskawice niosąc chłód i z dala Jeszcze grom rozbrzmiewa”1.
Grzmoty i pioruny, które z pozoru odnoszą się jeszcze do bukoliczno-sielskicj scenerii, gdzie poeta jest równie bliski naturze jak wieśniak, zaczynają układać się w obraz historii.
„Natura obudziła się z chrzęstem oręża 1 z wysokości Eteru aż do dna przepaści Według twardego prawa, jak niegdyś wywiedzione
ze świętego Chaosu
Natchnienie czuje się znów Wszechtworzącym duchem
I jak płomień błyszczy w oku mężczyzny Gdy zamierzył czyn wielki: tak teraz Ogień zapala się w duszy poetów.
Od nowych znaków, od czynów świata.
A co przedtem się działo, ledwie przeczute Teraz dopiero staje się jawne”2.
Próba odczytania tutaj narracji o polityczno-histo-rycznych zdarzeniach 1789 roku była podejściem powierzchownym. Należałoby raczej rozpoznać, w jakiej mierze specyficzna metaforyka wzniosłego „zdarzenia" jest inscenizowana niezależnie od jego denotacji treściowej. „I z dala jeszcze grom rozbrzmiewa” jest laką centralną metaforą, która w zupełnie innym kontekście powraca w hymnie Patmos. Nie można jej odczytywać jako znaku wprawionej w ruch realności spoza wiersza, ale jako ruch wiersza, jako stereotyp ruchu Hólderlinowskiej wizji „istoty zdarzeń”.
Hólderlin traktuje współczesne zdarzenia historyczne jako materiał, którego nic reprodukuje w postaci tematu, ale który radykalnie spożytkowuje, budując nastrój „pieśni". Z pewnością jest poetą, któiy rozumie „czyny świata", a są to burzycielskie zdarzenia lat dziewięćdziesiątych XVIII wieku, także czyny Napoleona, generała zwycięckiej Republiki! Ale powtarzany znak błyskawicy, „zapalanej świętym płomieniem”, „szybko tra-liony” dotyczy „duszy"poety, „śpiewu" niesionego „w głębie czasu" przez pamięć. Konotacja znaku błyskawicy i poety kulminuje w strofach:
„becz nam trzeba pod burzami Boga Stać z głową odkrytą, poeci!
Piorun Ojca. jego samego
Uchwycić własną ręką, i wręczyć ludowi
Dar nieba spowity w poezję"3.
Hymn, którego pierwsza opublikowana wersja w tym miejscu się kończyła, prowadzi do refleksji o szczególnym, uprzywilejowanym stosunku poety do pojawiania się bogów w błyskawicy oraz o warunku, by go ta błyskawica nie spaliła. Znak błyskawicy jest wprawdzie mitologicznie poręczaną metaforą bogów, a jednocześnie od czasu pisma Pseudo-Longinosa jest on teoretycznie skodyfikowany w estetyce wzniosłości. Tu wszakże metafora ta została hermcncutycznie zaktualizowana: sam jej zdarzeniowy charakter wskazuje na specyficzną strukturalną przesłankę hymnu Hólderlina. Stoi on pod znakiem emfatycznego „Teraz!". Owo „Teraz" zostaje wielokrotnie powtórzone w strategicznym miejscu procedury przedstawienia. Jak gdyby zapowiadając historyczny czas nastającycłi wydarzeń, mówi: „Lecz teraz wstaje dzień”4, podkreślana symul-taniczność hymnu poety i „czynów świata” zaznacza się dobit nie w powtarzanym „teraz", a prawdziwa tego świadomość jest po raz trzeci kodyfikowana w „Teraz”.
„A co przedtem się działo, ledwie przeczute Teraz dopiero staje się jawne"5.
p. Hólderlin. Poezje wybrane, tłum. Mieczysław Jastrun. PIW. Warszawa 1964, s. 73.
Tamże, s. 74.
',0 Tamże. s. 75.
Tamże. s. 73.
Tamże. s. 74.