30 Niemiecki romantyzm i Rewolucja Francuska, II
To emfatyczne „Teraz"1, któremu za tło służy nagłe zdarzenie o światowym i historycznym znaczeniu, dokonuje się jako epifania „boskości" w samym tekście. Nie chodzi o metaforycznie inkrustowany komentarz do rewolucyjnej historii dnia dzisiejszego i do udziału w niej poety. Autobiograficznie poświadczane Hólderlinowskie rozumienie siebie jako „zwiastuna rzeczy nadzwyczajnych"2 prowadzi na manowce uproszczonego odniesienia: do parafrazowania elementów treściowych. Epifania ma takie metaforyczne i strukturalne podłoże, że można by nawet samo wypowiedziane tu I iolderlinowskie rozumienie poezji odczytywać jako tworzenia struktury „zdarzenia”. Treściowe odniesienia w kontekście poetyckim działają wyłączne na rzecz tej struktury zdarzenia. Powdarza się to w wielkich utuwach Chleb i wino lub Patmos. Można je rozumieć jako nowoczesne mitologemy o wkraczaniu niezwykłości w realną historię teraźniejszości, choćbyjako modus starogrecki:
„Gdzież, ach gdzież to jaśnieją dalekosiężne wyrocznie?
Delfy wszak drzemią, gdzież wielki rozbrzmiewa los?
Gdzież bystry on? Skąd bieży szczęścia pełen.
Grzmiąc w powietrzu pogodnym i wnikając we wzrok"
(Chleb i wino)
bądź jako modus chrześcijański:
„Posłał im przeto
Ducha, i drżał zaiste
Dom, i burze toczyły się Boga
Grzmiąc z oddali, mężów stwarzając, jak zęby smoka, losu wspaniałego"3.
Zawsze aktywna jest jakaś świadomość, która mówi o zasadniczej zmianie paradygmatu, o nagłym załamaniu w przedstawianym czasie. To załamanie ma wprawdzie faktyczny ekwiwalent w Wielkiej Rewolucji, ale ostateczne pęknięcie dokonuje się w wierszu. To, co u Schlegla i Kleista jest eksperymentalnym mówieniem o wkroczeniu nieprzewidywalnego, u Hólderlina spełnia się jako wzniosła mowa. Rewolucyjne znaki błyskawicy i burzy występują we wszystkich tekstach romantycznych. Nie byłyby one literaturą, gdyby temat rewolucji znajdował tam bezpośrednie treściowo--ideologiczne odbicie. Trzeba więc konsekwentnie rozumieć rzecz tak oto: teksty romantyczne nie odzwierciedlały rewolucji, a tylko rewolucja odbijała się w nich jako coś innego. Takie stwierdzenie nie oznacza ni-hilistycznego zniszczenia doniosłych treści, jak z jednej strony powiedziałby George Steiner, a z drugiej orzekłaby filologia zapatrzona w historię idei. Oznacza ono raczej, że należy skończyć z tradycyjną herme-neutyczną praktyką, która przeprowadza w tekstach literackich dyskursywne, najczęściej „światopoglądowo" ukierunkowane identyfikacje, które zawdzięczamy ger-manistyce jako dyscyplinie historycznej, a nie estetycznej, oraz mentalności jej przedstawicieli. Doniosłe treści, w przypadku Hólderlina wczesnoidealistyczne wyobrażenie o nieobecnym, ale powracającym Bogu, są w poetyckim systemie tak przemieszczone, że lektura filozoficzna lub teologiczna albo sobie z tym nie radzi, albo też wdaje się w niedopuszczalne budowanie sensu, gubiące się w banale, którego nie powinna ukrywać gruntowna uczoność4. Pod osłoną „znaku tego.
Por. s. 118 niniejszej książki.
•u Tak w liście z 10 stycznia 1797 roku do J. G. Ebla. w: F. Hóldcrlln. Sómtliche Werke uncl Briefe. lirsg. von Giithcr Mietli, lianscr. Munchen 1970, Bd. 2. s. 717.
Friedrich llolderlin. Poezje, (cyt. w przypisie 35). s. 120 i 166.
•,6 Aktualnym przykładem problematycznego utożsamienia systemów poetyckich z kategoriami lilozoficzno-spolccznymi może być książka Idcalismus und Aujkldrung. Kontimiitót und Krilik der Aufkldrung in Philosophic und Poesie uin 1800 (Stuttgart 1998), którą wydali Christoph Jamnie i Gerhard Kurz. Abstrahując od ideologicznie zawężonego kryterium, zmierzającego do określenia oświeceniowego udziału we wczesnym romantyzmie, intencja tomu (choć poszczególni autorzy, np. Hartmut Bóhme. Sven Aagc Jórgensen, napisali eseje godne uwagi) rozmija się zasadniczo ze wskazanym z metodycznego punktu widzenia przestrzeganiem różnicy między dyskursem poetyki i filozoficznym. Tę tendencję i właściwy jej sposób argumentacji można prześledzić na przykładzie rozprawy Christo-