424 Magia, nauka i religia
V. SZTUKA MAGII I MOC WIARY
Magia — już samo to słowo wydaje się odkrywać bezmiar niezgłębionych i nieoczekiwanych możliwości! Nawet dla ludzi nie tęskniących za sprawami tajemnymi, za skrótami wiodącymi do „ezoterycznej prawdy”, nie podzielających tego niezdrowego zainteresowania, któremu tak często służy obecnie niewczesne ożywianie na wpół zrozumiałych dawnych wierzeń i kultów, serwowanych pod nazwą „teozofia”, „spirytyzm” lub „spirytualizm”, a także rozmaitych pseudo- „nauk”, -logii i -izmów; nawet dla ściśle naukowych umysłów problematyka magii jest szczególnie pociągająca. Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że z jednej strony mamy nadzieję znaleźć w magii istotę pragnień i mądrości człowieka pierwotnego; bez względu na to, w czym tkwi ta istota, warto ją poznać. Z drugiej zaś strony wydaje się, że magia powoduje u każdego człowieka wyzwolenie pewnych ukrytych sil umysłu, głęboko zakorzenionej ufności w to, co nadprzyrodzone, pewnych drzemiących wierzeń w tajemnicze możliwości jednostki ludzkiej. Świadczy o tym moc, jaką mają słowa magia, czary, zaklęcie, oczarować, zaczarować w poezji, w której trwa najdłużej i objawia się najjaskrawiej ich wewnętrzna treść i siła wyzwalanych przez nie uczuć.
Gdy socjolog przystępuje do badania magii tam, gdzie dzierży ona najwyższą władzę, gdzie nawet dziś występuje we w pełni rozwiniętej formie (wśród współczesnych dzikich epoki kamiennej), ku swemu rozczarowaniu znajduje tylko zupełnie trzeźwą, prozaiczną, a nawet niezręczną sztukę, uprawianą dla czysto praktycznych celów, rządzącą się surowymi i niezbyt głębokimi wierzeniami, realizowaną za pomocą prostej i monotonnej techniki. Wskazywaliśmy na to już w podanej wyżej definicji magii, w której w celu odróżnienia jej od religii opisaliśmy ją jako zespół czysto praktycznych czynności będących środkiem do osiągnięcia celu. Było tak też wówczas, gdy próbowaliśmy wyodrębnić magię z nauki i sztuki użytkowej, z którymi jest ona tak silnie powiązana i do których pozornie jest tak podobna, iż wyróżnienie zasadniczo odmiennej postawy umysłu i specyficznie rytualnego charakteru
Sztuka magii i moc wiary
czynności właściwych tylko magii wymaga niejakiego wysiłku. Każdy antropolog terenowy wie z własnego doświadczenia, że magia pierwotna jest niezwykle monotonna i nieciekawa, dysponuje ściśle ograniczonymi środkami działania, jest obwarowana wierzeniami i skrępowana przez swoje podstawowe założenia. Wystarczy prześledzić jeden rytuał, zbadać jedną formułę magiczną, u-chwycić na jednym przykładzie zasady magicznego wierzenia, sztuki i socjologii, aby zorientować się we wszelkich działaniach danego plemienia. Co więcej, po dokonaniu pewnych uzupełnień można osiedlić się w dowolnym punkcie globu ziemskiego i praktykować magię, jeśli się będzie miało szczęście pokładać wiarę w tę pożądaną umiejętność.
RYTUAŁ I ZAKLĘCIE
Skoncentrujmy się teraz na typowej czynności magicznej, takiej, która jest dobrze znana i ogólnie uważana za wzorcową — na czynności z zakresu czarnej magii. Spośród kilku rodzajów czarnej magii spotykanych u dzikich najbardziej rozpowszechnione są chyba czary polegające na celowaniu magiczną strzałką. Ostro zakończoną kość lub patyk, strzałę lub kość pacierzową jakiegoś zwierzęcia wbija się, rzuca lub skierowuje rytualnie za pomocą gestów na człowieka, który ma zostać zabity przez czary. Rozliczne przepisy dotyczące wykonania tego rodzaju rytuału można znaleźć w orientalnych i starożytnych księgach magicznych, w sprawozdaniach etnograficznych i opowieściach podróżników. Trudno natomiast spotkać opis kontekstu emocjonalnego, gestów i wypowiedzi czarownika podczas wykonywania tego rytuału. A te właśnie elementy są najistotniejsze. Gdyby ktoś z nas znalazł się nagle gdzieś w Melanezji i miał sposobność obserwowania czarownika w działaniu, nie wiedząc dokładnie, na co patrzy, mógłby przypuszczać, że ma do czynienia z lunatykiem lub człowiekiem działającym pod wpływem niepohamowanego gniewu. W zasadniczej części rytuału bowiem czarownik powinien nie tylko wymierzyć ostrze kości w swoją ofiarę, ale także — okazując silną nienawiść i gniew — przeszyć nią powietrze, obracać nią imitując wwier-