piorunów, tam też składano ofiary, by nakłonić go do interwencji, do zaatakowania smoków, które pochłonąwszy wodę powodują suszę.
Drugi gatunek drzew uważanych za święte — to lipa. Kazimierz Moszyński, na którego materiałach w tym fragmencie przede wszystkim się opieramy, przytacza interesujący fakt wiążący lipę z piorunami. Otóż, według przekonań ludu, w drzewa tego gatunku miały nie uderzać pioruny. Tymczasem dane statystyczne z lat trzydziestych naszego wieku stwierdzają, iż właśnie pod lipami zginęło najwięcej ludzi. Godna uwagi jest ta niczym w praktyce nie uzasadniona wiara w nienaruszalność lipy. Nie mniej interesujące jest zwrócenie uwagi właśnie na pioruny. Dlaczego pioruny miałyby „omijać” lipy?
Ludność wiejska uważała lipę za drzewo Matki Boskiej. Wyrażało się to nie tylko w wieszaniu na niej świętych obrazków, ale przede wszystkim w przekonaniu, że „lipa jest drzewem świętym, bo w niej Matka Boska mieszka”. Znamiennym przykładem ich połączenia jest Święta Lipka na Mazurach, znane miejsce kultowe ze wspaniałą świątynią. Upatrywanie w lipie mieszkania Matki Boskiej mogło stać się podstawą dla ugruntowania wiary w nienaruszalność tego drzewa. Dodajmy, że jak się wydaje, miało to miejsce głównie na terenach objętych działalnością Kościoła katolickiego.
Dlaczego jednak właśnie z lipą, a nie jakimkolwiek innym drzewem, powiązano Matkę Boską?
Pewne wyjaśnienie nasuwa się wtedy, gdy zauważymy, że lipy były drzewami szczególnymi i niezwykłymi także dla wschodnich sąsiadów Słowian — „pogańskich” Czeremisów i Mordwinów, czyli tzw. Finów nadwoł-żańskich. Co ciekawe, u nich również modły o deszcz wznoszono pod dębami, natomiast pod lipą proszono
87