XII POEZJA LITURGICZNA I PARALITURGICZNA
w nich heksametr, natomiast później stosowano z reguły wiersz sylabiczny. Rymy pojawiły się od drugiej połowy XI w.1
Tropy cieszyły się dużą popularnością w Kościele na zachodzie Europy, a do Polski dotarły razem z liturgią nowo przyjętej religii chrześcijańskiej. Odegrały znaczną rolę jako wzorzec drobnych form lirycznych w języku narodowym, jednak dotąd nie udało się wskazać oryginalnych tropów łacińskich pisanych w Polsce (być może wystarczały utwory pochodzenia obcego).
1.1 SEKWENCJE
Ten rodzaj pieśni liturgicznych to jedna z wyodrębnionych odmian tropów. Sekwencjami nazywano tropy do aklamacji Alleluia, kończącej tzw. wiersz allelujatyczny, który przypadał po mszalnej Lekcji i Graduale. Ponieważ versus alleluiaticus wykonywań)’ był przez dwa chóry lub kantora i chór, również w sekwencjach zachowana została struktura parzystych zwrotek, przeznaczonych dla dwóch wykonawców śpiewających na przemianNazwa „sekwencja” (z łac. sequentia—następstwo) pierwotnie odnosiła się do melodii utworu, natomiast tekst nosił miano prosa, ponieważ pisany był mową niewiązaną; później nazw tych ożywano zamiennie.
Tropy i sekwencje, które zaczęły powstawać na terenie Galii ok. VIII w., do Polski dotarły wraz z księgami liturgicznymi zapewne jeszcze w X stuleciu. O ile jednak dotąd nie udało się wskazać oryginalnych tropów łacińskich pisanych w Polsce,
1 J.Woronczak, Tropy i sekwencje w literaturze polskiej do połowy XVI wieku, „Pamiętnik Literacki” R. 43 (1952), z. 1-2, s. 337-339.
2 W zamieszczonych w antologii przekładach sekwencji, ze względu na przejrzystość, zrezygnowano z numerowania kolejnych zwrotek (la, lb, 2a, 2b itd ).
0 tyle rodzimych sekwencji w okresie od XI do połowy XVI w. doliczono się ok. 1401, co świadczy, że w naszym Kościele sekwencja była ulubioną częścią liturgii mszalnej.
Niemal wszystkie sekwencje są utworami pochwalnymi na cześć święta, w czasie którego winny być odśpiewane, i najczęściej opowiadają o świętych patronujących danej uroczystości.
Sekwencja o św. Wojciechu [Hac festa die tota / Gratu-letur Polonia]. Jest to najstarsza sekwencja rodzimego pochodzenia. Powstała po 1090 r. w Gnieźnie, gdy doszło do ożywienia się tam kultu św. Wojciecha w związku z wprowadzeniem „święta translacji”, prawdopodobnie po odkryciu w katedrze skrytki ze szczątkami męczennika (ocalałymi mimo wywiezienia ich większej części do Pragi w 1038 r.) i po uroczystym przeniesieniu relikwii na ołtarz2.
Utwór, składający się z dziewięciu par zwrotkowych, rozpoczyna wezwanie do radosnego obchodzenia święta i do godnego uczczenia patrona tej uroczystości. Kolejne strofy przynoszą informacje o zasługach świętego w dziele krzewienia wiary
1 umacniania Kościoła, a także przypominają kilka istotnych faktów z jego życia: konflikt w rodzinnych Czechach, kontakty z dworem Bolesława Chrobrego, a przede wszystkim misję nawracania Prusów, męczeńską śmierć Wojciecha i wykupienie jego ciała przez Polaków. Pochwała świętego i wyrażona w modlitwie prośba o łaskawą opiekę nad Polską stanowią zakończenie sekwencji.
Szerszą wiedzę o rozwoju łacińskiej sekwencji w Polsce zawdzięczamy źródłowym badaniom Henryka Kowalewicza — por. Cantica medii aevipolono-latina, t. 1: Sequentiae, ed. H. Kowalewicz, Varsoviae 1964.
Por. G. Labuda, Święty Wojciech. Biskup-męczennik, patron Polski, Czech i Węgier, Wrocław 2000, s. 271.