PSYCHOLOGIA ZABURZEŃ 733
przestępstwa. Ponieważ nie mają sobie nic do zarzucenia, odrzucają możliwość uczestniczenia w czymkolwiek, co z daleka choćby przypomina leczenie.
Mele osób cierpiących na urojenia poddanych hospitalizacji orientuje się jednak, że nieumiejętność powściągania własnych działań lub słów może prowadzić do długiego pobytu w szpitalu. Zdarza się wówczas, że deklarują rezygnację ze swoich urojeń, oświadczając, że teraz dostrzegają całą ich absurdalność. Po wyjściu ze szpitala zachowują ostrożność w wygłaszaniu swoich poglądów i starają się nie prowokować innych, ale nie oznacza to wyzdrowienia. Rokowania w wypadku paranoi są więc tradycyjnie złe.
NIEDOCENIANIE WAGI INTERWENCJI PSYCHOSPOŁECZNYCH W LECZENIU SCHIZOFRENII
Schizofrenia stawia społeczeństwo przed następującym, poważnym problemem: jak zadbać o ludzi, którzy wydają się nie mieć możliwości albo chęci zadbania o siebie? Efektów nie przynosi ani leczenie szpitalne, ani pozaszpitalne (patrz rozdział 18.). Tradycyjne leki przeciwpsychotyczne okazały się mało skutecznym sposobem przywracania pacjentów do życia w społeczeństwie, choć leki nowszej generacji są nieco bardziej obiecujące. Przeceniając ich możliwości, nie potrafiliśmy wykorzystać stwarzanej przez nie szansy przebudowy osobowości pacjenta, dającej mu sposobność uczestniczenia w życiu społecznym. Spokojna analiza problemu, jak również liczne badania, wskazują, że chcąc uniknąć wielkiej liczby powodowanych przez schizofrenię tragedii osobistych, rodzinnych i społecznych, trzeba podjąć ogromny wysiłek w zakresie interwencji psy-1 chospołecznych.
Jak jednak dowodzą najnowsze badania, omawiane również w tym rozdziale, samo rozpoznanie potrzeb nie zastąpi ich realizacji. Istnieją tutaj dwa podstawowe problemy: (1) zawodowa inercja oraz (2) koszty. Trzeci potencjalny problem, jakim jest odmowa przyjmowania leków przez pacjenta, może tracić na znaczeniu dzięki wprowadzaniu nowych leków, wywołujących minimalne tylko skutki uboczne.
Wspominaliśmy już o tym, że obiecujące, nowe metody leczenia, które odbiegają jednak od standardowej praktyki, przyjmują się wielkimi oporami. Musimy nauczyć się przezwyciężać uprzedzenia specjalistów, nierzadko uwarunkowane ideologicznie, i zaszczepić w nich szacunek dla najnowszych osiągnięć badawczych. Siła bezwładności jest wprawdzie wielka, ale można ją pokonać.
Koszty ekonomiczne leczenia schizofrenii w sposób zgodny z najnowszym stanem wiedzy są bardzo wysokie. Wymagałoby ono bardzo licznego, dobrze wykształconego i dobrze opłacanego personelu. Warto jednak pamiętać i o tym, że koszt ekonomiczny utrzymywania na garnuszku państwa dużej liczby osób nienadających się do pracy, a przy tym korzystających z również bardzo drogiej infrastruktury medycznej, jest także bardzo wysoki. Oblicza się, że w USA wynosi on 70 miliardów dolarów rocznie