u Z Teoreryczoe t metodohgiezne podstawy pedągpgjki pr®
rfeaj tern pracy. Przez nadanie materii nowych wartości praca staje się jedy. aym sprmą dostatku, dobrobytu, bogactwa narodowego. Ale udoskonala* mateei, rzeczy me jest jedynym celem pracy ludzkiej. Drugi cel - to udodw aafcsie człowieka pracującego” (*. 32).
, Trzeba zatem zerwać z poglądem, który pracy wyznacza tylko jeden cd - zaiptśojeaie potrzeb bytowych. W pracy naszej, dzięki niej i z jej parną wytwarza itę między ludźmi więź, więź społeczna” (s. 35).
W tra miejscu konieczna jest mała dygresja.
Stwierdzała cytowane ze strony 26 - jak się wydaje — pozostają wsprze-czarci z ujęciem biblijnym i z podstawową doktryną chrześcijaństwa, w myć Mrą - Bóg, stwarzając człowieka jako istotę złożoną z ciała i nieśmiertelne; duszy, przeznaczył go do wiecznej szczęśliwości. Ale szczęśliwość ta paś-waam została przez grzech pierworodny, stąd naczelną powinnością człowieka jest dążenie do odkupienia i zbawienia. Obiegowa sentencja oddająca tę okoliczność brane „Módl się i pracuj a będziesz zbawiony”.
Kł poi. Józef Tischner w korespondencji skierowanej do mmc (z dna W/)A990t,) próbuje wyjaśnić tę rozbieżność następująco
-Jołi idzie o ideę pracy k». Kardynała Wyszyńskiego, to - rzeczywiście -była <m nieco inna od mojej. Operował on poszerzonym znaczeniem pojęta pacy, pod które podpadały takie zajęcia, jak twórczość artystyczna. Wtedy <xpj*'mc piętnu rodzice mogli i powinni pracować. Zmieniać zieimę Czynić ja tobie poddaną. Jeśli jednak przyjąć, ze nie znali oni ani chorób, ars ymsero, to trzeba powiedzieć, ze obcy był im snach przed utratą życia i «) te/r, jc»t iznym motywem pracy. W moim mniemaniu praca jest wprawdae woirrym czynem człowieka, ale me jest tym samym, co tworzenie artystyczne*.
v,:* <ki mnie należy rozstrzyganie tej rangi odmienności i interpretacp.
* * myśh kardynała Wytzyńskiegti skłonny jestem uznać jako wiek* reprezentatywne i nasycone mocą owego powołania, to przytoczę jeszcze jeden apu z tej niedocenianej w dysputach filozoficznych rozprawy.
-Poci judzka czyni ziemię bardziej ludzką i bliższą Boga, bardziej odpo-*wńipcą Jego my di" (s, 12),
hszc/e bardziej dobitnie stosunek Kościoła katolickiego do pracy 'zkłwieka określił Jan Paweł II w encyklice I /t bor cm exercen%, wy-BHII9H1 roku. Czytamy w niej co następuje;
«aa stanowi podstawowy wymiar bytowania człowieka na ziemi”, "tsta w?,urwana jako działalność prz.eebodnia*, to znaczy taka. któn początek w ludzkim podmiocie, skierowana jest ku zewnętrzna™ "■iufcanwi, zakłada swoiste panowanie człowieka nad ♦zicmtą*" <
„Człowiek dlatego ma czynie wbić ziemię poddaną, ma md atąpammać. ponieważ jako -obraz Boga* feat osobą. czyli bytem podrnansowyw. tndotoao-nym do planowego * celowego działania, zdolnym do stanowienia o wiń i zmierzającym do spełnienia siebie. Jako osoba jest tedy człowiek podmiotem pracy, jako osoba pracuje, wykonuje rożne czynności przynależące do procesu pracy, a wszystkie one, bez względu aa ich charakter, maja służyć urzeczywistnianiu sic jego człowieczeństwa, spełnianiu osobowego powołania, które jest mu właściwe z racji samego człowieczeństwa*'.
-Praca jest dobrem człowieka -dobrem jegu społeczeństwa - przez pracę bowiem człowiek nie tylko przekształca przyrodę, dostosowuje ją do swoich potrzeb, ale także urzeczywistnia siebie jako człowieka, a także poniekąd bardziej «staje się człowiekiem-”.
„Człowiek powinien pracować zarówno ze względu na nakaz Stwórcy, jak też ze względu na swoje własne człowieczeństwo, którego utrzymanie i rozwój domaga się pracy. Po prostu - praca jest powinnością czyli obowiązkiem człowieka i to w wielorakim tego słowa znaczeniu'.
Oczywiście, są to tylko niektóre myśli dwóch najwybitniejszych przedstawicieli Kościoła katolickiego naszych czasów. Spróbujmy wyprowadzić z nich pewne wnioski ogólne. Om one:
1. Praca stanowi właściwość człowieka od chwili jego stworzenia Wbrew upowszechnianym interpretacjom nie jest ona następstwem grzechu pierworodnego, nic jot też karą za nieposłuszeństwa, jest ons na trwałe związana z naturą rozumną człowieka, z jego istotą, egzystencją i rozwojem osobowym. Stanowi ona podstawowy wymiar bytowania człowieka M zinwi.
Z. Praca, poza Bogiem i człowiekiem, stanowi wartość najwyższą, bowiem jest ona źródłem wszelkich innych wartości oraz dragą doskonaleni? nie tylko rzeczy, ale i samego człowieka.
3. Pracę rozpatrywać należy w dwóch podstawowych aspektach - pdffi towyrn i przedmiotowym. Biorąc początek w ludzkim podmiocie, skierowana jest ona ku zewnętrznemu przedmiotowi, zakłada s woiste panowanie człowieka nad rzeczami i przedmiotami, nad ziemią,
4. Pracę ludzką widzieć też należy w podwójnym wymiarze - indywidualnym i społecznym. Praca jest nie tylko sprawą osobistą człowieka, ale jest także silą społeczną. Przez nadawanie materii nowych wartości, praca staje się jedyną sprawczynią dostatku, dobrobytu i bogactwa narodowego. W pracy naszej, dzięki niej i z jej pomocą wytwarza się między ludźmi odrębna więź. więź społeczna.