592 J. ANDRZEJEWSKI, MIAZGA
baretu młodzieżowego Krokus. Odkryty przez Eryka Waner-ta w filmie Natchnienie świata (1958), nakręconym według głośnej powieści Adama Nagórskiego, zdobył ogromną sławę i popularność, tworząc w postaci młodego akowca z lat okupacji kreację tak sugestywną i osobiście przeżytą, iż stal się od razu bożyszczem młodzieży, która przez dłuższy okres czasu wiernie naśladowała jego wygląd zewnętrzny oraz sposób bycia. Grał w wielu filmach, m.in. w Karolince Wanerta i w jego ostatnim filmie Zagubieni, na skutek osobistej interwencji sekretarza KC Stefana Raszewskiego nie dopuszczonym na ekrany. Występował również w teatrze, m.in. w Teatrze Stołecznym w roli Karola Moora w Zbójcach. Ostatnio w Teatrze Ludowym gra Vala Xaviera w dramacie Tennessee Williamsa Orfeusz zstępujący.
W 1966 ożenił się z Grażyną Szmydt, absolwentką wydziału elektroniki Politechniki Warszawskiej.
Ginie tragicznie w wypadku samochodowym, w nocy z 19 na 20 kwietnia 1969 roku, na szosie prowadzącej z Jabłonny do Warszawy.
We Wspomnieniu, opublikowanym w roku 1970, w rocznicę śmierci Zaremby, Adam Nagórski napisze:
„Znałem go ponad piętnaście lat, jakkolwiek znałem to może trochę za wiele, widywałem go w ciągu piętnastu lat od czasu do czasu, niekiedy całymi miesiącami wcale, aż niespodziewanie dzień po dniu, częściej wieczór po wieczorze. Nie byliśmy przyjaciółmi, nie łączyła nas konieczność widywania się, więc pewnie ani on nie potrzebował mnie, ani ja jego, ale cieszyliśmy się sobą, gdy nas przypadek lub wspólna praca zetknęły. Tylko kilka razy, trzy czy cztery, widziałem Zarembę na scenie, trochę więcej w filmie, ale nie za dużo więcej, nie jestem zatem pewien, czy w tych warunkach mam prawo pisać wspomnienie. Może raczej trochę notatek do rozmyślań na jego temat?
Po raz pierwszy spotkałem Zarembę w Sopocie, w końcu roku 1953, dobrze nie pamiętam, czy to był listopad, czy grudzień, w każdym razie było to pod koniec roku (a może z początkiem 1954?), było chłodno. Przyjechałem do Sopotu na jakiś zjazd czy konferencję, charakteru tego spędu ludzi filmu też dokładnie nie pamiętam i w ogóle wszystko, co się działo na owym zjeździe czy konferencji, wyleciało mi z głowy, pamiętam natomiast, że po zakończeniu obrad zostałem kilka dni w Grandzie i wtedy zobaczyłem Maćka Zarembę po raz pierwszy na scenie sopockiego teatru w jakiejś amerykańskiej sztuce. Był jednym z gromadki krakowskiej młodzieży, którą Lidia Zamków82 przywiozła ze sobą na Wybrzeże, na pierwszy teatralny sezon. Pewnego popołudnia czytałem tym młodym Spowiedź brzuchomówcy83, wówczas nie nadającą się do druku, dużo później powiedział mi Zaremba, że pierwszy pomysł utworzenia Krokusa powstał właśnie z wrażeń, jakie on z lektury tego opowiadania był odniósł. Nie jestem pewien, czy tak było naprawdę, interpretowanie faktów z perspektywy lat kilku czy kilkunastu bywa dość zwodnicze, ale mogło być i tak, jak Maciek mówił.
Cóż jeszcze mógłbym dodać do tych tak kruchych sopockich wspomnień? Może jeszcze jakiś wieczór, a raczej noc w Grandzie, wspomnienie nieprawdopodobnego zagęszczenia,
82 Lidia Zamków (1918-1982) - aktorka, reżyser, dyrektor teatru.
83 Aluzja do Wielkiego lamentu papierowej głowy, którego tekst -nie dopuszczony do druku - Andrzejewski odczytywał na spotkaniach w kameralnym gronie. Tytuł Spowiedź brzuchomówcy na w iązuje jednocześnie do utworu, do którego skromne notatki zachowały się w archiwum pisarza.