700 J. ANDRZEJEWSKI. MIAZGA
KRYSIA FORMIŃSKA Stuknij się! Ja siebie zanadto cenię, żeby się zgrywać.
ANDRZEJ WAJS To kłamiesz.
KRYSIA FORMIŃSKA Oczywiście. Jeżeli mi jest wygodnie, kłamię. Ale to jest co innego.
Toast Łukasza Halickiego w okrągłej sali pod niebiańską kopułą, gdy się już wszyscy goście zgromadzili:
— Szanowni państwo! Pewne okoliczności nieprzewidziane sprawiły, iż pani Monika Panek oraz pan Konrad Keller polecili mi, abym w ich imieniu powitał państwa oraz przeprosił, iż są nieobecni, nie mogąc-się tym samym podjąć-za-szczytnyeh i miłych obowiązków gospodarzy (tylko wśród aktorów starych poruszenie). Niestety, gospodarzami w dniu dzisiejszym być nie mogą, ponieważ — to również polecili mi państwu oznajmić —) małżeństwo ich na skutek obopólnego porozumienią zostałoodwołaner Nie spełniło stg. Noncansum-matum. Ponieważ jednak w czasowniku „spełnić” i w jego formie rzeczownikowej „spełnienie” kryją się tak wieloznaczne treści, wśród nich i smutek wynikający z krańcowego wypełnienia i ostatecznego zakończenia, nie wydaje się, aby nie pokrzepił nas na duchu i ciele toast wzniesiony za wszelką pomyślność niespełnienia-----
Po zaspokojeniu pierwszego głodu większość gości przenosi się niebawem z apartamentów do piwnicy, tej z częściowo zachowanymi dekoracjami malarskimi Antonia Tavelle-go z drugiej połowy XVIII wieku (w sali okrągłej na filarze
wymalowano wśród trzcin i drzew na brzegu wody satyra goniącego dwie kąpiące się nimfy, a po przeciwnej stronie -dwa łabędzie. Arkady przyścienne i ściany pokryte są malowidłami pejzażowymi z bardzo różnymi drzewami liściastymi i szpilkowymi. Wśród tych widoków rozróżnić można: krajobraz widoczny przez otwór w malowanej skale, pola i wioskę w obramowaniu drzew liściastych, dwie kozy przed chatką krytą strzechą, staw, w którym odbijają się budynki nadbrzeżne, i w głębi zameczek, akwedukt antyczny, kanał i mostkiem i na nim łódź oraz mury kamienne z roślinami w szczelinach).
Za barem, oczywiście, Edward Kubiak. Zespół LA-D A-CO też jest w piwnicy.
KURAN Napije się pan ze mną, panie Edku, jednego?
KUBIAK Pan wie, panie Marku, że ja przy pracy nigdy nie
pij?-
KURAN Pan nazywa pracą to, co jest tutaj?
KUBIAK Faktycznie, gdyby nie kilku panów, których mam przyjemność znać, tobym się trochę dziwił.
KURAN To się pan dziw i wypij. Tu trzeźwym wstęp będzie zaraz wzbroniony.
KUBIAK Przepraszam, że pytam, pan nie wie, skąd się wzięły te gliny?
KURAN Ładni Adasie? Moi przyjaciele, poderwałem ich po drodze.
KUBIAK Pan to jest, panie Marku!
KURAN Przeważnie nie jestem, ale to na jedno wychodzi. Pijemy?
KUBIAK Co pan sobie życzy?
KURAN A pan, panie Edku?
KUBIAK Mam butelkę martela, ale na razie schowaną.