Główczewski „Między śmiesznością a komizmem”

Główczewski „Między śmiesznością a komizmem”



140 Rozdział 2

W zasadach rozumienia i stosowania terminów śmieszność i komizm zbiegają się bowiem najrozmaitsze wątki problemowe teorii śmiesznego, w tym także wątki dla teorii tej najważniejsze, które dotyczą zagadnień takich, jak określenie istoty przejawów śmiesznego, opis struktury śmieszącego przedmiotu i podmiotowej reakcji, typologia odmian śmiesznego czy wreszcie charakterystyka poszczególnych jego funkcji. Można by zaryzykować twierdzenie, że kwestie związane ze znaczeniem obu interesujących nas terminów i ukrytych za nimi pojęć spoczywają w problemowym centrum teorii śmiesznego, stanowiąc pewien rodzaj continuum prowadzonej w jej obrębie refleksji, zarówno w jej aspekcie synchronicznym, jak i diachronicznym. Zarazem jednak kwestie te - w toku dziejów adaptowane w swym problemowym kształcie do założeń przyjmowanych w ramach poszczególnych, indywidualnie określonych koncepcji śmiesznego - niejako odbijają w sobie najistotniejsze rysy tych koncepcji i ukazują w historyczno-porównawczej perspektywie dynamikę, zmienność teorii, tak w planie ogólnym, jak i w planie poszczególnych jej aspektów.

Tak szeroko zakreślona perspektywa oglądu komicznych zjawisk nie będzie jednak stanowić zasadniczego wątku tej części rozważań. Nie o ogólnie pojmowane dzieje refleksji nad istotą i funkcjami śmiesznego będzie tu chodzić, nie o kolejną próbę rekonstrukcji przemian zachodzących w teorii komizmu, a o sposób rozumienia pojęć i terminów komizm oraz śmieszność w kontekście danym przez współczesną aksjologię, w szczególności zaś - estetykę. Spośród rozmaitych dziedzin dzisiejszej humanistyki te dwie właśnie, wspierając się z jednej strony na fundamencie badań prowadzonych w obrębie historii i teorii poszczególnych sztuk, a także w zakresie niektórych spośród nauk przyrodniczych (biologia, fizyka1), z drugiej zaś znajdując swe ugruntowanie w filozofii, stanowią pewnego rodzaju zwornik rozmaitych koncepcji śmiesznego, miejsce, w którym spotykają się najważniejsze, decydujące o „obrazie” zjawiska, ich elementy. Aksjologiczny, a w węższym zakresie - estetyczny punkt widzenia na przejawy komizmu wydaje się przy tym czymś więcej niż tylko jedną z możliwych perspektyw badawczych. Prowadzone w tym kierunku dociekania, nadbudowane nad analizą i interpretacją poszczególnych dzieł sztuki oraz zjawisk kultury, nad obserwacją psychologiczną i socjologiczną, nad doświadczeniami fizjologii, są niejako zwieńczeniem, punktem dojścia refleksji skupionej na tym, co śmieszy i na samym śmiechu jako podmiotowej reakcji. Estetyczne ujęcie komizmu, w którym przywoływane są różne zakresy systemu aksjologicznego, uznać można za zbiór odnoszących się do śmiesznego „przeświadczeń ostatecznych”, w tym także takich, które sięgają najdalej w głąb poznania i jego przedmiotu: świata i ludzkiej w nim egzystencji. Estetyka pozwala mieć wgląd zarówno w komizm jako wartość, jak i w samą wartościowość komizmu jako wartości.

Pytanie, które stać będzie w tle prowadzonych tu rozważań, dotyczy miejsca kategorii nazywanych mianem komizmu oraz śmieszności pośród różnych typów wartości stanowiących przedmiot refleksji aksjologicznej i estetycznej. Interesować będzie mnie w szczególności kwestia usytuowania tych kategorii, określonych ich mianem aksjologicznych „bytów” w hierarchii jakości i wartości opisywanych przez obie te dyscypliny wiedzy. Cechą charakterystyczną przejawów komizmu jest wielozakresowość ich występowania: z. jednej strony śmiech pojawia się jako spontaniczna reakcja na zjawiska życiowe, z drugiej - jest też wywoływany celowo, staje się reakcją nie tylko pożądaną, ale także zaprojektowaną, zdolność do niej bywa kompetencją przypisaną wirtualnemu odbiorcy dzieła sztuki. W jednym i drugim przypadku przeżycie śmiesznego stawia jego podmiot wobec wartości, które refleksja badawcza lokuje w różnych zakresach, ale także na różnych „piętrach” systemu aksjologicznego. O ile rozpoznanie i systematyzacja tych wartości nie jest większym problemem w odniesieniu do komizmu zjawisk życiowych, o tyle analiza wartości, wobec których staje podmiot przeżycia komizmu powstałego na podstawie percepcji dzieła sztuki, prowadzi badacza do miejsca, w którym charakter i ranga tych wartości przestają być tak oi zywisie i jednoznaczne, jak w przypadku śmieszności czerpanej

1

M. Żelazny, Estetyka filozoficzna, Toruń 2009, s. 9.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 138 Rozdział i Prusa jako optymistyczny i pesymistyczn
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” i 142    Rozdziai. z Problem zdaje się
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” M-t Rozdział i
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 146 Rozdział 2 II Pytając o aksjologiczną charakteryst
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 32f?i 32f?i 148 Rozdział i można by rzec, sensotwórc
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 150 Rozdział 2 życiowy” i bezrefleksyjny zarazem chara
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 152 Rozdział z i odpowiedniego ich sfunkcjonalizowania
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 154 Rozdział 2 i ich puentę. O ile dwa poprzednie rysy
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 156 Rozdział % pewnych zasadniczych odmian śmiesznego.
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 158 Rozdział 2 odmian kolejnych, nacechowanych obecnoś
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 160 Rozdział 2 czeniem wartości życia uchwytnego w jeg
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 162 Rozdział 2 Fabularną osią konstrukcyjną obu utworó
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 164 Rozdział 2 nich w mrokach nocy. Członkowie załóg o
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 166 Rozdział 2 a na wykorzystaniu „bezwładu” ludzkiego
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 168 Rozdział i Przełknął głośno, powiedział „op-pardą”
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 170 Rozdział 2 tość codziennej egzystencji, przywracał
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 172 Rozdział 2 i umiejętności radzenia sobie w trudny
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 174 Rozdział z - O rany! - chlipnął. - O rany, panie k
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 176 Rozdział 2 by, inaczej niż według zasad proponowan

więcej podobnych podstron