Główczewski „Między śmiesznością a komizmem”

Główczewski „Między śmiesznością a komizmem”



150 Rozdział 2

życiowy” i bezrefleksyjny zarazem charakter przejawów śmiesznego związanych ze sferą przedmiotów i zjawisk należących do rzeczywistości, ma swoje przełożenie na, proponowaną w niniejszym szkicu, aksjologiczną postać kategoryzacji tychże przejawów. Śmieszność obserwowana w doświadczeniu potocznym, będąca efektem percepcji najrozmaitszych elementów codzienności, prowadzi zwykle do konstytuowania się tych wartości, które w systemie wypracowanym przez Ingardena mają charakter witalny-przyjemnościowy. „Potoczne”, by tak rzec, doświadczenie śmieszności człowieka, słów lub'sytuacji jest dla doświadczającego podmiotu wartościowe przede wszystkim ze względu na towarzyszącą temu aktowi pozytywnie nacechowaną emocję, która stanowi zasadniczą, jeśli nie jedyną „treść” przeżycia śmiesznego. Śmiech „codzienny”, nie zmącony czynnikami ubocznymi w rodzaju rozmaitych etycznych lub estetycznych nakazów bądź przeciwwskazań, a przy tym nie obciążony żadną formą użyteczno-ściowych „zobowiązań”, śmiech całkowicie „bezinteresowny” jest ze względu na swą wartość celem samym w sobie. Pisze Maria Gołaszewska: „śmiech to przede wszystkim beztroska, radość, optymistyczna postawa. [...] Z sytuacji rzeczywistych śmiejemy się dlatego, że są śmieszne, a nie dlatego, że kogoś spotkała przykrość, ani też dlatego, że chcemy komuś zrobić przykrość [...]. Sytuacją najczystszą w zakresie śmieszności, także najczystszą moralnie, jest, gdy człowiek sam śmieje się ze swoich nieoczekiwanych tarapatów i pozwala śmiać się z nich innym”1.

W ostatnim zdaniu zawartym w cytowanej wypowiedzi Gołaszewskiej pobrzmiewa dalekie echo koncepcji, w której rozróżnienie pomiędzy komizmem a śmiesznością pojawiło się w historii badań po raz pierwszy. Myślę tu o poświęconych śmiechowi refleksjach Georga Wilhelma Friedricha Hegla zawartych w jego Wykładach o estetyce2. Analizując pochodzące z różnych epok utwory komediowe, dzieła m.in. Arystofanesa, Szekspira i Moliera, filozof zwrócił uwagę na kształtującą się w nich istotę komicznej podmiotowości, której upatrywał w umiejętności obrócenia śmiechu w stronę samego siebie.

Śmieszny może być każdy kontrast pomiędzy istotą a jej przejawianiem się, pomiędzy celem a środkami, sprzeczność, na skutek której zjawisko znosi się w sobie samym, a cel w swej realizacji sam niweczy to, do czego dąży. Od komizmu natomiast musimy wymagać czegoś więcej. [...] Do istoty komizmu [...] należy w ogólności nieograniczona pogoda ducha i ufność prowadząca do tego, że jednostka czuje się bezwzględnie wyższą ponad swą własną sprzeczność i nie jest z jej powodu ani rozgoryczona, ani nieszczęśliwa3.

Podmiotowość komiczna, pisze komentując Hegla Tomasz Mi-zerkiewicz, „potrafi znieść świadomość niedorzeczności własnych dążeń, rozpoznaje komiczność samej siebie, a mimo to nie czuje się unieszczęśłiwiona. Siła owej podmiotowości przejawia się właśnie w momencie jej klęski - upadek bynajmniej nie popycha jej ku rozpaczy, czuje się nadal zadowolona”4.

Widziany z tej perspektywy śmiech z samego siebie, o którym wspomina Maria Gołaszewska objaśniając naturę przejawów śmiesznego zakotwiczonych w doświadczeniu rzeczywistości, w istocie wykracza poza granicę ustanowioną dla zjawisk nazywanych przez badaczkę śmiesznością. Mechanizm śmiesznego, który polega na kontrastującym zestawianiu przedmiotu percepcji z istniejącym w świadomości podmiotu jego „przeciwobrazem” (termin Jerzego Ziomka), sprawia, że śmiech ukierunkowany bywa zwykle ku otaczającemu podmiot „zewnętrzu”. Zwrot ukierunkowania śmiechu, o którym mowa w rozważaniach Hegla, wymaga zmiany perspektywy oglądu śmieszącego przedmiotu, ale także przebudowy towarzyszącego aktom percepcji i przeżycia systemu preferencji, zakazów i nakazów odnoszących się zarówno do „organizowania” tak pomyślanych aktów świadomości, jak

1

   M. Gołaszewska, Śmieszność i komizm, s. 11.

2

   G. W. F. Hegel, Wykłady o estetyce, t. 3, prz.cl. J. Grabowski i A. Landman, Warszawa 1967, s. 630.

3

   Tamże, s. 630-631.

4

   T. Mizerkiewicz, Niewolnicy śmiechu? Komizm jako intersubiektywna kategoria ponowoczesności, [w:] tegoż, Nić śmiesznego. Studia o komizmie w literaturze polskiej XX i XXI wieku, Poznań 2007, s. 279.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 138 Rozdział i Prusa jako optymistyczny i pesymistyczn
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 140 Rozdział 2 W zasadach rozumienia i stosowania term
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” i 142    Rozdziai. z Problem zdaje się
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” M-t Rozdział i
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 146 Rozdział 2 II Pytając o aksjologiczną charakteryst
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 32f?i 32f?i 148 Rozdział i można by rzec, sensotwórc
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 152 Rozdział z i odpowiedniego ich sfunkcjonalizowania
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 154 Rozdział 2 i ich puentę. O ile dwa poprzednie rysy
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 156 Rozdział % pewnych zasadniczych odmian śmiesznego.
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 158 Rozdział 2 odmian kolejnych, nacechowanych obecnoś
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 160 Rozdział 2 czeniem wartości życia uchwytnego w jeg
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 162 Rozdział 2 Fabularną osią konstrukcyjną obu utworó
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 164 Rozdział 2 nich w mrokach nocy. Członkowie załóg o
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 166 Rozdział 2 a na wykorzystaniu „bezwładu” ludzkiego
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 168 Rozdział i Przełknął głośno, powiedział „op-pardą”
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 170 Rozdział 2 tość codziennej egzystencji, przywracał
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 172 Rozdział 2 i umiejętności radzenia sobie w trudny
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 174 Rozdział z - O rany! - chlipnął. - O rany, panie k
Główczewski „Między śmiesznością a komizmem” 176 Rozdział 2 by, inaczej niż według zasad proponowan

więcej podobnych podstron