184 Anders GusMetson
wadziłem badania, jak i poczynione obserwacje, potwierdza-ją istnienie takiej wzajemnej pomocy. Wydaje się. że jej podstawą jest podobna perspektywa dzielenia wspólnego doświadczenia: jak to jest. gdy jest się lekko upośledzonym umysłowo. Następny przykład dotyczy mieszkających razem chłopaka i dziewczyny. Dziewczyna, imieniem Pia. przez dziewięć lar chodziła do niewielkiej klasy oferującej specjalną pomoc w normalnej szkole i dopiero kiedy zaczęła naukę zawodu, została przeniesiona do szkoły dla dzieci upośledzonych umysłowo. Życie w szkolnej społeczności było dla nic bardzo ważne. Wkrótce zdecydowała się zamieszkać w internacie i tam poznała Kallego, chłopca, który od początku swej szkolnej kariery chodził do klasy specjalnej. Nic zgodził się na przeniesienie do normalnej klasy w szkole zawodowej, mimo ii nauczyciele sugerowali, że powinien sobie w niej poradzić.
Było oczywiste, że Pia i Kalle mieli takie same reprezentacje swojego umysłowego upośledzenia. O tym. co upośledzenie dla nich oznaczało i jakie mieli prawa, myśleli podobnie jak rodzice Svena i Berit. Pia i Kalle na przykład zaprzeczali, ii są umysłowo upośledzeni, ale mimo to zgodnie twierdzili, źe potrzebne są zarówno szkoły specjalne, jak i miejsca pracy dostosowane do możliwości osób. które ą ..powolne" albo ..słabe”, tak jak oni.
Kalle: ..Myślę, że najważniejsze jest to. że są szkoły, bo nie każdy jest tak rozwinięty jak profesor, który może pracować... w jakim chce uniwersytecie. To dobrze, żc są takie szkoły”.
Pia: „Tak. dla tych, co ich potrzebują. 1 ważne jest. że tą takie miejsca pracy jak ABV (organizujące pracę chronioną). Dla tych. co sobie nie dość dobrze radzą w pracy. Co nie wytrzymują presji i stresu, czy jak to nazwać, bo praca jest naprawdę trochę -stresująca- i -pizymuso-
Tak jest wszędzie! Oczekują, żc ze wszystkim sobie
dasz radę".
Trzeba tutaj dodać, żc badane osoby nic utożsamiały się te wszystkimi upośledzonymi umysłowo i nie od wszystkich otrzymywały tego rodzaju wsparcie. Aby powstała taka wspólnota. konieczne są wspólne interesy, wartości i wspólna perspektywa. Berit na przykład doznawała przykrości ze strony jednej ze swych .szkolnych koleżanek, która wyśmiewała się t jej niezbyt modnych ubrań. Berit takie zachowanie kojarzyło się najprawdopodobniej z zagrożeniem, którego często doświadczała ze strony ludzi odnoszących się do niej z |>o-pidą ze względu na jej umysłowe upośledzenie.
Socjalizacja rodziców a subkultura integracji
Moja interpretacja badań tej szczególnej rodziny i jej roli w nabraniu przez dzieci przekonania o prawie do akceptacji mimo upośledzenia, prowadzi do postawienia ważnego pytania: Skąd się bierze tego typu przekonanie u dzieci z innych rodzin? Początkowo myślałem, że powstaje na skutek wspar- i cia. jakiego dzieci doświadczają ze strony rówieśników. Odbyłem jednak, ze dzieci te otrzymywały także silne wsparcie ze strony swoich rodziców, którzy ku memu zdziwieniu formułowali opinie i sądy bardzo zbliżone do tych, którymi kierowali się rodzice Svena i Berit.
Dwie wskazówki umożliwiły mi prawidłową interpretację tegp zjawiska.
Pierwszą z nich było odkrycie ścisłego związku pomiędzy wyrażanym przekonaniem a współczesnymi ideologiami integracji i normalizacji. Doprowadziło mnie to do hipotezy, że wspomniana wcześniej specjalna perspektywa nie musi opierać się na własnych doświadczeniach. Wynikało to wy-