Biblioteka Online Tliink Tanku Feministycznego www.ekologiasztuka.pl/lhink.laiik.feministyczny odrębnych kulturach, a ich doświadczenia są całkowicie różne — i na tym polega sedno sprawy, W rozwoju poczucia identyfikacji z własną płcią kryje się zawsze suma wyobrażeń rodziców, rówieśników i kultury o właściwym dla danej płci temperamencie, charakterze, zainteresowaniach, statusie, wartościach i mimice. Każda chwila w życiu dziecka przynosi wskazówkę, jak dziewczynka lub chłopczyk musi myśleć i zachowywać się, by spełnić wymogi nakładane przez płeć. W okresie młodzieńczym (niemiłosierny dyktat konformizmu może spowodować kryzys, w wieku dojrzałym przychodzi uspokojenie i ustatkowanie się.
Skoro biologicznie podstawy patriarchatu okazują się tak kruche, wypada tylko podziwiać potęgę „socjalizacji", która potrafi utrzymać powszechnie panujący stan rzeczy wyłącznie „na wiarę" czy też dzięki wpojonemu systemowi wartości. Tym, co decyduje o różnicy temperamentów obu płci, jest uwarunkowanie we wczesnym dzieciństwie. Przebiega ono w kręgu samowzbudzeń i samospełniających się proroctw. By zilustrować to prostym przykładem: oczekiwania, jakie żywi kultura wobec danej płci, zachęcają chłopca do przejawiania agresji, dziewczynkę zaś do tłumienia jej lub ukrywania. W pierwszym wypadku tendencje agresywne zastają wzmocnione (czasem przeradzając się w nastawienia jawnie antyspołeczne), po czym kultura każe nam wierzyć, iż samo posiadanie męskich genitaliów przesądza o władczości, co wyraża się często w wulgarnych powiedzonkach typu „to jest chłop z jajami". Ten sam proces wzmacniania wytwarza „kobiecą" cnotę pasywności.
We współczesnej terminologii podstawową różnicę temperamentów wyznaczają wytyczne: „agresja jest męska" oraz „pasywność jest kobieca". Pozostałe cechy usposobienia zostają dobrane — niekiedy z wręcz rozbrajającą prostodusznością — w ten sposób, by się wzajemnie uzupełniały. Jeżeli klasie panów przysługuje napastliwość i energia, klasa podległa ma się cechować potulnością i biernością. W rozumowaniu takim zawarta jest zwykle nadzieja, że przez, jakiś nieprawdopodobny traf „natura" zechce się mu podporządkować, uzasadniając system patriarchalny. Warto w tym miejscu zauważyć, że w patriarchacie funkcję normy przypisuje się bezwiednie mężczyznom — w przeciwnym razie
Teresa Holówka. red. Nikt nie rodzi się kobietą. 1982
68