Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego www.ckologiasznika.pl/lhink.tank.fcininistvc/nv
nią w związek znacznie luźniejszy niż mężczyźni. Zależność ekonomiczna czyni ich klasową afiliację czymś namiastkowym, powierzchownym i prowizorycznym. Już Arystoteles spostrzegł, że jedynym niewolnikiem, do którego może sobie rościć prawo człowiek z pospólstwa, jest jego żona. Dzisiejszemu robotnikowi obsługa bezpłatnej pomocy domowej zapewnia jakąś amortyzację przed ciosami systemu klasowego i chwilowe przynajmniej odczucie luksusów klasy próżnującej. Większość kobiet, pozbawionych własnych dochodów, nie potrafi zwiększyć swego prestiżu i możliwości ekonomicznych ponad społeczne minimum, a jako grupa nie korzystają one z licznych dobrodziejstw i korzyści, jakie daje mężczyznom przynależność do dowolnej klasy. Krótko mówiąc, lokaty kobiet w naszym systemie klasowym są raczej niepokaźne. Trzeba jednak podkreślić, że jak każda grupa pasożytująca na swych władcach, są jednocześnie klasą zależną,, żyjącą z nadwyżek. Marginalność egzystencji kobiet czyni je konserwatystkami, ponieważ wzorem innych osób w analogicznej sytuacji utożsamiają swe przetrwanie z dobrobytem tych, którzy je utrzymują. Toteż dla większości perspektywa radykalnego wyzwolenia wydaje się zbyt odległa, by móc się nad nią choćby zastanawiać, i nic nie wskazuje na możliwość zmian w tej dziedzinie, dopóki nie dojdzie do rozbudzenia świadomości tych faktów.
Jedną z rozstrzygających zmiennych w polityce płciowej jest rasa, należałoby więc wspomnieć o tym choć w paru słowach, zwłaszcza w kontekście współczesnej literatury. Tradycyjnie biały mężczyzna przywykł uważać kobietę swej rasy — „swoją kobietę" — za istotę mającą wyższy status od czarnego mężczyzny.38 Ale w miarę erozji ideologii rasistowskiej zaczyna zanikać jeden z jej głównych elementów: opiekuńczo-ochronna postawa wobec białych kobiet. Niewykluczone, że kwestia zachowania męskiej supremacji uzyskuje priorytet przed zasadą supremacji białych; seksizm może być w naszym społeczeństwie zjawiskiem bardziej endemicznym niż rasizm. U otwartych
'8 Jak się zdaje, „czysty kwiat białej kobiety'" przyniósł rasistom rozczarowanie, o czym świadczą zarówno historyczne związki pomiędzy ruchem abolicjonistów a ruchem sufrażystek, jak i charakterystyczne dysproporcje w małżeństwach mieszalnych. Goode, op. cit., s. 37, twierdzi, że małżeństwo białej kobiety z Murzynem zdarza się od 3 do 10 razy częściej, niż małżeństwo białego mężczyzny z Murzynką. R. K. Merton (Intermariage and the Social Structure, „Psychiatry" 4, sierpień 1941) doszedł do wniosku, iż „najwięcej międzykastowych stosunków seksualnych — pozamałżeńskich — odbywają biali mężczyźni z Murzynkami" (...)
Teresa Hołówka, red. Nikt nie rodzi się kobietą. 1982
77