Rousseau, ‘Nowa. Ne foiza
w tym widzieć odmienną koncepcję miłości - namiętności (już pre-romantyczną?) Saint-Preux, albo i samego autora - miłości musi towarzyszyć melancholia, bladość i smutek, nie zaś pogoda i radość; cierpienie jest w nią wpisane. Można jednak uznać to za kolejny „manewr osaczający” ze strony kochanka, który przechodzi z Julią ponownie na „pani” (vous). Zauważmy jego strategię: krok naprzód, krok do tyłu, a zawsze z chęcią sprowokowania kobiety Czy Rousseau, który miał duże doświadczenie w skutecznym uwodzeniu dam, opisywał znaną sobie strategię, czy też chciał scharakteryzować przy jej pomocy swojego bohatera?
W innym liście bohater znowu czyni krok wstecz: tak, jak w tamtym zapowiadał, że nie zdoła dotrzymać zobowiązania (czystości ich związku), tak tu ponawia obietnicę, ale - oddając całkowicie swój los w ręce Julii. Już raz tak zrobił i z dobrym dla siebie skutkiem: na prowokację Julia zareagowała tak, jak mógł się tego spodziewać. Tyle, że tym razem sprawę popsuje Saint-Preux sam autor, każąc mu... skupić się (w ramach obietnicy!) na kształceniu umysłu i gustu swojej uczennicy. Tak więc bohater, pisząc o swej „gwałtownej namiętności”, prezentuje Julii sporządzony przez siebie -i rozwlekle uzasadniony - projekt lektury i kształcenia. To kolejne miejsce, w którym autor opowieści o miłości i rezoner wchodzą w konflikt. Próba naśladowania przeplatających się rozważań na temat powinności i namiętności, naturalna i uzasadniona w listach Heloizy i Abelarda, tu traci swą naturalność.
W tym miejscu czytelnik traci głowę: doskonale budowane napięcie rozwijającego się romansu, prawdopodobieństwo reakcji bohaterów, psychologiczna przenikliwość - wszystko to zostaje zaprzepaszczone za każdym razem, gdy Rousseau postanawia wystąpić w roli d’une passion violente reduite a se combattre elle-meme? et si vous aviez le moindre dósir a vaincre, la contrainte n’ćtoujferait-elle pas au moins 1’enjouement? Oh! ąue voits ćtiez hien plus aimable ąuand vous ćtiez moins belle! ąue je regrette cette paleur touchante, prćciewc gage du bonheur d’un amant! et ąue je hais Vindiscrćte santć ąue vous avez recouvrće aux dćpens de mon repos! Oui, j’aimerais mieiuc vous voir malade encore ąue cet air content, cesyewc brillants, ce teint fleuri, ąui trioutragent. Avez-vous oublić sitót ąue vous n’ćtiez pas ainsi ąuand vous imploriez ma clćmence?
Nawiasem mówiąc, Gustaw też wyrzucał Maryli to, że przyjmuje gości i bawi się, podczas gdy on cierpi - tyle że nie stanowi to elementu uwodzenia, lecz świadectwo rozpaczy.
42