Rousseau, ‘Nowa. Ne foiza
jąc inne więzy popełniłaś występek, jakiego nie przebacza ani miłość, ani, być może, honor, i tylko ja sam mogę domagać się zabranego mi przez pana de Wolmar dobra (cz. III, list XIX, s. 209)85.
Identycznie będzie myślał Gustaw...
Julia, jako małżonka, zaczyna przekonywać, że to nie zgodność wieku i kondycji, lecz charakterów jest podstawą związku (wbrew opinii wyrażonej wcześniej przez Saint-Preux, którą zdawała się podzielać); że miłość jest stanem braku równowagi (zazdrość, podejrzliwość, niedosyt), a w małżeństwie panuje spokój i zadowolenie. Charakteryzując męża, podkreśla właśnie jego zrównoważony charakter (ani wesoły, ani smutny), zaś mówiąc o swoim małżeństwie -fakt dopełniania się małżonków (on jest rozumem, a ja wolą; cz. III, list XX, s. 208)86. Innymi słowy - w jej listach pojawia się idea harmonii, polegającej na dopełnianiu się i zmierzaniu do wspólnego celu.
Można więc dostrzec, że Rousseau, wkładając w usta swoich bohaterów różne - w zależności od sytuacji - zdania i opinie, wyraźnie ukazuje dwa możliwe podejścia do miłości, a raczej do związku kobiety i mężczyzny. Jeden, miłość erotyczna, polega na ciągłym niepokoju i napięciu; drugi, miłość małżeńska, to stan spokoju i równowagi. Ten drugi (podobnie jak cnota i inne przymioty) jest wychwalany i nie podlega zakwestionowaniu. Ten pierwszy jednak przedstawiony jest tak atrakcyjnie, nawet (a może zwłaszcza!) jeśli jest „lubym cierpieniem”, że czytelnik nie daje się przekonać, iż jest on mniej pożądany. Polega to, jak zostało powiedziane, z jednej strony, na sposobie przedstawienia obydwu (rodzaju perswa-
85 Ne. vous y trompez pas, Julie; ce n’est pas a votre ćpoux, c’est a votre ami ąue vous avez manąuó defoi. Avant la tyrannie de votre pere, le ciel et la naturę nous avaient unis run a Uautre. Vous avez fait, en formant dyautres noeuds, un crime ąue ramo u r ni lrhonneur peut-etre nepardonne point, et cyest a moi seul de rćdamer le bien ąue M. de Wolmar m’a ravi.
86 Każde z nas dwojga jest dokładnie takie, jakim być powinno dla drugiego; on mnie oświeca, ja go pobudzam; więcej jesteśmy warci razem i wydaje się, że przeznaczeniem naszym jest tworzyć jedną duszę, której on jest rozumem, a ja wolą (cz. III, list XX, s. 208); Chacun des deux est prćcisćment ce ąuyil faut a 1’autre; il myćclaire et je lyanime; nous en valons mieux rćunis, et il semble ąue nous soyons destinćs a ne faire entre nous ąiCune seule ame, dont il est V entendement et moi la volon t ć [podkr. -MC-K].
58