266 RECENZJE I PRZEGLĄDY PIŚMIENNICTWA
Rozdział czwarty poświęcony jest adaptacji bibliotek do wymogów cyfrowego świata. Michael Moss, autor rozdziału, uważa, że bibliotekom potrzebna jest refleksja nad zmianą zachowań informacyjnych czytelników, do której doszło pod wpływem Internetu. Nie wystarczy adaptacja do wymogów nowej technologii, potrzebne są badania społeczne i nowoczesne metody marketingu i reklamy. Biblioteki uniwersyteckie postawiły na tworzenie własnych kolekcji cyfrowych i zarządzanie dostępem do pełnotekstowych serwisów komercyjnych. Biblioteki publiczne z kolei chcą być centrum kultury i informacji. Odkrycie przez masową publiczność interaktywnego wyszukiwania zmieniło krajobraz informacji nie do poznania i biblioteki muszą się do niego dostosować. O jeszcze jednym wymiarze biblioteki trzeba pamiętać - o bibliotece jako „świątyni dumania”, miejscu refleksji nad światem i przemijaniem. Świat jest tak przesycony technologią, że młodzież zaczyna tęsknić za światem swoich rodziców i dziadków. Biblioteki są przecież wehikułami czasu. Przenoszą nas w epokę wolniejszego rytmu czytania, koncentracji na dziele, proponują intelektualną podróż według planu opracowanego przez autora, a nie czytelnika. Adaptacja bibliotek do wymogów współczesności nie może więc pójść za daleko - biblioteki muszą zachować swoją tożsamość.
Psychologii cyfrowego konsumenta poświęcony jest rozdział piąty, pióra Barriego Guntera. Jego uwagę przyciąga anonimowość w sieci. Powoduje ona częściową utratę tożsamości zarówno grup, jak i jednostek, a to z racji zubożenia procesu komunikacji o normy społeczne. Emocjonalność anonimowych wypowiedzi, gwałtowne reakcje, brak kontroli i ordynarny język można wytłumaczyć tylko zawieszeniem norm społecznych, które przestają obowiązywać w anonimowych ś wiecie.
Ukoronowaniem książki o cyfrowych konsumentach jest rozdział szósty, w całości poświęcony badaniom zachowań informacyjnych cyfrowych konsumentów. Wiodącym autorem tego rozdziału jest David Nicholas, jeden z najbardziej doświadczonych i zarazem niekonwencjonalnych badaczy użytkowników informacji. Cyfrowe ślady pozostawione w dziennikach serwerów milionów klientów pełnotekstowych baz danych o profilu akademickim stały się podstawą jego rozważań. ~
Wyszukiwanie online różni się od tradycyjnego, erudycyjnego wyszukiwania w bibliotekach. Z czymś więcej niż tylko zmianą sposobu wyszukiwania mamy do czynienia. W odpowiedzi na pytania otrzymujemy tysiące odpowiedzi, setki artykułów proszą o uwagę, ich treść coraz częściej jest interaktywna, a ich przypisy mają charakter linków zapraszających do dalszych odwiedzin. W tym królestwie cyfrowej informacji siłą rzeczy dominują pobieżne lektury. Nowe medium zmieniło nie tylko styl wyszukiwania, ale i czytania. Swobodne poczynania z informacją potwierdzają dzienniki serwerów. Klientów cyfrowych bibliotek charakteryzuje przeskakiwanie od strony do strony i szybkie porzucanie źródeł. Teksty, także te o skomplikowanej strukturze, są traktowane jak rekordy w bazie danych lub wpisy w encyklopedii. Łatwość wyszukiwania nowych źródeł sprzyja zmienności upodobań. Internauci są otwarci na nowe inicjatywy i gotowi do ich poparcia, ale to zaangażowanie rzadko jest trwałe.
Masowa migracja świata akademickiego do światowej sieci powoduje nieoczekiwane konsekwencje. Powszechne korzystanie z globalnych wyszukiwarek ma ten skutek, że wyszukiwanie informacji przez badacza niewiele się różni się od wyszukiwania okazji w internetowych sklepach. Skończyły się narzekania na nadmiar informacji; teraz ceni się bogactwo wyboru i szybki dostęp do internetowych zasobów. Z nadmiarem informacji trzeba sobie radzić, stosując najrozmaitsze partyzanckie metody rozbrajania tekstów: przeglądanie, przeskakiwanie, zaglądanie, porzucanie, i wreszcie - zmiany treści pytania.
Pełnotekstowe wyszukiwanie online, dawniej zarezerwowane dla elitarnych uczelni, instytucji rządowych i najbogatszych korporacji za sprawą internetowych wyszukiwarek dotarło do szerokiej publiczności. W rezultacie krajobraz informa-