33
Zainteresowania naukowe Józefa Żuchowskiego...
Węckiemu1 pieniądze za wzięte przeze mnie książki już kasa ordynacka w Warszawie wypłaciła. Prosiłem Ordyńca, aby mi przysłał jeszcze kilkadziesiąt egzemplarzy Kajdanowa2 i ostatnie wydanie Wagi3, ale Węcki bez mojego rewersu książek dać nie chciał. Mieliśmy teraz półroczne egzamina, których opisaniem znudziłem Ordyńca, WWMPana zaś Dobrodzieja nudzić nie śmiem. Kiewlicz dobrze się popisał i Sierociński4 pomimo niechęci wyznał, że jego zdania względem sposobu jakim Iliada utworzona została, bardzo mu się podobały. Dowiedzieliśmy się z gazety, że Konstanty Zamoyski5 przybył do Warszawy, może czasem zechce odwiedzić Szczebrzeszyn, dobrze by to było; ale życzylibyśmy sobie być o tym pierwej przez kogo uwiadomieni, aby nas ex improviso nie napadł. Moja żona najniższe ukłony WWMPanu Dobrodziejowi przesyła. Przesiedlenie nagłe z wielkiego miasta, w którym była wychowana, do nędznej mieściny, jaką jest Szczebrzeszyn, nie bardzo jej się w początkach podobało, wszakże powoli zaczyna sią przyzwyczajać. Jeżeli nam okoliczności pozwolą, w czasie wakacji życzylibyśmy sobie zajrzeć do Warszawy, która pomimo pochwał dawanych życiu wiejskiemu, bardzo jest przyjemna dla tych nawet, co ją raz poznali, a dopiero dla tych, którzy przez długie mieszkanie do niej przywykli.
Zostaję z wysokim uszanowaniem i poważaniem
WWMPana Dobrodzieja najniższy sługa J. Żuchowski
III
Szczebrzeszyn, 31 grudnia 1826 r.
Wielmożny Mci Dobrodzieju! Pisząc list ten w wigilię nowego roku, zaczynam go od wynurzenia WWMPanu Dobrodziejowi moich najszczerszych życzeń, które łaskawie przyjąć zechciej. Dziś właśnie rok się kończy, jak miałem szczęście WWMPana Dobrodzieja na moim weselu oglądać. Wówczas się o tej porze cieszyłem, teraz się zaś smucić muszę z przyczyny choroby mojej żony, która nie mogąc sama karmić przed miesiącem urodzonej córki, gdy zaczęła gubić pokarm, ciężko zapadła na piersi i dostała wrzodów. To smutne zdarzenie oprócz innych względów i z tego jeszcze jest dla nas przykre, że mamy dość znaczne gospodarstwo, które bez dozoru należycie iść nie może. Takie to biedy na świecie! a jak wszystko tak widzę i małżeństwo ma swoją dobrą i odwrotną stronę, jednakże powiem WWMPanu Dobrodziejowi szczerze, że rozkosz jaką dzieci rodzicom sprawują opłaca im sowicie niespokojności i kłopoty od tego stanu nieoddzielne. Kiedy już minął mój własny wiek słodkich marzeń, które mię nieraz bogatym w majątek i znaczenie czyniły, miło mi przynajmniej
Józef Węcki (zm. ok. 1850 r.), księgarz, drukarz i nakładca warszawski. W 1. 1807-1810 założył w Warszawie filię księgarni wileńskiej pod firmą Zawadzki i Węcki. Firma ta zasłużyła się wydaniem wielu cennych publikacji i odegrała ważną rolę w rozpowszechnianiu piśmiennictwa polskiego i utrzymywaniu łączności kulturalnej między Warszawą a Wilnem.
Iwan Kajdanow (zmarł 1850 r.) Historia powszechna, krótko zebrana. Przekład Leona Rogalskiego. Wilno 1825-1826. W tomie I i 2 uzupełnił i sprostował szczegóły Joachim Lelewel.
Teodor Waga (1739-1801) Historia książąt i królów polskich, krótko zebrana, dla lepszego użytku znacznie przerobiona i pomnożona przez Joachima Lelewela. Wilno i Warszawa. Nakł. i druk. Józefa Zawadzkiego, 1824.
Stanisław Sierociński (1789-1857), pedagog, językoznawca, krytyk literacki. M. in. kształcił się w Liceum Krzemienieckim. W tym samym zakładzie prowadził aż do r. 1816 lektorat języków: łacińskiego, francuskiego i niemieckiego. W latach 1823-1829 był nauczycielem języka i literatury polskiej w szkole wojewódzkiej w Szczebrzeszynie, poczem przeniósł się do Warszawy, gdzie również uczył przez wiele lat. Jest autorem wielu podręczników i prac z zakresu językoznawstwa, pedagogiki i filozofii.
Konstanty Zamoyski, najstarszy syn Stanisława.