Rozprawa w strefie zamkniętej Nasz Dziennik, 2011 02 11


Rozprawa w strefie zamkniętej

Nasz Dziennik, 2011-02-11

N ie wiadomo, kiedy dokładnie rosyjskie władze wydadzą stronie polskiej sprzęt zarekwirowany dziennikarzom "Naszego Dziennika" - Piotrowi Falkowskiemu i Markowi Borawskiemu na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo. Polskie przedstawicielstwo konsularne w Moskwie informuje, że w tej sprawie jest w kontakcie z władzami rosyjskimi. Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie udzieliło nam wczoraj żadnej odpowiedzi na pytanie o losy materiału zebranego podczas pracy na terenie Federacji Rosyjskiej, odsyłając do rzecznika prasowego resortu Marcina Bosackiego. Wszystko wskazuje na to, że sprzęt fotograficzny, laptopy i dyktafony odzyskane zostaną dopiero po przeprowadzeniu przez Rosjan "ekspertyz".

- Podczas pobytu w Bałaszysze fotografowaliśmy wjazd do siedziby Dowództwa Wojsk Obrony Powietrzno-Kosmicznej, znanego w Polsce jako ośrodek o kryptonimie "Logika", i to pewnie musiało wzbudzić zainteresowanie FSB - wyjaśnia Marek Borawski, jeden z zatrzymanych dziennikarzy. Tłumaczy, że zdjęcia, które robił w Moskwie, dokumentowały po prostu ich pracę. - Nie było na nich nic wyjątkowego, a poza tym na twardym dysku komputera były również zdjęcia, które robiłem podczas innych okazji - mówi nasz fotoreporter.
Kiedy zarekwirowany sprzęt wróci do Polski? Według informacji przekazanej jeszcze na lotnisku przez przedstawicieli służby celnej, sprzęt miał być przewieziony do innego urzędu celnego w moskiewskiej dzielnicy Fili, gdzie miała się odbyć ekspertyza dotycząca zawartości nośników informacji. MSZ twierdzi, że jej wynik ma być znany w ciągu 20 dni. Dwa dni temu resort złożył na ręce władz rosyjskich notę dyplomatyczną. - W dniu dzisiejszym nasz konsul skontaktował się z naczelnikiem wydziału polskiego w III Departamencie Europejskim MSZ Federacji Rosyjskiej, który zapewnił, że postara się udzielić odpowiedzi tak szybko, jak to możliwe - wyjaśnia Marcin Bosacki, rzecznik MSZ. Według niego, należy jednak wziąć pod uwagę, że tamtejsze MSZ musi zwrócić się do także Federalnej Służby Celnej i Federalnej Służby Migracyjnej, stąd może to zająć nieco czasu. We wtorek dziennikarze dowiedzieli się, że w ich sprawie wytoczono postępowanie administracyjne za naruszenie strefy zamkniętej podczas pobytu w okolicach siedziby ośrodka "Logika". Dzień później w siedzibie Zarządu Federalnej Służby Imigracyjnej miało się tam odbyć posiedzenie, podczas którego planowane było rozpatrzenie sprawy o nałożenie na Piotra Falkowskiego i Marka Borawskiego kary administracyjnej za popełnione wykroczenie.
- Nie doszło ono jednak do skutku z powodu nieobecności jednej ze stron, a więc polskiego dziennikarza - informuje szef Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Moskwie konsul Michał Greczyło. Co ciekawe, już na lotnisku w Moskwie, a więc wtedy, gdy okazało się, że dziennikarze zostaną ukarani za naruszenie strefy zamkniętej, Rosjanie wiedzieli, że rozpatrzenie tej sprawy będzie niemożliwe, bo oskarżeni nie stawią się na posiedzeniu. Sytuacja przypomina więc klasyczną kwadraturę koła. Sprawie administracyjnej nadano tok, Rosjanie chcą na drugi dzień wymierzyć karę za wykroczenie popełnione przez dziennikarzy, wiedząc jednocześnie, że ci ludzie za kilka godzin mają opuścić Rosję. Poza tym nie mają prawa przebywać w strefie zamkniętej, gdzie - ze względu na miejsce popełnienia wykroczenia - ma odbyć się wspomniana rozprawa, a uzyskanie pozwolenia na legalny pobyt w tym miejscu trwa więcej niż kilka dni.

 

Maciej Walaszczyk

*****************************

Warszawa nie zareagowała

Z Mariną Brutyan, dziennikarką rosyjskiej agencji informacyjnej Regnum, rozmawia Maciej Walaszczyk

Czy w rosyjskich mediach można znaleźć informacje na temat zatrzymania polskich dziennikarzy w Moskwie i odebrania im sprzętu służbowego?
- Właściwie jedynym medium rosyjskim, które obszernie informowało o zatrzymaniu dziennikarzy "Naszego Dziennika" w Rosji, była agencja informacyjna Regnum, dla której pracuję. Widomość na ten temat pojawiła się także w blogach internetowych. Jedynym państwowym medium, które zamieściło wiadomości na ten temat, był portal informacyjny inoSMI.ru, w którym głównie można znaleźć przedruki i tłumaczenia tekstów zamieszczanych w prasie zagranicznej. Wzmianki na ten temat pojawiły się także na kilku innych informacyjnych stronach internetowych.

W jaki sposób ta sprawa jest komentowana?
- Na portalu Siewodnia.pl zaznaczono przede wszystkim informacje, że polscy dziennikarze zostali zatrzymani w Moskwie jakoby dlatego, że nie posiadali akredytacji dziennikarskich. Sprawa ta nie odbiła się takim echem, jak historia wyrzucenia z Rosji brytyjskiego reportera gazety "Guardian".

Czym to jest spowodowane, dlaczego rosyjskie media rozpisują się na ten temat, a w sprawie polskich dziennikarzy jest cisza?
- Sądzę, że dlatego, że po dwukrotnym zatrzymaniu waszych dziennikarzy w Rosji polskie władze ostro w tej sprawie nie zareagowały. A jeśli władze milczą, to i media uznały, że nie warto na ten temat informować. Przeszukując internet, widzę, jak dużo pisało się o dziennikarzu "Guardiana", a jak niewiele o Polakach.

Rosyjskie media informowały, czym zajmowali się w Rosji reporterzy "Naszego Dziennika", że badają kwestię katastrofy smoleńskiej?
- Tak, oczywiście. Informowano, że dziennikarze pojechali pod Moskwę w celu uzyskania kolejnych, nowych informacji w tej sprawie. W środę pytałam o całą sprawę, w tym również o to, kiedy zostanie zwrócony sprzęt, rzecznika rosyjskiego MSZ. Dostałam odpowiedź, że ministerstwo zajmuje się tą sprawą i w najbliższym czasie przekaże informacje w tej kwestii. Nie jesteśmy państwową agencją, więc dostęp do ministra Ławrowa jest ograniczony.

Dziękuję za rozmowę.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rodziny pokrzywdzone dwa razy Nasz Dziennik, 2011 02 11
Co wynikło ze spotkania z rosyjskim generałem Nasz Dziennik, 2011 02 11
Klich idzie na zakupy Nasz Dziennik, 2011 02 11
Kłopoty zaczęły się w Moskwie Nasz Dziennik, 2011 02 11
Smoleńsk w kilkunastu akapitach Nasz Dziennik, 2011 03 11
Kogo ułaskawił Komorowski Nasz Dziennik, 2011 03 11
Źółta kartka dla Litwy Nasz Dziennik, 2011 03 11
Dostaliśmy te kwity od gen Kołosowskiego Nasz Dziennik, 2011 03 11
Kiedy odwołanie Premier obiecał Nasz Dziennik, 2011 02 28
Koalicja brnie w kłamstwo smoleńskie Nasz Dziennik, 2011 02 03
Korsarz bez identyfikacji radarowej Nasz Dziennik, 2011 02 22
Liczyli, liczyli, aż wyszło za dużo Nasz Dziennik, 2011 02 01
Jak Rosjanie pozbawili mjr Protasiuka licencji Nasz Dziennik, 2011 02 12
Dziesięć milimetrów różnicy ciśnienia to sto metrów różnicy wysokości Nasz Dziennik, 2011 02 26
Chcemy ulicy generała Błasika Nasz Dziennik, 2011 02 16
Posłowie chcą komisji nadzwyczajnej w sprawie Naszego Dziennika Nasz Dziennik, 2011 02 18
Kosaczow Smoleńsk to temat drażliwy Nasz Dziennik, 2011 02 22
Smoleński biznes Nasz Dziennik, 2011 02 01
MAK wyspecjalizował się w profesjonalnym krętactwie Nasz Dziennik, 2011 02 18

więcej podobnych podstron