Gościliśmy Aniołów ?
Siedzieli przy kolacji, gdy ktoś zadzwonił do drzwi. Mama wstała od stołu a za nią podreptali do przedpokoju wszyscy i Magda i Kuba i Bliźniaki i nawet Tata.
Na progu stało dwóch chłopców z plecakami na ramionach.
- A cóż to za niespodziewani goście ?- oczy Mamy zrobiły się okrągłe jak słoneczniki.
-Bo my ciociu mamy takie tygodniowe przygotowania do egzaminów, a kolega, który nam obiecał u siebie noclegi niespodziewanie nam odmówił …
-Wejdźcie do środka, zapraszamy więc do nas, u nas miejsca dosyć!
Magda, Kuba i Bliźniaki stali z rozdziawionymi buziami nic nie rozumiejąc.
- No przywitajcie się, to wasi kuzyni. Darek i Marek. Dawno się nie widzieliśmy więc trudno jest wam ich poznać - Tata pomagał chłopcom zdjąć plecaki.
- Pewnie głodni jesteście, zmęczeni - zatroszczyła się Mama - chodźcie do kuchni a później pomyślimy o spaniu. Magda z Kubą chętnie wam odstąpią swoje pokoje.
Kuba z Magdą spojrzeli po sobie przerażeni. Jak to odstąpią im swoje pokoje?! A sami co? Może będą spać z Bliźniakami? O nie! Żeby jacyś nieznani kuzyni rozpanoszyli się w ich domu to po prostu skandal.
- Magda, Kuba! - Tata zakomenderował szybko - wyciągnijcie zaraz z pawlacza materace i je napompujcie.
Nadąsali się, naburmuszyli. Poszli do przedpokoju, coś tam sobie szeptali na ucho, coś planowali, coś kombinowali. Dobra - postanowili w końcu - mogą spać u Bliźniaków, ale i tak pokażą kto w tym domu rządzi! I rzeczywiście, pokazali. Zaraz następnego dnia rano grzebali się w łazience tak długo, że Marek i Darek ledwo zdążyli na swoje zajęcia. Zaś po powrocie ze szkoły Kuba rozkręcił magnetofon na cały regulator a Magda co chwila gadała przez telefon z Agnieszką tak jakby ta mieszkała na końcu świata. W domu zrobiło się nagle głośno i krzykliwie. Magda z Kubą specjalnie kłócili się o byle co, za to kiedy na prośbę rodziców poszli z kuzynami zwiedzać miasto nie odezwali się do nich ani słowem. I mieli takie miny jakby rozbolały ich wszystkie zęby. Darek i Marek udawali, że tego nie widzą, uśmiechali się tylko do nich i sami opowiadali o tym co mijają. jak bardzo im się to miasto podoba i że jak zdadzą egzaminy to będą mogli tu studiować.
Przez kilka dni Magda i Kuba stali się naprawdę nieznośni. Dokuczali Bliźniakom, hałasowali, bałaganili. Tata wciąż ich upominał a Mama rozkładała bezradnie ręce. Tylko Darek i Marek wciąż uśmiechali się łagodnie. W sobotę rano podziękowali za gościnę i pożegnali z Mamą Tatą i Bliźniakami. Z Kubą i Magdą też chcieli, ale oni udali że śpią. Dopiero, gdy za nimi zamknęły się drzwi Kuba i Magda wyskoczyli z pościeli z okrzykiem „Hura” na ustach pobiegli do kuchni. Wtedy Tata podał im kopertę i powiedział smutno:
- To od Marka i Darka dla was!
Magda otworzyła list.
- „Kochani - przeczytała głośno - dziękujemy wam za gościnę. Tu u was w mieście jest taki gwar i hałas, więc chcielibyśmy was zaprosić na wakacje na wieś. Nie mamy dużo miejsca, ale jest lato, więc my możemy spać na sianie w stodole a wy w naszym pokoju (wy też nam odstąpiliście swoje). Zobaczycie jak tu pięknie, niedaleko jest jezioro i las, rano budzą nas ptaki a wieczorem usypiają żaby i świerszcze. Będzie dużo czasu na zabawę i gadanie. Czekamy na Was. Marek i Darek”.
Magda poczuła nagle jak kartka , którą trzyma w dłoniach parzy jej palce. Przecież byli dla swoich kuzynów tacy niemili a oni zapraszają ich na całe lato do siebie.
- Chyba gościliśmy Aniołów -szepnęła czując pod powiekami łzy.
Tata i Mama pokiwali smutnie głowami. A Kuba tylko westchnął ciężko i poczerwieniał jak burak. Szkoda, że nie pomyślał o Marku i Darku jak o Aniołach zanim ci zapukali do ich drzwi.