PATRIOTYCZNE, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE


- 1 -

Jan Matejko utrwalił na płótnie scenę, gdy uczciwy poseł Rejtan rzucił się na próg sali sejmowej, rozdarł szaty i z rozpaczą zawołał: "Po moim trupie!" Byli tacy "patrioci" w cudzysłowie, którzy głosili: "Polska - nierządem stoi". Miało to znaczyć, że im większy bałagan i bezprawie, im słabsze państwo, tym bezpieczniejsze. Przecież słaby nikomu nie będzie zagrażał, a więc i jemu nikt wojny nie wypowie... Przeliczyli się z taką polityką! Ten nierząd i bałagan doprowadziły do upadku państwa. Inni mówili: "Jedz, pij i popuszczaj pasa". Rozpij i siebie, i naród. Nie tylko popuszczali pasa, ale i... "rozpuszczali" obyczaje, przepijali majątki. Gdy zabrakło pieniędzy, obcy ambasadorzy podsuwali sakiewki ze złotem. Najpierw była niewola w nałogach, a potem długoletnia niewola pod panowaniem Rosji, Prus i Austrii. Nierządem i nieobyczajnością żadne państwo nie ostoi! Sprawdziła się stara prawda, że kto nie umie panować nad sobą-podda się niewoli drugich.

Ks. Kazimierz Płatek - UMIEJĘTNE KORZYSTANIE Z WOLNOŚCI BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(140) 1998

- 2 -

Odzyskaliśmy wolność po pierwszej wojnie światowej w 1918 r. Z ruin trzeba było dźwigać zdewastowaną gospodarkę. Trzeba było tworzyć nowe struktury państwowości. Trzeba było jednoczyć i podnosić moralnie naród. Po 20 latach, w 1939 r., ponownie zostaliśmy pozbawieni wolności. Pod okupacją niemiecką żył naród przez pięć lat. Potem nadeszła przemożna "opieka" wielkiego brata ze Wschodu. Trudno było mówić o wolności, gdy nie było suwerenności, niezależności państwowej. Każdy zryw do wolności - w Radomiu, Poznaniu czy Gdańsku - krwawo tłumiono. Podobnie było w Czechosłowacji i na Węgrzech. Ukoronowaniem wszystkiego było wprowadzenie stanu wojennego, aby ostatecznie przydusić i ujarzmić naród.

Wreszcie nadszedł rok 1989 i upragniona wolność. Nareszcie wolne wybory! I znów odbudowa Polski zrujnowanej przez socjalizm. I co dalej? Oto po kilku latach zapomnieli Polacy, skąd wiał "czerwony wiatr"... Zapomnieli o życiu w strachu i pod przymusem, w cieniu sierpa i młota. Zapomnieli o czasach, gdy Polską niby miał rządzić chłop i robotnik, a faktycznie sprawowała władzę czerwona burżuazja.

Trochę nam ta wolność "uderzyła do głowy". Trochę się nią odurzyliśmy...

Zapomnieliśmy, że wolność jest jak rzeka - jest dobrodziejstwem. Jednak rzece po brzegach usypuje się wały przeciwpowodziowe i wyznacza granice, bo gdy wody zbiorą, mogłyby wszystko zniszczyć - zalać w czasie powodzi. Podobnie granicą dla wolności powinny być przykazania Boże i miłość Boga i bliźniego. Zachłysnęliśmy się rzeką wolności i już się przelewa i niszczy!

Ile morderstw, napadów...

Ks. Kazimierz Płatek - UMIEJĘTNE KORZYSTANIE Z WOLNOŚCI BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(140) 1998

- 3 -

Wolność, to nie samowola! Trzeba dziś przypomnieć satyrę Aleksandra Fredry o Pawle i Gawle, co w jednym stali domu: jeden na górze, a drugi na dole. Ten z dołu wyprawiał brewerie i harce, strzelał w mieszkaniu i urządzał kocią muzykę. Na interwencję miał jedną odpowiedź: "Wolność Tomku w swoim domku" - To nie wolność, to samowola! To podbijanie drugich w niewolę. To narzucanie innym swego, uciążliwego stylu życia. To pogwałcenie cudzej wolności.

Może zrozumiał, że inni też potrzebują wolności i spokoju, gdy sąsiad z góry, doprowadzony do ostateczności, napuścił wody na podłogę u siebie na piętrze i korzystając z wolności - siadł na komodzie i ryby na wędkę łowił. Chciał Tomka z dołu nauczyć rozumu i szacunku dla cudzej wolności. Jakże był oburzony i rozeźlony, gdy zbudziła go, po nocnych harcach, woda kapiąca na głowę! Oto jako echo wróciły do niego jego własne słowa: "Wolność Tomku w swoim domku".

I tu dochodzimy do sedna pojęcia wolności. Nie można mieć wolności absolutnej! Nie można żyć bez ograniczeń. Nie można być rzeczką bez zapór, wałów i tam. To byłaby fikcyjna wolność. Taki jeden, "absolutnie" wolny, podbiłby w niewolę innych. Nie może jeden kierowca zygzakiem jeździć po całej jezdni, bo inni nie mogliby tej drogi używać. Nie może ktoś iść przez życie i rozpychać się łokciami, bo inni musieliby ustępować mu drogi, pozbawieni przez niego należnych im praw. Tak można żyć tylko w dżungli, a nie wśród ludzi. Tak trzeba kierować własną wolnością, aby innym wolności nie odbierać i nie ograniczać. Jeszcze raz powtórzę: granice wolności powinna wyznaczać wolność drugiego człowieka, miłość i Boże przykazania, sumienie, ale prawidłowo ukształtowane!

Ks. Kazimierz Płatek - UMIEJĘTNE KORZYSTANIE Z WOLNOŚCI BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA 5-6(140) 1998

- 4 -

Człowiek pewien był ojczyzną Boga, Skazał Go na wygnanie.

Bóg pochyliwszy smutnie głowę, Odszedł bez słowa,

Ale zawsze tęsknił za powrotem

Do człowieka, który był Jego ojczyzną.

(R. Brandstaetter, Przypowieść o Ojczyźnie)

Bp Piotr Skucha - ... MYŚLĄC OJCZYZNA... Współczesna Ambona - Kielce 1990 Rok XVIII Nr 4

- 5 -

Pisarze przywracali nadzieję, budowali wiarę, pokrzepiali serca. Bł. Rafał Kalinowski pokazywał własnym życiem, jak można Syberię, miejsce zesłania, uczynić szkołą charakteru i świętości. Św. Albert Chmielowski mówił: "Istotą sztuki jest dusza wyrażająca się w stylu". I doskonale opanował styl pracy z ubogimi, i tam najdoskonalej wyraziła się jego dusza. Dzieci Wrześni nawet pod wpływem cierpienia nie wyrzekły się mówienia pacierza po polsku. Nawet w Gietrzwałdzie na terenach zaboru pruskiego Matka Boża rozmawia po polsku. Chłop polski broni swojej ziemi, która staje się jego placówką walki, życia, modlitwy. Bł. Honorat Koźmiński jest internowany, ale przez konfesjonał umacnia ducha Narodu, zachęca do twórczej pracy, do pozostania w Ojczyźnie. Do młodych udających się na emigrację mówi: "Jeżeli wy wyjedziecie, to kto będzie budował Polskę?" Zakłada liczne zgromadzenia ukryte, aby ratować ducha Narodu.

Bp Piotr Skucha - ... MYŚLĄC OJCZYZNA... Współczesna Ambona - Kielce 1990 Rok XVIII Nr 4

- 6 -

Leopold Staff pisał w 1918 r.:

Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą!

Łańcuch twych kajdan stał się tym łańcuchem,

Na którym w lochu, co był twą stolicą

Lat sto, swym własnym dźwignęłaś się duchem.

Nie przyszły ciebie poprzeć karabiny

Nie wiodły za cię bój komety w niebie,

Nie z Jakubowej zstąpiły drabiny

W pomoc Anioły. Powstałaś przez siebie!

Dzisiaj wychodzisz po wieku z podziemia,

I ludów jedyny ty lud czystych dłoni,

Co swych zaborców zdumieniem oniemia,

Li tym zwycięża jeno, że się broni.

Ducha wspomnieniem ich ci nie rozsierdzę,

Żyłaś miłością, nie zaś zemsty żołdem.

Choć serce twardsze masz niż Flandrii twierdze

Co ci przyznano nowym pruskim hołdem.

Ty broniąc siebie wbrew wszelkiej nadziei,

Broniłaś jeno od czarnej rozpaczy

Wiary, że wolność, prawo, moc idei

Nie jest czczym wiatrem ust, ale coś znaczy.

Duchową bronią walczyłaś i zbroją,

O którą pękał każdy cios obuchem.

Więc dziś myśl każdą podłóż ziemią swoją

I każdą ziemi swej piędź nakryj duchem.

Żadne cię miana nad to nie zaszczycą,

Co być nie mogło przez wiek twą ozdobą!

Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą!

Lecz czymś największym, czym być można: Sobą!

Bp Piotr Skucha - ... MYŚLĄC OJCZYZNA... Współczesna Ambona - Kielce 1990 Rok XVIII Nr 4

- 7 -

  W „Wyzwoleniu” Stanisława Wyspiańskiego pada z ust jego bohatera Konrada bluźnierczy okrzyk: „Krzyż przeklnę, Chrystusa godło, gdy męką naród uwiodło”.

  Ks. Kosiński S. SDB Znak krzyża świadectwem naszego zbawienia, BK  1(114) /1985/, s.44

- 8 -

  Jakżeż aktualne są słowa wielkiego Pawła Włodkowica, rektora Uniwersytetu Krakowskiego z XV wieku, który potępiając zbrodniczą politykę krzyżacką, wymierzoną przeciwko Królestwu Polskiemu i świeżo nawróconej Litwie /powtórzone przez Ojca św. Jana Pawła II „na tej Golgocie współczesnych czasów”/ - pisał w swym traktacie „Gdzie mocniej działa siła niż miłość, tam szuka się tego, co stanowi własny interes, a nie Jezusa Chrystusa, i stąd łatwo odstępuje się od reguły prawa Bożego”.

  Ks. Kosiński S. SDB, Znak krzyża świadectwem naszego zbawienia. BK 1(114) /1985/, s.45

- 9 -

(Materiały do homilii na Święto Niepodległości)

"A jeśli komu droga do nieba otwarta; tym, co służą Ojczyźnie."

(Jan Kochanowski)

Pyta Maria Konopnicka:

"Kochasz ty dom, rodzinny dom, (...)?" I zaraz odpowiada:

O, Jeśli kochasz, jeśli chcesz

Żyć pod tym dachem, chleb jeść zbóż,

Sercem ojczystych progów strzeż,

Serce w ojczystych ścianach złóż!"

Dzisiaj Święto Niepodległości. W taki dzień jak dzisiejszy, niejako spontanicznie ciśnie się do głowy pytanie: czy kocham swój dom ojczysty? Czy kocham swoją Ojczyznę? Dlaczego mam kochać Ojczyznę?

Takie pytania sięgają głębiej. Przywodzą na myśl naszą bogatą historię. Przywodzą zmagania Polaków, wielorakie i długie, o wolny i niepodległy kształt naszej Ojczyzny.

Trudne i bolesne były nasze dzieje ojczyste. Miał rację Jan Kasprowicz, gdy pisał:

"Rzadko na moich wargach Niech dziś to warga ma wyzna - Jawi się krwią przepojony Najdroższy wyraz: ojczyzna".

Dzisiaj Święto Niepodległości. Dlatego z tym większą miłością i pietyzmem trzeba nam w głębi naszego jestestwa wyznać za Marią Konopnicką: "Ojczyzno moja, bądź błogosławiona,

1 błogosławion owoc - twego ducha! Oto w błękity wyciągam ramiona, Gdzie Bóg mnie słucha".

Wszak, jak słusznie powie Cyprian Norwid: "Ojczyzna jest to wielki - zbiorowy obowiązek".

Wróćmy więc do wcześniej postawionych pytań: czy kocham swoją Ojczyznę? Dlaczego mam ją kochać? Dlaczego mam odnosić się do niej z pietyzmem?

Konkretną i obrazową odpowiedź daje autor książki "Serce" -- Edmund de Amicis. Pisze:

"Kocham ojczyznę, bo moja matka się tutaj urodziła, bo czuję ojczyznę w krwi płynącej w mych żyłach, bo w tej świętej ziemi spoczywają ci wszyscy, których opłakuje matka i czci ojciec, bo miasto moje rodzinne, mowa, książki uczące mnie, bo mój brat, moja siostra, koledzy moi, cały wielki naród, wśród którego żyję, przyroda, co mnie otacza i wszystko, co widzę, co kocham, co podziwiam - jest częścią ojczyzny".

Św. Tomasz z Akwinu, wybitny filozof i teolog średniowiecza, w rozważaniu o ojczyźnie stwierdza, że Pan Bóg stanowi pierwszą Przyczynę istnienia wszelkich bytów, a wśród nich człowieka, rodziny i ojczyzny. Stwórca ustanowił taki porządek, iż człowiek może otrzymywać swe istnienie, wychowanie, rozwój osobowości do pełni człowieczeństwa, od rodziców i ojczyzny. Rodzice i ojczyzna są po Bogu źródłem naszego istnienia i rządzenia nami. Stąd z moralnego prawa naturalnego wynika obowiązek miłości ojczyzny po miłości Boga i rodziców. Miłość ojczyzny jest związana ze sprawiedliwością, która domaga się wdzięczności za wyświadczone dobro.

Rodzice, ziemia ojczysta z jej pięknem, klimatem i bogactwami, naród, jego język, kultura, historia, religia, zakłady pracy, szkoły i uczelnie oraz wszelkie instytucje złączone w pojęcie ojczyzny - to wszystko w jakiś sposób nas rodzi, żywi, wychowuje, rozwija naszą ludzką i chrześcijańską osobowość i wiąże ze sobą.

Taką konkretną ojczyznę dał nam Pan Bóg. Takiej ojczyźnie jesteśmy winni cześć i miłość. Tym samym przykazaniem; którym Bóg wzywa do miłości rodziców: "Czcij ojca swego i matkę swoją", tym samym Bóg wzywa do miłości ojczyzny. Ojczyzna przecież w jakiś sposób nas rodzi i stale uczestniczy w godności rodzicielskiej. Ojczyzna jest matką i rodzicielką. Patriotyzm wynika zatem z prawa natury. U jego podstaw leży miłość do Boga.

Nie można w tym miejscu nie wspomnieć pełnych napięcia i zatroskania słów Ojca Świętego Jana Pawła II z jego IV pielgrzymki do Ojczyzny, jakie wypowiedział w Kielcach 3 VI:

"Chciałbym tu zapytać tych wszystkich, którzy za tę moralność małżeńską, rodzinną mają odpowiedzialność, tych wszystkich: czy wolno narażać polskie rodziny na dalsze zniszczenie?

Nie można tutaj mówić o wolności człowieka, bo to jest wolność, która zniewala. Tak, trzeba wychowania do wolności, trzeba dojrzałej wolności. (...)

»Oto matka moja i moi bracia.«

Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja Matka, ta ziemia! To jest moja Matka, ta Ojczyzna!"

Miłość ojczyzny ma fundament w Bożym Objawieniu, zawartym w Piśmie świętym.

W Starym Testamencie naród wybrany przez Boga ma świadomość posiadania własnej ojczyzny. Abram, wyrwany z własnej ojczyzny  Ur chaldejskiego, idzie do ziemi obietnicy poprzez Kanaan, Egipt, Synaj. Ziemia Kanaan staje się jego i całej jego rodziny narodu wybranego, własną ziemią. Jest to ziemia święta, bo dana jest przez Boga jako dar, na własność. W niej spoczywają groby ojców. W niej sam Bóg ma swoje miejsce zamieszkania. Jest nim sanktuarium - naprzód w postaci arki, a potem świątyni. Naród wybrany czci swoją ojczyznę, jest do niej przywiązany. W okresie deportacji i niewoli modli się o powrót  do domu. Księgi Judyty i Estery chwalą bohaterskie czyny w służbie ojczyzny. Psalmy wyrażają uwielbienie dla Jerozolimy, prośbę o jej dostatek i pokój. Prorocy ujawniają wielką troskę o kraj i naród wzywają do pokuty. Prorok Izajasz zapowiada zniszczenie narodów uciskających jego ojczyznę, Jeremiasz opłakuje zniszczoną Jerozolimę. Księga Nehemiasza ukazuje z wyraźną aprobatą gorliwe zaangażowanie się narodu w odbudowę Jerozolimy. Księgi Machabejskie z uznaniem opisują bohaterskie walki w obronie obyczajów i wolności ojczyzny.

Syjon ma stać się matką każdej ojczyzny. Jest typem ojczyzny w niebie. Jezus Chrystus w swoim życiu i nauczaniu dał najdoskonalszy przykład miłości ojczyzny. Otrzymał od Ojca Niebieskiego posłannictwa ogólnoludzkie. Wypełnił je, utrzymując silny związek ze swoją ziemską ojczyzną, ludem, ziemią, kulturą, językiem, obyczajami i dziejami. W obronie ducha narodu piętnował faryzeizm, ostrzegał przed błędnym pojęciem mesjanizmu. Zapłakał na widok - mającej być zburzoną - Jerozolimy. Bolał nad przyszłym losem miast znad Jeziora Galilejskiego, losem gorszym od losu Sodomy i Gomory.

Nauczycielem miłości, postawą i słowem, w tym również miłości ojczyzny, jest św. Paweł. W wyniku nawrócenia, uwierzenia w Chrystusa, poznania ducha Jego nauki, dokonuje się w tym człowieku głęboka przemiana w patrzeniu na naród żydowski i inne narody. Odchodzi od narodowo - religijnego fanatyzmu, czy nawet szowinizmu i idzie do pogańskich ludów z Chrystusową Ewangelią o zbawieniu i miłości Bożej. Staje się Apostołem narodów. Nadal jednak kocha swój naród, zachowuje z nim więź, gotów jest na wszelkie ofiary dla niego. Kochając swój naród szczyci się, że jest "z rodu Izraela, z pokolenia Beniamina, Hebrajczyk z Hebrajczyków" (Flp 3,5). Jednak nie waha się stawiać zarzutów swojemu narodowi, piętnować jego wad, głosić równości pogan z Żydami przed Bogiem. Jego miłość do narodu ojczystego nabrzmiała jest cierpieniem i walką wewnętrzną. Nad narodem domem "wisi zasłona" (por. 2 Kor 3,14), która go odgradza od prawdy. Budzi to w nim gotowość do heroicznej ofiary. Miłość do ojczyzny nie pozwala mu zwątpić. Odsuwa więc myśl, że Bóg odrzucił zupełnie naród wybrany. Św. Paweł ufa, że jego naród nawróci się do prawdy. Pisze: "W sercu swoim odczuwam wielki smutek i nieprzerwany ból. Wolałbym bowiem sam być pod klątwą, odłączonym od Chrystusa dla zbawienia braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami" (Rz 9,2-3).

Zaprezentowane jedynie wybiórczo świadectwa biblijne potwierdzają słuszną tezę, iż miłość ojczyzny jest wolą Bożą. Wiara bowiem i oczekiwanie na Królestwo Boże, nie likwidują czci i miłości do ziemskiej ojczyzny. Człowiek wierzący powinien kochać ojczyznę, służyć jej i, za przykładem św. Pawła, uważać tę służbę za wezwanie Boże, które prowadzi człowieka do doskonałości moralnej.

Spojrzyjmy na nasz rodzimy teren. Jakże często tu, w różnoraki sposób, brzmią płynące z głębi serca słowa: "Ojczyzno moja, bądź błogosławiona".

Wystarczy wspomnieć choćby "Kazania Sejmowe" ks. Piotra Skargi - "O miłości ku Ojczyźnie":

"Jako najmilejszej matki swej miłować i onej czcić macie, która was urodziła i wychowała, nadała i wyniosła? Bóg matkę czcić rozkazał. Przeklęty, kto zasmuca matkę swoją. A która jest pierwsza i zasłużeńsza matka jako ojczyzna, od której imię macie i wszystko, co macie, od niej jest? która gniazdem jest matek wszystkich i powinowactw".

I teraz wzywa do uświadomienia sobie rozmaitych dobrodziejstw, jakie każdy otrzymuje od ojczyzny. To powinno zobowiązywać do tym większego patriotyzmu. Pisze więc:

"Ona wam wiary świętej katolickiej, przez którą do wiecznej ojczyzny przychodzicie dochowała: i Chrystusa, zbawienie wasze i Jego Ewangelią przyniosła. (...) Do tego czasu kapłany wam i biskupy i duchowe pasterze daje, przy których przystęp do łaski Bożej i obrony od wszystkich nieprzyjaciół macie. Patrzcie, do jakich dostatków i bogactw i wczasów ta was matka przywiodła. Ta matka najmilsza uczyniła wam sławę. Onę miłując, sami siebie miłujecie, a nie utracicie".

Kościół, matka i wychowawczyni ludzi i narodów, zawsze wychowywał do miłości ojczyzny.

W czasach nam bliskich papież Leon XIII w encyklice "Sapientiae Christianae" - o licznych obowiązkach chrześcijanina, które wynikają z prawa naturalnego, pisze także o miłości ojczyzny:

"Z prawa naturalnego mamy tak bardzo kochać i bronić ojczyznę, w której się urodziliśmy, że każdy obywatel bez wahania winien iść nawet na śmierć za nią".

Papież Pius X w Liście pasterskim z 1909 r. uczył:

"Patriotyzm jest miłością, która zapewnia w naszym sercu pierwsze miejsce naszemu krajowi, naszym rodakom, taki jest bowiem porządek ustalony przez Opatrzność Bożą. (...) Kościół nauczał zawsze, że patriotyzm jest obowiązkiem i wiąże go z nakazem czwartego przykazania Bożego".

Dekrety Soboru Watykańskiego II są wyraźnym głosem Kościoła, który nawołuje do pielęgnowania prawdziwej miłości ojczyzny, przestrzega przed wypaczeniami, zachęca do popierania miłości wszystkich ludzi. Oto niektóre teksty:

"Chrześcijanie (...) jako dobrzy obywatele niech pielęgnują prawdziwą i czynną miłość ojczyzny; niech (...) popierają miłość względem wszystkich ludzi" (DM 15).

"Niech obywatele pielęgnują wielkodusznie i wiernie miłość ojczyzny, jednak bez ciasnoty duchowej, tak by zawsze mieli również wzgląd na dobro całej rodziny ludzkiej, która łączy w jedno różne więzy między plemionami, ludami i narodami" (KDK 75).

Wiele miejsca w swoim nauczaniu poświęca problematyce narodu i ojczyzny papież Jan Paweł II. Już na wstępie swego pontyfikatu, w przemówieniu do Korpusu Dyplomatycznego, zapewnił, że powołany jest do służby dla Kościoła. Mówił: "Będę się starał okazywać każdemu narodowi szacunek, jakiego ma prawo oczekiwać". Równocześnie podkreślił, że naturalnym źródłem takiej postawy jest historia jego ojczyzny, która "wykazuje respektowanie specyfiki każdego narodu, każdego ludu, szanując ich tradycje i prawa".

W przemówieniach do Polaków, szczególnie podczas jego czterech pielgrzymek do Polski, Ojciec Święty z naciskiem dawał świadectwo, że nadal należy do ojczyzny, którą jest Polska, kocha ją, a wszyscy Polacy mają obowiązek miłować swoją ojczyznę i służyć jej wspólnemu dobru. W przemówieniu powitalnym, rozpoczynając pierwszą pielgrzymkę, mówił o swej więzi z ojczyzną:

"Ucałowałem ziemię polską, z której wyrosłem. Ziemię, z której wezwał mnie Bóg - niezbadanym wyrokiem swojej Opatrzności - na Stolicę Piotrową w Rzymie. Ziemię, do której przybywam dzisiaj jako pielgrzym. (...) Pragnę, ażeby mój pobyt w Polsce przysłużył się również tej niestrudzonej woli życia moich Rodaków na ziemi, która jest naszą wspólną Matką i Ojczyzną".

W Krakowie Ojciec Święty wołał:

"Zanim stąd odejdę, proszę Was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię »Polska« raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością - taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na Chrzcie Świętym, - abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się i nie zniechęcili, - abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy". W cztery lata później, rozpoczynając drugą pielgrzymkę Jan Paweł II powiedział:

"Przybywam do Ojczyzny. Pierwszym słowem, wypowiedzianym w milczeniu i na klęczkach, był pocałunek tej ziemi: ojczystej ziemi. (...) Pocałunek złożony na ziemi polskiej ma jednak dla mnie sens szczególny. Jest to Jakby pocałunek złożony na rękach matki - albowiem Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej. (...) Pokój Tobie, Polsko! Ojczyzno moja!" , W Belwederze powiedział:

"Każde prawdziwe dobro mojej Ojczyzny będę nadal uważał za moje dobro tak, jakbym nadal mieszkał na tej ziemi, a może nawet bardziej jeszcze z tej racji oddalenia. Z taką samą też siłą będę odczuwał nadal wszystko to, co mogłoby Polsce zagrażać, szkodzić, przynosić jej ujmę, co mogłoby oznaczać zastój czy załamanie".

W przemówieniu pożegnalnym, 23 VI 1983 r. na lotnisku w Balicach Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział:

"Podczas mojego pielgrzymowania do ojczystej ziemi podkreślałem wielokrotnie, że Polska jest dobrem wspólnym całego Narodu i na to dobro muszą być otwarci wszyscy jej synowie i córki; bo takie dobro domaga się stałego i rzetelnego wysiłku całego społeczeństwa. Pragnę bardzo, by stopniowo pokonane zostały piętrzące się trudności, by Polacy mogli budować owocnie swoje dziś i jutro".

W przemówieniu powitalnym w 1987 r. Jan Paweł II powiedział: "Na tej polskiej ziemi którą po raz trzeci ucałowałem przy powitaniu, żyje naród, który jest moim narodem. Żyją ludzie, którzy wyrastają z tego samego dziejowego pnia, z którego i mnie dane było wyrosnąć. W tym momencie pragnę rozszerzyć moje serce tak, jak tylko mnie stać, ażeby tych wszystkich ludzi żyjących na mojej ojczystej ziemi ogarnąć nowym zrywem jednoczącej miłości. (...) Każdy człowiek żyjący na polskiej ziemi, każdy, który z niej wyrasta - pozostaje w Chrystusie Odkupicielu drogą Kościoła. (...) O ziemio polska! Ziemio trudna i doświadczona! Ziemio piękna! Ziemio moja! Bądź pozdrowiona".

Na zakończenie tej pielgrzymki, która odbywała się z okazji II Krajowego Kongresu Eucharystycznego, z wielkim przyjęciem mówił Ojciec Święty na Okęciu w Warszawie:

"Polska jest ojczyzną trudnego wyzwania. To wyzwanie składa się na bieg naszej historii. Ono też określa szczególne miejsce Polski w wielkiej rodzinie narodów na kontynencie europejskim oraz na całym globie. (...) Ojczyzna nasza musi zabiegać o to, aby życie ludzkie w Polsce stawało się coraz bardziej ludzkie, coraz bardziej godne człowieka".

Na początku zaś czwartej pielgrzymki do Ojczyzny, 1 VI 1991 r. w Koszalinie Ojciec Święty powiedział:

"W słowach waszego powitania usłyszałem znowu głos mojej Ojczyzny. Jest to głos nowy. Daje on świadectwo Rzeczypospolitej suwerennego narodu i społeczeństwa. Przez wiele lat czekaliśmy na to, aby ten głos mógł zabrzmieć w całej swej autentyczności, aby stał się wyrazem historycznego urzeczywistnienia tego, co tak wiele kosztowało wysiłków i ofiar".

Pamiętamy pełne zatroskania wołanie papieskie z Kielc:

"Tak, trzeba wychowania do wolności, trzeba dojrzałej wolności. (...) nie można stwarzać fikcji wolności, która rzekomo człowieka wyzwala, a właściwie go zniewala i znieprawia. Z tego trzeba zrobić rachunek sumienie u progu III Rzeczypospolitej! »Oto matka moja i moi bracia« Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja Matka, ta ziemia! To jest moja Matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć. Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywać. Nie można dalej, lekkomyślnie niszczyć!"

W uroczystym dzisiejszym dniu, w Święto Niepodległości, w obliczu Boga, Pana dziejów i narodów, nie mogę nie pochylić się w zadumie nad moją Ojczyzną, jej trudną i bogatą przeszłością i nad jej dniem dzisiejszym. Przecież to "wielki zbiorowy obowiązek". Wydaje się, że mogę, bez przesady, powtórzyć za Kornelem Ujejskim:

"Ach, pokochałem tak ojczyznę piękną... A moja miłość to nie marne słowo, Myślą i czynem i sercem i głową, Mogę jej każdą chwilą życia dowieść."

Ojczyzno moja, bądź błogosławiona.

Kocham moją Ojczyznę. Dla niej się wychowuję. Dla niej się uczę. Dla niej pracuję. Przejmuję się jej losem. Za nią się modlę. Dla niej cierpię. W jej obronie gotów jestem oddać życie. Kocham moją Ojczyznę. To Jest moja Matka.

Przesłaniem dla współrodaków niech będą słowa Artura Oppmana: "W imię ojczyzny żyjących zaklinam:

Niech pamiętając na przebrzmiałą świetność Chowa Ją w sercach naddziadów szlachetność".

Michel Quoist w książce pt. Rozmowy o miłości tłumaczy, dlaczego wielu ludzi wybiera ciemności: "Niebezpiecznie jest zbliżać się do światła. Doświadczyłem tego w bolesny sposób. Gdy pokój jest w mroku, nie widać w nim nieporządku, ale gdy nastanie dzień, widać kurz na meblach i brud na podłodze". Quoist, pisząc o nieuporządkowanym pokoju, pisze o nieuporządkowanych, zaśmieconych duszach ludzkich, które unikają światłości jak ognia. Wolą nie dostrzegać prawdy, stosując taktykę strusia, co na dłuższą metę oznacza przegraną. Światło Chrystusa pozwala ostro widzieć i odróżniać bałagan od porządku, sens od bezsensu, życie od wegetacji, dobro od zła. Światłość Chrystusa chce człowieka ocalić, obdarzyć pełnią życia.

Przypomina mi się w tym miejscu wspaniałe spostrzeżenie biskupa Tadeusza Pieronka, który z pewną dozą humoru napisał kiedyś: "Siedziałem w konfesjonale i przysłuchiwałem się kazaniu. Ksiądz na ambonie plótł straszne androny i pomyślałem sobie: «Zejdźże człowiecze, bo powypędzasz ludzi z kościoła». Naraz słyszę, że ktoś puka w konfesjonał. «Proszę księdza, pod wpływem tego kazania doszedłem do wniosku, że muszę uporządkować swoje życie». I następuje spowiedź generalna. Pomyślałem sobie wtedy: «Widzisz, Pieronek, jakiś ty jest głupi! Bo ty myślisz, że to jest ten ksiądz. A to nie jest on, tylko narzędzie. I to narzędzie jest w ręku Boga, który potrafi się nim posługiwać, a ty byś chciał, żeby to narzędzie działało tak, jak ty to sobie wyobrażasz»" (Kościół nie boi się wolności).

  Ks. Jan Kaczmarek - Kielce "OJCZYZNO MOJA, BĄDŹ BŁOGOSŁAWIONA" Współczesna Ambona 1992



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PASYJNE, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
WIELKI PIĄTEK, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB BOŻEJ RODZICIELKI, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
ROCZNICA WYBUCH WOJNY, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB GROMNICZNEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB NIEUSTAJĄCEJ POMOCY, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB FATIMSKIEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
NIEDZIELA PALMOWA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
TYDZIEŃ MIŁOSIERDZIA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
WIELKA SOBOTA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
ZAKOŃCZENIE ROKU SZKOLNEGO, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
PIERWSZY PIĄTEK, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
ROCZNICA POŚWIĘCENIA KOŚCIOŁA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MATKI KOŚCIOŁA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
MB NIEPOKALANEGO POCZĘCIA, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
BOŻE CIAŁO, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE
ŚLUBNE, katecheza, UROCZYSTOŚCI i OKOLICZNOŚCIOWE

więcej podobnych podstron