54 Zagadnienia poprawności leksykalno-semantycznej
łości, „nie lgną” do siebie wzajemnie: „Policjanci uwijali się/ jak. w ukropie w tym labiryncie wozów, usiłując rozwiązać łamigłówki korków i rozciąć gordyjskie węzły poplątanych sznurów pojazdów mechanicznych”. (TR 280/61,1). „Odwiedziny zespołu cechowała zwyczajna, nie oprawiona w mowy i oficjalne dęcia trąb, atmosfera”. (GK 48/61,5) itp.
5. Na oceną normatywną zespoleń wyrazowych z punktu widzenia kryterium funkcjonalnego składają się inne jeszcze elementy. Można je np. wyrazić w postulacie, by kształt słowny wypowiedzi nie pozostawał w sprzeczności z charakterem jej treści. Razi np. zbędna trywialność sformułowań niektórych recenzji teatralnych („A to już bardzo wiele przy sztuce, która na każdym kroku otwiera kuszące bebechami topiele”. GK 79/ 61,3; „Skierka i Chochlik stroją ucieszne wygłup y”. DZ 236/ 61,3), niemile uderzają zwroty z żargonu chuligańskiego, spotykane niekiedy w sprawozdaniach sportowych („Poznań z a-ł at wił niedawno odmownie na swoim boisku (...) Garbarnię”. Sp. 80/61,2; „Marciniak i Frąckiewicz odstawieni zostali z szeregów pierwszej drużyny”. Sp. 80/61,2) itp.
6. Kryterium funkcjonalne służy też do oceny ekonomiczności kształtu słownego wypowiedzi. Z tego punktu widzenia wypadnie np. zdyskwalifikować połączenia, które zawierają elementy znaczeniowo „puste”, bo wyrażające treść sygnalizowaną już innymi składnikami tekstu. Bez potrzeby użyto przysłówka razem w wyrażeniu „partia współrządząca razem z socjaldemokratami” (Chł. Dr. 95/61, 2), bo powtarza on jedynie informację zawartą w przedrostku współ-. Analogiczne „nadmiary znaczeniowe” występują w sformułowaniach „wzajemna współpraca” (ŻW 110/68, 2), „wzajemne współdziałanie” (PP 13/62, 8).
Obserwację tę można uogólnić i z punktu widzenia kryterium funkcjonalnego zakwestionować wszelkie połączenia wyrazowe peryfrastyczne, nadmiernie rozbudowane w stosunku do potrzeb treści, którą mają wyrazić, dające się bez trudu zastąpić jednym słowem, np. „dokonać wylania wody” (GK 286/61, 5) — wylać wodę. Oczywiście z negatywną oceną spotkają się też przykłady niejako z przeciwnego krańca, ilustrujące nadmierną skrótowość wypowiedzi. Można mieć wątpliwości co do tego, o czym właściwie informuje nagłówek „Wełniane kombinacje” (TR 291/61, 2) — czy o aferze w zakładach produkujących materiały wełniane, czy też może o pojawieniu się w sprzedaży ciepłej bielizny damskiej? Nieopłacalne też okazały się chyba skróty słowne w następującym sformułowaniu: „Króliki niby piłkę podrzucają sobie wzajemnie różne centrale”. (ŻW 262/51 — 'sprawę sprzedaży królików’). Wydaje się, że z naszych rozważań wynika jasno możliwość takiej konkretyzacji kryterium funkcjonalnego, by operowanie nim przestało być kwestią indywidualnego i nieuchwytnego dobrego smaku, by nabrało charakteru w znacznej mierze obiektywnego. A jest to o tyle ważne, że w słownictwie, obejmującym bogatą skalę elementów równoważnych, nie można właściwie sformułować żadnej opinii poprawnościowej bez ustalenia, która z możliwych wersji wypowiedzi jest bardziej opłacalna, która ma szanse dotrzeć do odbiorcy i przekazać mu najściślej informacje nadawcy. „Mówiąc, wciąż wybieramy między formami językowymi” — pisał Witold Doroszewski. — „Jeżeli w każdej sprawie życiowej zastanawiamy się, gdy mamy dokonać wyboru, to jakiż sens miałoby żądanie, żeby w języku dokonywać wyboru tylko nieświadomie, na ślepo? Bo do tego właśnie sprowadzałoby się «niewtrącanie się» z refleksją do spraw językowych i pozostawianie całkowitej swobody żywiołowym siłom językowego rozwoju” *.
III. ZAGADNIENIA NORMATYWNE ZWIĄZANE Z PARADYGMATYCZNYM DOBOREM ELEMENTÓW LEKSYKALNYCH
Była już mowa o tym, że decyzje leksykalne podejmowane w toku konstruowania tekstu sprowadzają się do wyboru jednego z dwu lub kilku elementów o tej samej treści podstawowej,
1 Celowa troska o język i ■ jej granice. Rozmowy o języku, seria I, Warszawa 1948, s. 103.