P1000724

_T nrrncEB: w małym domku

72

DOKTÓR    _

Oho' Prawem... prawem takim, że jesteś u mni«

_w SSi. rMunlesrt, i że ,a jestem twój

Ja lubię jasną sytuację.

WANDA

Więc pewnie mówiła ci Marynia, że on mi sią

oświadczył.

DOKTÓR

Otóż właśnie! Co ty mu odpowiedziałaś?

WANDA pnez zęby

Pewnie i to mówiła ci Marynia?

DOKTOR szorstko Ja teraz mówię z tobą.

WANDA rozdrażniona

A więc uspokój się... nie wezmę go, nie. Jest mi zupełnie obojętny... całkiem.

DOKTÓR ze złością

Dziewczyno, jak będziesz mówiła ze mną takim

tonem, to nie wiem. co zrobię...

WANDA    I

v/„ biorąc się zc głowę A, Boże! Boże!

DOKTOR

Czy i ty płaczesz? bo ten twój pedagog płakał.

WANDA

Co?

n ż (ll<t tego samego nic

73

Rektor

^{,rf ie}’P° prostu... a SSr* ">u cicK

^{3 ta bal}>a! Nie rnf'*' ^Ja Maria    Zumiem!

\ M rozumiem. Jeśli _Sie u • ^!o ••    ' ^ko9°ś tak ₀Vr

. DOKTOR ironicznie

'' ^s'^{q takze} Mieszasz? _Co ty _wiesz?

Wanda

^T i f i tylko powiem to jedno *

I '^f|7 ^{do na}s nie przyjdzie. °^{n pewn}'e już

DOKTOR

No i cóż?... jeżeli się obraził, to ja go nie będę r szać. Zresztą nie bój się. A propos... dzisiaj Nie sędzia z żoną. Zaprosiłem ich, żeby -./‘owali tego wina, które dostałem od Siekier-

h- trochę lepsze niż ta ich trucizna.

MARIA

Sędzina pytała się już wczoraj, czy nie wróciłeś?

DOKTÓR

Może znowu słaba?

WANDA

Mniej więcej tak, jak zawsze.

MARIA śmiejąc się Nie mogła doczekać się ciebie.

doktór

1 :k? Marynia dowcipna, patrzcie'

WANDA

Czy jeszcze

ktoś przyj dz^ie?