CCF20091116016

CCF20091116016



220 CYGANERIA WARSZAWSKA

Runie od razu całe pokolenie.

I puszczyk głucho huknie nad zwaliskiem,

60 A chciwie patrząc na olbrzyma ciało,

Stado wron, kruków będzie krakało.

Sam jeden tylko, iak    w ni^bip

Ludzkości, nie chcę niczego od ciebie!

Pogardą gardzę, nie pragnę ołtarza.

65tarzem mym wy wszyscy, bo świecę nad wami. -dale wschodnia gwiazda świeci dla żeglarza.

Co długo błądząc, z dziękczynienia łzami Za jej srebrnymi zdąża promieniami.

Sam jeden tylko! I gdy burza minie,

70 Ja wam na dawnych błędów ruinie Zaśpiewam wzniosłą pieśń odrodzenia.

A wtedy gruzy zmartwychpowstaną,

Przywdzieją na się postać istnienia,

A ja wam świecąc gwiazdą zbawienia,

. 59—61 W wydaniu zbiorowym (s. 63—64) zmiana:

I krwawa zorza błyśnie nad zwaliskiem.

Aż ponad ciemne grobu otchłanie Znowu gmach nowy zmartwychpowstanie.

. 62—65 W wydaniu zbiorowym (s. 64) brak; na to miejsce dwa wersy, których nie ma w pierwodruku:

W nim gdy się nowe życie rozżarzy,

Tęczę nadziei zegnę nad wami.

69—78 W wydaniu zbiorowym (s. 64) brak; na to miejsce następujące wersy, których nie ma w pierwodruku:

Światło wam celu wskażę w oddali


Wtedy znów, bracia, z wami odżyję.



I okręt życia pomknie po fali. O Boże! wtedy słońce łaskawsze Promieniem zgody serca owije,

75 Pokażę z dala ziemie obiecana.

Gdzie słońce blaski rozściela łaskawsze,

Gdzie w piersiach wszystkich jedno serce bije,

Tam życiem wiosny z wami odżyję

Już nie sam jeden — ale ten sam zawsze!

SKRZYPCE

Powiastka

1

Mazur i herbata

—    Przewyborny mazur, doskonały, zawadiak! Stary trębacz przewybornie pojął duch muzyki naszego ludu! Słyszysz te dziarskie tony, jakby brzęk podkówek i okrzyk ochoczy? Jak’ż teraz miły ten przeciągły, długi, tęskny oddźwięk, ;ck smutek i niedola, jak chłop rozmarzony trunkiem, który z płaczem ściska swojego kuma! Znów wesoło, znów się podochocił!

—    Fantazje, fantazje! zawsze błądzisz w swoich marzeniach. Józiu, herbaty! Jaką pijesz? — zapytał się wymuskany jakiś brunecik siedzącego przy nim bladego, tęsknych oczu blondyna.

Blady nie odpowiedział, zdaje się, że całą duszą zatopił się w ognistych dźwiękach mazura. Przy każdym żywszym tonie lub mocniejszym akordzie muszkuły twarzy jego żwawo się przemieniały.

—    Jaką pijesz? — znów zapytał brunet.

—    Samą gorycz — nieuważnie odpowiedział blady.

—    Co ty pleciesz, szaleńcze? Już utonął, już po nim,

SKRZYPCE

«Jaskułka», Warszawa 1843, s. 104—123.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20091116006 74 CYGANERIA WARSZAWSKA za pustymi obszarami piasków [i] żużli Olkusza sterczy jedna
CCF20091116003 10 CYGANERIA WARSZAWSKA Smutny, cichy jest smętarz — w tym śmierci ukryciu 1(1 Co ty
CCF20091116004 12 CYGANERIA WARSZAWSKA Szczęśliw, na kogo padną te oka promienie, Komu się cudne us
CCF20091116007 76 CYGANERIA WARSZAWSKA buja w przestrzeni, dopóki i o niezmierzonych skrzydłach jeg
CCF20091116008 78 CYGANERIA WARSZAWSKA kruk wysoko śród rozpadliny skały w samym oknie gnieżdżący s
CCF20091116009 120 CYGANERIA WARSZAWSKA Jako liść zwiędły, którym wiatr pomiata? Bić się, jak los r
CCF20091116011 124 CYGANERIA WARSZAWSKA ROMAN ZMORSKI 124 CYGANERIA WARSZAWSKA ROMAN ZMOR
CCF20091116012 126 CYGANERIA WARSZAWSKA Lecz.niechaj będzie kwiatem, co się w owoc zmienia I przejd
CCF20091116015 218 CYGANERIA WARSZAWSKA Próżno goicie — one tym krwawsze. Jak jedne zbrodnie na cał
CCF20091116010 122 CYGANERIA WARSZAWSKA Na imię mi: Biada! Śmierć, zgroza, zagłada Biegą mi ślad w
CCF20081129109 wreszcie z formami, które od razu wykluczają wszelką naukowość. Jak zatem się przeds
CCF20081221009 jakości związane z „naturą rzeczy”, (Należy od razu zauważyć, że z założenia tego ni
CCF20090625061 108 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny od razu konkretnie nazwać owo „nad
20110107 130728 98 CYGANERIA WARSZAWSKA ROMAN ZMORSKI99 cząwszy od 28 lutego. Wśród współpracowników
CCF20090421006 ;>r> A ){ M I A KONNA gdy skończyłem - ale dopiero jak si<; ją ze slerly wy
CCF20090514058 220 III. Typy nauk i ich odmienności metodologiczne od treści tych wyrażeń. Mowa zaś
CCF20091116001 4 CYGANERIA WARSZAWSKA 5 Tak nieludzko łudzącą rozdarli zasłonę, Że dziś nie mam już
CCF20091116013 212    jy CYGANERIA WARSZAWSKA Hej! wiatry świstajcie, zaszumcie, zag

więcej podobnych podstron