42 DZIECI,ALKOHOLI NARKOTYKI
wolności i że Phillis powinna popuścić jej cugli. Byli też tacy, którzy opowiadali się za zaostrzeniem dyscypliny, a nawet za poddaniem Allison terapii. Rady były różnorodne i najczęściej sprzeczne, ale wszyscy zgadzali się w jednym: nikt właściwie nie wiedział, co byłoby najlepsze. Stuartowi i Phillis przyniosło ulgę podzielenie się swoimi trudnościami, mimo że nie otrzymali odpowiedzi na postawione pytania. Poczuli się mniej osamotnieni i mniej nieszczęśliwi.
W tym samym czasie Phillis zauważała dalsze niepokojące objawy. Allison nigdy nie była szczególnie porządna, ale obecnie jej pokój przypominał śmietnik. Wszędzie leżała brudna bielizna, zużyte podpaski walały się pomiędzy czasopismami, książkami, resztkami jedzenia, kasetami i ubraniami. Między Phillis i Allison często dochodziło na tym tle do awantur.
Ul - Moja matka była wstrząśnięta, kiedy zobaczyła pokój Allison -przypomina sobie Phillis. - Zaprowadziłam ją tam kiedyś, gdy podjęła się porozmawiać z Allison, z którą zawsze były bardzo blisko. Sądziłam, że jeśli ktokolwiek zdoła przemówić do Allison, to właśnie moja mama. Teraz bardzo żałuję, że naraziłam ją na to, co się stało. Allison zrobiła straszną awanturę. Boże! To było okropne! Nienawidziłam jej w tym momencie. Jak mogła zrobić coś takiego komuś, kto zawsze ją uwielbiał?
Stosunek Allison do Melissy, jej młodszej siostry, też pozostawiał wiele do życzenia. Allison pomiatała Melissą, zjadliwie wymyślała jej za to, że -jak twierdziła - nic nie umie zrobić dobrze i zawsze kręci się pod nogami. Raz pobiła Melissę tak mocno, że pojawiły się sińce.
W konsekwencji agresywnego zachowania, Allison została przeniesiona do szkoły parafialnej. Nadal jednak odmawiała pójścia do poradni, twierdząc, że nie potrzebuje leczenia. Obiecała to udowodnić przez odpowiednie zachowanie w domu i w szkole. Uzyskała też od rodziców przy-rzecznie, że pozwolą jej wrócić do dawnej szkoły, jeśli będzie się przez rok dobrze sprawować w nowej.
Chociaż nie była już taka jak dawniej, Allison stała się mniej ponura i wojownicza. Rzadko zdarzały się jej gwałtowne wybuchy i przestała znęcać się nad siostrą. Ze szkoły przynosiła czwórki i trójki; nie było piątek, ale nie było i dwój. Żadne wyraźne sygnały nie wskazywały na to, że nadal pije, choć matce podejrzane wydawało się ciągłe żucie gumy. Gdy Phillis po-
WYBORY, KTÓRE STAWIA PRZED DZIEĆMI WSPÓŁCZESNY ŚWIAT
43
dzieliła się swym niepokojem ze Stuartem, był zdania, że szuka problemów tam, gdzie ich nie ma.
Phillis uważa teraz, że zachowanie Allison w czasie pierwszego semestru szkoły parafialnej oscylowało na granicy. Choć nie poprawiła się tak, jak tego sobie życzyli ze Stuartem, to jednak wydawało się, że jest z nią lepiej. W każdym razie oboje w to wierzyli - i ich życie stało się na pewien czas spokojniejsze.
Czas pokoju skończył się jednak - gwałtownie. Wkrótce po feriach świątecznych do Phillis zadzwoniła matka jednej z koleżanek Allison. Wróciła ona do domu wcześniej niż zapowiadała i zastała swoją córkę, Allison i kilku starszych chłopców pijących alkohol z domowego barku.
Phillis uznała, że trzeba zacząć działać inaczej i nie dała się od tego odwieźć. Dowiedziała się, że w miejscowej szkole średniej odbędzie się spotkanie ze specjalistą od spraw uzależnień od środków odurzających i przekonała Stuarta, że trzeba tam pójść. Kiedy prelegentka wysłuchała opisu zachowania Allison, uznała, że może tu chodzić o uzależnienie od alkoholu i skierowała Phillis i Stuarta do mnie.
*
Chociaż jako nastolatki kwestionowaliśmy wartości uznawane przez naszych rodziców i pragnęliśmy niezależności, nasz świat był prostszy i bezpieczniejszy niż ten, w którym przyszło żyć Allison i jej rówieśnikom. My nie musieliśmy podejmować zagrażających życiu decyzji na temat picia alkoholu, gdy mieliśmy dopiero dziesięć lat. Nie wiedzieliśmy nic o całej baterii wyniszczających narkotyków, które dostępne są dzisiejszym dzieciom.
W szkole średniej dziewczyny musiały decydować, czy zadawać się z chłopakami, czy też dbać o reputację; chłopcy musieli wymyślać sposoby, jak zdobyć samochód i jak zyskać doświadczenie seksualne. Nasz świat pozwalał też na życiowy sukces; mogliśmy mieć pewność, że powiedzie się nam równie dobrze, a może i lepiej niż naszym rodzicom. Wielu z nas stykało się również z szerokim kręgiem członków rodziny - z dziadkami, ciociami, wujkami, kuzynami - którzy się o nas troszczyli.
Problemy stojące przed dzisiejszymi nastolatkami są o wiele bardziej skomplikowane. Kiedy ja dorastałam, nie wiedziałam nawet, że istnieje słowo ekologia. Dziś mamy lasy zniszczone przez kwaśne deszcze, zanieczyszczone powietrze, rzeki i jeziora, zagrożone gatunki. Zasoby, które niedawno uważano za nieograniczone, wyczerpują się; nasza planeta